Dulencjowo. Wątek do zamknięcia

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Sob lip 10, 2010 15:17 Re: Dulencjowo... Gucio [*] Gabi wraca:(((

Dulencja pisze:Leoś jak zwykle pomocny i kochający.
Co tam te 30 stopni w cieniu. Wejdę Ci na kolanka, położe się, dogrzeję Cię... Skoro płaczesz, to pewnie Ci zimno...
Wsadzę Ci do buzi ogonek, tylko nie gryź. Popatrz, pójdę, nasikam na Paćka, od razu się uśmiechniesz.Dam Ci kociego buziola i kichnę też w tym momencie.
Nie uśmiechasz się?? To pójdę i zbiję kubek.

boskie :mrgreen: Zwierzaki to zawsze wiedzą jak "pocieszyć" człowieka :lol:

jhet

 
Posty: 1491
Od: Wto lip 14, 2009 23:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 10, 2010 15:20 Re: Dulencjowo... Gucio [*] Gabi wraca:(((

Bez nich świat byłby jeszcze bardziej do d...
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 10, 2010 15:30 Re: Dulencjowo... Gucio [*] Gabi wraca:(((

Też kocham Leosia :1luvu:
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 10, 2010 15:37 Re: Dulencjowo... Gucio [*] Gabi wraca:(((

Może zaszczep się Fel-o-vaxem. Przynajmniej kataru od Leona nie złapiesz 8)

:wink:
Obrazek
Obrazek

Tajemniczy Wujek Z.

 
Posty: 1651
Od: Sob mar 28, 2009 14:14
Lokalizacja: Wrocław/Warszawa

Post » Sob lip 10, 2010 15:47 Re: Dulencjowo... Gucio [*] Gabi wraca:(((

jhet pisze:
Dulencja pisze:Leoś jak zwykle pomocny i kochający.
Co tam te 30 stopni w cieniu. Wejdę Ci na kolanka, położe się, dogrzeję Cię... Skoro płaczesz, to pewnie Ci zimno...
Wsadzę Ci do buzi ogonek, tylko nie gryź. Popatrz, pójdę, nasikam na Paćka, od razu się uśmiechniesz.Dam Ci kociego buziola i kichnę też w tym momencie.
Nie uśmiechasz się?? To pójdę i zbiję kubek.

boskie :mrgreen: Zwierzaki to zawsze wiedzą jak "pocieszyć" człowieka :lol:


Leoś w pocieszaniu jest miszczem 8)

Dulencja

 
Posty: 4195
Od: Śro maja 27, 2009 13:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 10, 2010 15:49 Re: Dulencjowo... Gucio [*] Gabi wraca:(((

Tajemniczy Wujek Z. pisze:Może zaszczep się Fel-o-vaxem. Przynajmniej kataru od Leona nie złapiesz 8)

:wink:


Rafał, Leoś był reklamowany jako spokojny i kochający :roll:

Kochający jest, spokojny... Eeekhm.... 8) :?

Edit: błędzik

Dulencja

 
Posty: 4195
Od: Śro maja 27, 2009 13:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 10, 2010 16:20 Re: Dulencjowo... Gucio [*] Gabi wraca:(((

Się porobiło :roll: Osobiście też nie wierzę w skruchę Państwa, co wyraziłam już na wątku wspólnym. To jest raczej poczucie się głupio wobec ludzi żeby sobie o mnie źle nie pomyśleli - według mnie to ich boli a nie tragedia kotów. Nie umniejszam ich problemu bo sama wiem doskonale jak to jest - też już pisałam - przez kilkanaście lat mieszkałam w pokoju z bratem alergikiem który się dusił często w nocy. Jak miał taki atak to przez następne kilka nocy w ogóle nie spałam albo tylko przysypiałam czuwając i budząc się za każdym najdrobniejszym jego ruchem. Ale wszystko się da jakoś zorganizować, a jak nawet zdecydują się oddać to tez uważam że o takiej możliwości powinni jako odpowiedzialni ludzie poinformować wcześniej, a nie tak - oddajemy i już. Nawet nie wspomnieli nic o możliwym wsparciu finansowym jeśli już inaczej nie mogli pomóc kotom - one ich po prostu nie obchodziły. Bo jak kogoś obchodzi los zwierzaka który był w rodzinie od x lat, to choć chce uczestniczyć w kosztach jego utrzymania. Dlatego ten mail to bardziej sposób na wybielenie siebie i tyle. Takie jest moje zdanie.

EDIT: Krople Bacha podawałam wsiąkniete w chrupkach tak jak się podaje tabletki - czyli chrupek w gardzioło.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lip 10, 2010 17:05 Re: Dulencjowo... Gucio [*] Gabi wraca:(((

Gibutkowa pisze:Się porobiło :roll: Osobiście też nie wierzę w skruchę Państwa, co wyraziłam już na wątku wspólnym. To jest raczej poczucie się głupio wobec ludzi żeby sobie o mnie źle nie pomyśleli - według mnie to ich boli a nie tragedia kotów. Nie umniejszam ich problemu bo sama wiem doskonale jak to jest - też już pisałam - przez kilkanaście lat mieszkałam w pokoju z bratem alergikiem który się dusił często w nocy. Jak miał taki atak to przez następne kilka nocy w ogóle nie spałam albo tylko przysypiałam czuwając i budząc się za każdym najdrobniejszym jego ruchem. Ale wszystko się da jakoś zorganizować, a jak nawet zdecydują się oddać to tez uważam że o takiej możliwości powinni jako odpowiedzialni ludzie poinformować wcześniej, a nie tak - oddajemy i już. Nawet nie wspomnieli nic o możliwym wsparciu finansowym jeśli już inaczej nie mogli pomóc kotom - one ich po prostu nie obchodziły. Bo jak kogoś obchodzi los zwierzaka który był w rodzinie od x lat, to choć chce uczestniczyć w kosztach jego utrzymania. Dlatego ten mail to bardziej sposób na wybielenie siebie i tyle. Takie jest moje zdanie.

EDIT: Krople Bacha podawałam wsiąkniete w chrupkach tak jak się podaje tabletki - czyli chrupek w gardzioło.


Edyta, a ja założę się, że będzie kolejna akcja, tym razem pod tytułem "dziecko wyzdrowiało", a ja tak kocham te koty i tak bardzo chcę je odzyskać :evil: Po ich urlopie :evil:
W poniedziałek był telefon, we wtorek miałyśmy zabrać koty... Pan się nawet z pracy zwolnił na ten cel :roll: :evil: Taki kochający :evil:

Co byłoby z Gabi gdybym następnego dnia miała samolot do ciepłych krajów...

Mam dosyć tymczasowania, jakiejkolwiek pomocy. Teraz widzę to z drugiej strony. Strony "jelenia".

Dulencja

 
Posty: 4195
Od: Śro maja 27, 2009 13:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 10, 2010 19:38 Re: Dulencjowo... Gucio [*] Gabi wraca:(((

Szura pisze:Też kocham Leosia :1luvu:


Ewuś, a kogo nie kochasz 8)

Wsyćskie tsy Gnoje postanowiły, że będą się bawić na kolanach i nie tylko Dużej... Przecież to bardzo strasznie fajne jest. Można próbować zmieścić się w biustonosz, a to, że Duża ma go właśnie na sobie, to żadna przeszkoda, trzeba wszak wyłacznie za pomocą pazura wciągnąc zawartość, jak zawartość wyjść nie chce, można próbować zawołać braterską ekipę na pomoc :roll: I w trójkę próbować :lol:

Można włazić po plecach Dużej, bo ona ma taką fajną gumkę na kitce :roll: Kitka też niczego sobie 8)

Dulencja

 
Posty: 4195
Od: Śro maja 27, 2009 13:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lip 10, 2010 19:51 Re: Dulencjowo... Gucio [*] Gabi wraca:(((

Dulencja pisze:
Szura pisze:Też kocham Leosia :1luvu:


Ewuś, a kogo nie kochasz 8)

Wsyćskie tsy Gnoje postanowiły, że będą się bawić na kolanach i nie tylko Dużej... Przecież to bardzo strasznie fajne jest. Można próbować zmieścić się w biustonosz, a to, że Duża ma go właśnie na sobie, to żadna przeszkoda, trzeba wszak wyłacznie za pomocą pazura wciągnąc zawartość, jak zawartość wyjść nie chce, można próbować zawołać braterską ekipę na pomoc :roll: I w trójkę próbować :lol:

Można włazić po plecach Dużej, bo ona ma taką fajną gumkę na kitce :roll: Kitka też niczego sobie 8)

:ryk: wiesz przypomniało mi się jak miałam kocięta po moim sierściu, służyłam im za drzewo, kitka za cóś do łapania, w nocy masakra w łóżku przecież palce można spod kołdry wyciągnąć, poturlać wkład od jajka niespodzianki po gołej podłodze w środku nocy, w biustonosz jedna kota mi właziła, kota została z nami, teraz mieszka z córką za morzem, czasem mi brakuje tego małego diablątka bo ona z wiekiem nie zmądrzała :wink:

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Sob lip 10, 2010 20:12 Re: Dulencjowo... Gucio [*] Gabi wraca:(((

Dulencja pisze:Wsyćskie tsy Gnoje postanowiły, że będą się bawić na kolanach i nie tylko Dużej... Przecież to bardzo strasznie fajne jest. Można próbować zmieścić się w biustonosz, a to, że Duża ma go właśnie na sobie, to żadna przeszkoda, trzeba wszak wyłacznie za pomocą pazura wciągnąc zawartość, jak zawartość wyjść nie chce, można próbować zawołać braterską ekipę na pomoc :roll: I w trójkę próbować :lol:

Można włazić po plecach Dużej, bo ona ma taką fajną gumkę na kitce :roll: Kitka też niczego sobie 8)

Qrcze, ale masz sajgon. Moje bąble przynajmniej do mojej cielesności respekt miały, tyle, że mi się po nogach do talerza wspinały (no bo jeść to już musiałam na stojąco, inaczej się nie dalo :) )
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob lip 10, 2010 20:21 Re: Dulencjowo... Gucio [*] Gabi wraca:(((

Dulencja pisze:
Gibutkowa pisze:Się porobiło :roll: Osobiście też nie wierzę w skruchę Państwa, co wyraziłam już na wątku wspólnym. To jest raczej poczucie się głupio wobec ludzi żeby sobie o mnie źle nie pomyśleli - według mnie to ich boli a nie tragedia kotów. Nie umniejszam ich problemu bo sama wiem doskonale jak to jest - też już pisałam - przez kilkanaście lat mieszkałam w pokoju z bratem alergikiem który się dusił często w nocy. Jak miał taki atak to przez następne kilka nocy w ogóle nie spałam albo tylko przysypiałam czuwając i budząc się za każdym najdrobniejszym jego ruchem. Ale wszystko się da jakoś zorganizować, a jak nawet zdecydują się oddać to tez uważam że o takiej możliwości powinni jako odpowiedzialni ludzie poinformować wcześniej, a nie tak - oddajemy i już. Nawet nie wspomnieli nic o możliwym wsparciu finansowym jeśli już inaczej nie mogli pomóc kotom - one ich po prostu nie obchodziły. Bo jak kogoś obchodzi los zwierzaka który był w rodzinie od x lat, to choć chce uczestniczyć w kosztach jego utrzymania. Dlatego ten mail to bardziej sposób na wybielenie siebie i tyle. Takie jest moje zdanie.

EDIT: Krople Bacha podawałam wsiąkniete w chrupkach tak jak się podaje tabletki - czyli chrupek w gardzioło.


Edyta, a ja założę się, że będzie kolejna akcja, tym razem pod tytułem "dziecko wyzdrowiało", a ja tak kocham te koty i tak bardzo chcę je odzyskać :evil: Po ich urlopie :evil:
W poniedziałek był telefon, we wtorek miałyśmy zabrać koty... Pan się nawet z pracy zwolnił na ten cel :roll: :evil: Taki kochający :evil:

Co byłoby z Gabi gdybym następnego dnia miała samolot do ciepłych krajów...

Mam dosyć tymczasowania, jakiejkolwiek pomocy. Teraz widzę to z drugiej strony. Strony "jelenia".



caly czas mi chodzi po glowie ze tak bedzie.. bo pojada w odwiedziny do znajomych zakoconych i nagle.. oo!! cudowne ozdrowienie
ObrazekObrazek

77renifer

 
Posty: 699
Od: Śro lut 11, 2009 21:09
Lokalizacja: 3 city

Post » Sob lip 10, 2010 20:30 Re: Dulencjowo... Gucio [*] Gabi wraca:(((

Nie wiem, czy to pocieszające, ale to raczej nie jest tak, że chcieli Was z premedytacją wykorzystać, przeciez pierwszy raz oddali koty naprawdę i bez prawdopodobieństwa zwrotu. Sami nie wiedzą, czego chca naprawdę i idą, gdzie wiatr zawieje, pewnie chcieliby naraz i spokój i szacunek ludzki i koty i w ogóle wszystko.
A po koty pewnie się zgłoszą, bo jesli pisali prawdę, to uczulenie wcale mi na odkocie nie wygląda
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16134
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob lip 10, 2010 20:34 Re: Dulencjowo... Gucio [*] Gabi wraca:(((

Dulencja pisze:Mam dosyć tymczasowania, jakiejkolwiek pomocy. Teraz widzę to z drugiej strony. Strony "jelenia".
Bez jeleni koty miałyby już całkiem przes...
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 10, 2010 20:42 Re: Dulencjowo... Gucio [*] Gabi wraca:(((

Ja też podawałam Bacha dopyszcznie nawet dzikawemu Felutkowi i jakoś szło. A krople pomogły bardzo, bardzo!

Są jeszcze takie krople Bacha Rescue, można je dodawać do wody, wtedy piją wszystkie, działają ogólnie uspokajająco.
Nie wiem, jaka jest ich skuteczność, bo ja je stosowałam równocześnie z tymi przygotowywanymi indywidualnie dla kotów.
Obrazek Obrazek

Anuk

 
Posty: 6550
Od: Pon paź 15, 2007 20:58
Lokalizacja: Pruszków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, jolabuk5 i 192 gości