Moja gromadka - maluszki jak z bajki, 6 lat z Marchewką :)

A ja mam swoja własną Helenkę

To ta jasna :
Obrazek

Czekam niecierpliwie na wieści od dr. Gierka :ok:

Dzień dobry!

I co tam słychać? Trzymam kciuki za same dobre wieści :ok:

Zaglądamy i pozdrawiamy... :kotek:

Dzięki za zaglądanie, kciuki i pozdrowienia.
Świneczki cudne! :1luvu:

Ja dziś już do żadnego ulubionego wątku nie zajrzę, za co przepraszam, ale niedawno wróciliśmy od dra Gierka, z Gwiazdeczką. No i mam masę roboty.
Gwiazdeczka ma to samo co Srebrny, czyli narastanie spojówki na rogówkę po komplikacjach z kk, w tej chwili jest to bardzo zaawansowane. Łzawi w sposób niedobry dla jej oczu, na co ma brać sztuczne łzy. Do tego braunol i floksal. I mam to podawać 5 razy dziennie. No i antybiotyk podskórnie. Niedługo do kontroli, a potem musi przejść tą samą operację co Srebrny, tylko trzeba uspokoić stan zapalny.
Grzeczna była niebywale, bardzo kochana. W aucie też zachowanie idealne. To jest cudowna koteczka.
Mam nadzieję, ze wszystko będzie dobrze.

Dziękuję za kciuki dla niej.

uściski ślemy mocne!

Biedna Gwiazdeczka

Za leczenie :ok:

za Gwiazdeńkę :ok:

a czy to jej oczko bez błysku lampy też jest takie zamglone, czy wtedy wygląda normalnie?

Co u Gucia?

żeby było dobrze :ok:

za oczka Gwiazdeczki :ok:

, pozdrówka dla stadka i ... dziękuję

biedne oczko, oby tylko to leczenie pomogło. A Gwiazdka widzi na to oczko prawda?
A jak oczka Srebnego? bo coś dawno nie było o nim ani slówka :mrgreen:

czyżby się uspokoił? :kotek:

No to dużo zdrówka dla Gwiazdeczki i nadal trzymamy mocno kciuki :ok:

Gwiadeczka ma to oczko jakby zasłonięte błoną, taką białoczerwowonawą, nie wiem, jak to opisać... Jest takie cały czas, błona się nie odsuwa, operacja ma to załatwić. Na drugie oczko widzi, bo porusza się normalnie. Boi się kropli, ale grzecznie pozwala sobie podać, jest przekochana. Koty nie cierpią kropli, a ona jest grzeczna, więc o tyle dobrze. Ale stres to dla niej jest...

Srebrny różnie, w każdym razie od bardzo dawna nie nocuje w klatce, a to znaczy, że daje nam w nocy spać, czyli generalnie jest grzeczny.

Lili jest chora, ma biegunkę i wymiotuje, dostała baterię leków... Strasznie mnie zmartwiła, bo ona jest delikatna, tak długo leczyliśmy ją jesienią... Po lekach jest trochę lepiej, ale chce się tulić i nosić na rękach, więc ja już od kompa idę.

Za kciuki dla Gwiazdeczki dziękuję. Jest tak kochana... Cudowna koteńka.

Moja gromadka - maluszki jak z bajki, 6 lat z Marchewką :)

Kto przegląda forum