Sonia i Otis - cz. V - świątecznie str 97

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 30, 2008 19:43

Przebiegłam dziś 14 km, łatwo nie było, bo wciąż mi brakuje tych 450 ml krwi... :? W zeszłym tygodniu się poddałam, wrócilam do domu po 4 km, ale dziś...nie ja, no ile się można nad sobą użalać...dobiegłam chyba siłą woli, ale jestem z siebie teraz taka dumna :P

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie lis 30, 2008 20:18

kurczę, Iza, twarda jesteś!
a jak się biega w zimie, po śniegu i lodzie? jest na to jakiś sposób? no i czy nie marznie ci nos?
Obrazek ObrazekObrazek
Franek & Rysia
Zabezpieczenia okien i balkonów 3miasto- R E A K T Y W A C J A.

rambo_ruda

 
Posty: 8231
Od: Pon maja 15, 2006 16:53
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lis 30, 2008 20:44

Po śniegu już biegałam, trochę ślisko, nie ma tz. "grzebnięcia" :wink: Są buty zimowe, z goretexem i kolcami, ja takich nie mam. Mamy taką pętlę na Osiedlu długości 4 km, to chodniczek, pięknie odśnieżany, prawie całą zimę suchy, d;atego nie inwestuję w buty stricte zimowe. Co do marznięcia, ja nie biegałam jeszcze poniżej - 5 st. W zeszłym roku się rozchorowałam, biegał sam Piotrek, a potem przeszliśmy na kije. Ale jak Piotrek wracał z mroźnego biegania, to an czapce i bluzie miał szron - zamarzał pot, który wypacał i był odporwadzana na zawnątrz. Generalnie, dziś na przykład, to ja się rozbierałam. Wybiegając z domu założyłam ciepłe getry, rękawiczki biegowe, bluzę biegową i kurtkę biegową...po kilkuset metrach zdjęłam rękawiczki, potem kurtkę...a mijaliśmy ludzi w katurach, szlaikach i grubych rękawicach :lol:

Jak biegniesz- nie czujesz zimna. Ważna jest termiczna odzież, która odprowadza pot od ciała na zewnątrz, wtedy w środku jesteś sucha i nie marzniesz. Bawełna działa jak zimny kompres. Ostatnio w outlecie Piotrek kupił mi specjalną czapeczkę biegową adidasa, jestem pod wrażeniem...czapeczka ma nauszniki i jest różowa, ale, nie poci mi się głowa, tzn. czapka na zewnątrz jest mokra, a włosy mam suche 8O

Co do nosa - nie wiem, nie czuję, że marznie, marzną uszy w zwykłej czapce...ja najbardziej boję się zimnego powietrza w płucach, ale powoli uczę się oddychać tak, żeby maksymalnie ogrzać powietrze w buzi. Udaje się - na razie :wink: W tym roku - na razie anwet kataru nie miałam, nie liczę angin, na które choruję po wyczerpaniu fizycznym i psychicznym, taki, słaby punkt 8) Nie dajmy się zwariować, jak będzie za zimno - odpuścimy trening...na razie nauczyłam się, że nie ma złej pogody, może być złe ubranie :lol:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon gru 01, 2008 0:04

Ciekawe to co piszesz o ubraniach. No papatrz, popatrz czego to nie idzie wymysleć. Super, że "w środku" sucho.

Ogólnie to gratuluję kondycjii. Na medal jest.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon gru 01, 2008 9:15

Z racji tego, że świeci słoneczko i generelanie wiosna przyszła, życzę wszystkim dobrego dnia i dobrego tygodnia 8)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon gru 01, 2008 10:01

Zazdroszczę kondycji i przede wszystkim chęci :oops:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon gru 01, 2008 10:11

Sama siebie nie poznaję, ale to podobno dlatego, że zaczęłam startować, więc mam motywację...moja główna motywacja - żeby Piotrek coś zrzucił :lol: , sama się motywuje... 8) więc tylko starty i poprawianie własnych wyników mi pozostały.

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon gru 01, 2008 20:44

Spóźnione życzenia ( troszke mnie nie było) dla córeczki, od tej urodzonej też w niedzielę :wink:
Co do odzieży to wiem jaka ona ważna, ja biegam tylko na bieżni, ale staram się maszerować z kijami (tylko te wszystkie pracujące weekendy w roku akademickim mnie gubią) i koniecznie wyjeżdżamy na narty.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pon gru 01, 2008 21:31

Normalnie kładziemy całą statystykę, wszytkie urodzone w niedzielę? 8O
A nam, tzn. stowarzyszeniu udało się zorganizować wspólny kurs a potem wymarsz na godzinny spacer z kijami. Przyjeżdża firma walker z trenerami i kijkami, już w najbliższą sobotę - mieliśmy 50 miejsc i wiecie co - jest nadkomplet 8) Też tam będę - to Wam opowiem, jak było...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto gru 02, 2008 10:40

Zazdroszczę - chciała bym uczestniczyć w takich wspólnych kursach - spacerach, ale zawsze w roku akademickim ( tj. od połowy września do połowy lipca ) w soboty i niedziele pracuję. Czekam na relacje z kursu.
A wczoraj zepsuł mi się czajnik elektryczny, 3 miesiące po skończonej gwarancji.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto gru 02, 2008 12:28

Iza, Iza Ty kiedyś znikniesz :lol: a tak poważnie to chciałabym mieć tyle energi.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Wto gru 02, 2008 16:25

Dziś biegałam w słoneczku prawie w samo południe, no, to był bieg, na chodniku i na ulicy spotkałam tylu znajomych 8O Jeden z nich powiedział: no proszę, sama pozytywna energia...

Kilka dni temu znajoma zapytała mnie jak ja na to wszystko znajduję czas...odpowiedź tkwi w szczegółach, bo niby pracuję, ale nie na etat, niby gotuję, ale zawsze mogę się wesprzeć pomocą z reaturacji taty, niby wszystko robię sama, ale kiedy trzeba mogę poprosić mamę albo teściową o pomoc, niby małżeństwo tradycyjne, a jednak partnerskie i mam ogromne wsparcie w Piotrku, dzieci niby małe, ale jakie już duże- Zuzia sama smaży kotlety, Michał jak sie przyłoży to i dom sprzątnie, a Tysia prasuje pościel.

Jak widać wszystko jest kwestią dobrej organizacji, a z organizacji to ja mogę doktorat pisać, przy takiej rodzinie, bez logistyki ani rusz :P

I, żeby było o kotach...słoneczne lenistwo opanowało je dziś całkowicie...

Michał zrobiłw czoraj słodką fotkę, moze uda mi się dziś wstawić...

Zniknąć nie zniknę, coraz więcej mięśni na tych moich kościach :lol:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto gru 02, 2008 19:24

izaA pisze:Normalnie kładziemy całą statystykę, wszytkie urodzone w niedzielę? 8O
A nam, tzn. stowarzyszeniu udało się zorganizować wspólny kurs a potem wymarsz na godzinny spacer z kijami. Przyjeżdża firma walker z trenerami i kijkami, już w najbliższą sobotę - mieliśmy 50 miejsc i wiecie co - jest nadkomplet 8) Też tam będę - to Wam opowiem, jak było...

o, to bede czekala na opowieść 8)
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Śro gru 03, 2008 12:27

izaA pisze:Michał zrobiłw czoraj słodką fotkę, moze uda mi się dziś wstawić...


Witaj pastuszku nr 5 (a fotki będą? :) )
Czekam na słodkie zdjęcie Sonieczki i Otisa

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro gru 03, 2008 18:50

Pastuszek leci na próbę, a wy oglądajcie fotki 8)
Obrazek
Obrazek
Obrazek

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości