Stara Szafa i Mała Sowa II - Loki i Caillou pod palmą

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto maja 10, 2011 9:07 Re: Stara Szafa i Mała Sowa II - Loki, Caillou - po maturze :)

Cześć Słodziaki :)
Ale fajnie razem wyglądacie :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto maja 10, 2011 9:08 Re: Stara Szafa i Mała Sowa II - Loki, Caillou - po maturze :)

Patmol pisze:może chcesz Szapo? :mrgreen:

ja na razie nie, ale może Pasibrzucha :)

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 10, 2011 9:13 Re: Stara Szafa i Mała Sowa II - Loki, Caillou - po maturze :)

ta moja propozycja to wyraz wyjątkowego do ciebie zaufania :mrgreen:
dla Szapo będę szukała domu gdzieś blisko, bo gdyby jednak nie potrafił się tam odnaleźć będzie łatwiej mu wrócić do mnie 8)
ale Ciebie to nie dotyczy :mrgreen: bo u Ciebie jest Caillou, którą Szapo zna i lubi

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29240
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto maja 10, 2011 9:15 Re: Stara Szafa i Mała Sowa II - Loki, Caillou - po maturze :)

dzięki Patmol :1luvu:

każdego dnia budzę się szczęśliwa, że mam Caillou :)

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 10, 2011 9:16 Re: Stara Szafa i Mała Sowa II - Loki, Caillou - po maturze :)

Ja ostatnio nie wiedzieć czemu myślałam o mojej trójce jak o czwórce :strach: oby to prorocze nie było, bo już naprawdę kolejnego kociego dziecka mieć nie mogę. A jak powiedziała Pasibrzucha, wpadki się zdarzają :twisted:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 10, 2011 9:17 Re: Stara Szafa i Mała Sowa II - Loki, Caillou - po maturze :)

i Loki już chyba też 8)

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29240
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto maja 10, 2011 9:23 Re: Stara Szafa i Mała Sowa II - Loki, Caillou - po maturze :)

tak, myślę, że Loki już nie pamięta, jak to jest być jedynakiem :)

Pękam ze śmiechu, bo Długikot zwinięty w precelek śpi nieopodal, a Caillou zdrzemnęła się kwadransik i biega ze skarpetką w pyszczku, dziamdoląc ile wlezie.
Przynosi mi ją i skuczy głośno i wymownie, żeby jej rzucać, bo co to za polowanie, jak skarpetka nie ucieka :lol:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 10, 2011 9:59 Re: Stara Szafa i Mała Sowa II - Loki, Caillou - po maturze :)

Pasibrzucha pisze:
shalom pisze:O będzie następny kot, kiedy? :twisted:

Nie planujemy póki co kolejnego dziecka, ale wiesz... wpadki się zdarzają :twisted:

hmmm, WarKotka by bardzo pasowała do Twojego towarzystwa :mrgreen:
Obrazek
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 10, 2011 10:40 Re: Stara Szafa i Mała Sowa II - Loki, Caillou - po maturze :)

Marta :mrgreen: :ok:
Wklej jej to na wątku jeszcze :ryk:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 10, 2011 10:42 Re: Stara Szafa i Mała Sowa II - Loki, Caillou - po maturze :)

wkleiłam :ok:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 10, 2011 10:44 Re: Stara Szafa i Mała Sowa II - Loki, Caillou - po maturze :)

Nie kuś, zła kobieto :lol:

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 10, 2011 10:45 Re: Stara Szafa i Mała Sowa II - Loki, Caillou - po maturze :)

Pasibrzucha pisze:Nie kuś, zła kobieto :lol:

:ok: :ok: :ok: :ok:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 10, 2011 10:46 Re: Stara Szafa i Mała Sowa II - Loki, Caillou - po maturze :)

no co, przymierz sobie do podpisu, Pasibrzucho - idealna trójca
Omne Trinum Perfectum, nie? :mrgreen:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 10, 2011 10:47 Re: Stara Szafa i Mała Sowa II - Loki, Caillou - po maturze :)

dokładnie. WarKotka taka pośrednia między Tycią a Tasmianią :ok: :1luvu:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 10, 2011 19:40 Re: Stara Szafa i Mała Sowa II - Loki, Caillou - po maturze :)

Byli my u tego ludzkiego weta - alergologa
To tylko w Polszcze możliwe są takie jaja
Pani doktor przyjechała godzinę później, bo pani pielęgniarko-sekretarka nie zadzwoniła do niej, że pacjenci czekają.
A pani dr już nie pracuje, bo złożyła wypowiedzenie (jak przekładali nam termin 19.04, to pani w rejestracji powiedziała, że ŻADNEGO lekarza w tym terminie nie będzie i mnie coś tknęło, że strajki, albo inszy bunt) - to jest Poradnia w Szpitalu Uniwersyteckim :roll:
No więc w końcu, jak pani dr dotarła (b. fajna pani), to zrobiła super dokładny wywiad i to by było na tyle - z prostego powodu - nie pracuje, to nie przybija pieczątek :twisted:
Więc zostałyśmy ze stwierdzoną astmą, ale bez leków, bo recepty wypisać nie może, tzn. wypisać tak, ale nie ma jej kto podbić.
:roll: Ludziska, można umrzeć ze śmiechu (albo ataku duszności) w tem szpitalu
Poszłyśmy się zapisać na jakieś badanie, co jeszcze ma byc dorobione, ale już zarejestrować na następną wizytę się nam nie udało, trzeba telefonicznie, bo nie wiadomo JACY lekarze JESZCZE pracują :twisted:

Powiem, że nawet mnie to wszystko nie zdenerwowało, bo wkurzona byłam głównie na babona, który rozmawiał w wąskim korytarzyku - poczekalni przez komórkę, wielokrotnie, głośno i z dużą przyjemnością, pokazując nam, jaka z niej jest zapracowana biznes-woman, tudzież dobra Matka.
Równocześnie jej mały synek (bardzo fajny chłopczyk) czytał na głos książeczkę, troszkę dukając, bo to pierwsza czytanka, czy cuś.
Było super.
I o ile słuchanie dukania o Cudaczku było naprawdę przyjemne, o tyle szalone rozgowory mateczki doprowadzały mnie do białej gorączki.
Myślałam przez chwilę, czy wzorem Patmol nie podejść i nie poprosić, żeby wyszła za węgieł, pogadac w pustym korytarzu, ale machnęłam ręką - widziała, że robiłam tak ja [size=85](bo do mnie dzwoniono)
i inne osoby - i jakoś wniosków nie wyciągnęła.
A bałam się, że zamiast zrobić to miło, uprzejmie i z ciepłym uśmiechem na twarzy, warknę "zamknij się durna babo wreszcie, w dupie mamy twoje nie cierpiące zwłoki sprawy" - i to by dopiero było fajne :evil: [/size]

A na koniec mały smaczek - szłyśmy w zaparte (ja szłam, bo moje dobre dziecko nigdy nie kłamie), ze to na pewno nie alergia na kota, bo w listopadzie, jak robiłyśmy testy, żadnego kota jeszcze nie miałyśmy (Loki jest od czerwca :oops: ), bo kota mamy dopiero od marca (Caillou :D)
Chciałam, żeby się pani dr nie skupiała na kocie (jeden został przemyślnie ukryty :twisted: w zeznaniu)
tylko na innych potencjalnych przyczynach duszności.
Ale pani dr, nie w ciemię bita powiedziała, że wystarczy, że się stykała z kimś kto ma kota, no i już nam argument wytrąciła z ręki.
Hmm, następnym razem pójdę na całość i zaprę się kotów całkowicie :twisted:

Generalnie dzień pełen dobrych wrażeń i chichrania.
Mieszkam w Polsce, mieszkam w Pooolsce
mieszkam w Pol, Pol, Pol, Pol, Poooooooooooooooolsce!
kocham tę moją Ojczyznę, chętnie za nią krew przeleję, ale nie za organizację służby zdrowia :roll:

A najbardziej szkoda, bo pani dr zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie (tylko dlatego przyznałam się w ogóle do jakiegokolwiek kota i to od marca, a nie od wczoraj na przykład), szkoda, że nie będzie nas leczyć

Ale się uchichra nasza lekarka pierwszego kontaktu, jak znów przyjedziemy po recepty na leki i opowiemy, że alergolog ze Szpitala nie mógł ich nam wypisać, bo już nie pracował, jak nas przyjmował :mrgreen:
Ostatnio edytowano Śro maja 11, 2011 17:32 przez pozytywka, łącznie edytowano 1 raz

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: januszek, Meteorolog1 i 15 gości