Conchita pisze:Super, że Broszeńka rośnie

A jak tam seniorki?
Seniorki różnie - wszystkie mocno schorowane więc jest co chwilę lepiej z jedną to znów gorzej z inną i tak w kółko
Inka znowu się masakrycznie rozdrapuje

musiałam się złamać i podać jej steryd i antybiotyk... ale plusem jest to że po zastrzykach zaczęła trochę samodzielniej jeść
Jakoś tak niepostrzeżenie nasz dom zamienił się w szpital i sanatorium dla emerytów i rencistów
Leczymy nerki, alergie, cukrzycę, padaczkę, kociego Alzheimera, kamicę struvitową, wrzody i nietolerancje pokarmowe - to wszystko seniorki

oraz oczywiście Broszka z jej wszystkimi schorzeniami ...
o psich i końskich chorobach nawet nie wspominam bo lista byłaby dłuuuga
A z weselszych wydarzeń to chciałam powiedzieć że w naszej stołówce dla wolnożyjących kotów nie pojawiła się w tym roku ani jedna nowa niewycięta koteczka więc jak na razie nie zanotowałam żadnych ciąży i kociaków
