jakos banda nie chce wspolpracowac, ale sie postaram
i moze jakies ladne fotki uda sie cyknac.
Wczoraj Lusia przesiedziala prawie caly dzien w pudle na szafie, ale ze sobie wyluzowana spala to jej pozwolilam tam siedziec. Malo skubana wczoraj zjadla bo tylko pare chrupkow, ale na szczescie dzis juz troszenke lepszy apetyt. Skubana tak malo je ze nie wiem kiedy ona przytyje.
Na brzuszku ma takie dlugasne faldy skorne- pamiatka po dawnym tluszczyku.
Wierzcie mi ze chce ja odpasc ale to kot ktory mi sie nie daje
