
Wielkie kciuki za Klemensa

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
moniex pisze:a ja ciągle napotykam na forum banerki mówiące, że Klemens nie ma w schronie żadnych szans... a on jest już uratowany!! dostał swoją szansę od Agaty
Agata kawecka pisze:[url][URL=www.fotosik.pl][/url] a to mój taborecik vel Emilianek[/url]
![]()
![]()
Georg-inia pisze:moniex pisze:a ja ciągle napotykam na forum banerki mówiące, że Klemens nie ma w schronie żadnych szans... a on jest już uratowany!! dostał swoją szansę od Agaty
przesądodepniemy banerki jutro
Georg-inia pisze:moniex pisze:a ja ciągle napotykam na forum banerki mówiące, że Klemens nie ma w schronie żadnych szans... a on jest już uratowany!! dostał swoją szansę od Agaty
przesądodepniemy banerki jutro
CoolCaty pisze:Klemensio w porządku. Lata po lecznicy jak perszing. Przymila sie do wszystkich co przychodzą ze zwierzętami robiąc do nich słodkie minki i ocierając się o nogi. Jak ktoś na niego spojrzy, to miaucząc domaga sie głaskania. Nikomu nie przepuści. Każdy się nad nim rozpływa i tylko co niektórzy zauważają, ze nie ma nóżki. Siuśki wzorowo w kuwecie, apetyt piękny. Dziś wzięliśmy mu krew, niestety z opóźnieniem, bo rano Klemensik wyżebrał od cioć ze sklepu jedzenie, miaucząc donośnie i udając umierające z głodu kocię. Ciotki się zlitowały i jak przyszłam do pracy, to Klemcio leżał obłożony miskami z chrupkami, mokrym jedzeniem, mleczkiem kocim, wodą i kocimi kabanosamiMusiałam czekać 8 godzin, tak więc Agatko wyniki krwi prześlę Ci jutro wieczorem na maila.
i kto tu ma szczęście? nie Klemcio tylko jabellavita pisze:CoolCaty pisze:Klemensio w porządku. Lata po lecznicy jak perszing. Przymila sie do wszystkich co przychodzą ze zwierzętami robiąc do nich słodkie minki i ocierając się o nogi. Jak ktoś na niego spojrzy, to miaucząc domaga sie głaskania. Nikomu nie przepuści. Każdy się nad nim rozpływa i tylko co niektórzy zauważają, ze nie ma nóżki. Siuśki wzorowo w kuwecie, apetyt piękny. Dziś wzięliśmy mu krew, niestety z opóźnieniem, bo rano Klemensik wyżebrał od cioć ze sklepu jedzenie, miaucząc donośnie i udając umierające z głodu kocię. Ciotki się zlitowały i jak przyszłam do pracy, to Klemcio leżał obłożony miskami z chrupkami, mokrym jedzeniem, mleczkiem kocim, wodą i kocimi kabanosamiMusiałam czekać 8 godzin, tak więc Agatko wyniki krwi prześlę Ci jutro wieczorem na maila.
Ojej, przeciez to wymarzony kocurek![]()
aniaposz pisze:Emilianek wypisz wymaluj moja Nesca, co już wcześniej ustaliłyśmy z Agatą.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954 i 28 gości