Gem, karma light jest qurczę droższa niż najbardziej wypasione jedzonko, no i ja słyszałam głównie o suchej light - ale może się mylę i jak coś wiesz, to pls daj znać. A Snieguła je suchą tylko jak mnie nie ma (nie ma kogo terroryzować + wszystko mokre wyjedzone!).
Poza tym Śnieguła trafiła do mnie już - delikatnie mówiąc - OBFITA W KSZTAŁTY, więc nie zwalaj na mnie
Szczerze powiedziawszy mam wrażenie, że ona raczej wysmuklała - zresztą dziewczyna jeszcze rośnie, nie mam sumienia, może poźniej..
A jak bym nawet i znalazła sumienie, to mała bestia zadręczy mnie - pisałam, że wskakuje na mnie w nocy jak jest głodna na mokre i drze mi się do ucha? Co mam z nią zrobić? Ona nie chce słuchać moich tłumaczen
No i jeszcze jedno - ona u mnie SZALEJE, rozumiesz, naprawdę gania jak wściekła, wszystko lata w powietrzu - dywaniki, moje dokumenty. Gania się z zabawkami, z Zombiczkeim, drapie, wskakuje, zeskakuje, sił mi brak.... zapewniam, że spala wszystko spokojnie! A jak nie spala, to wydala - w kuwecie są naprawdę bomby p/lotnicze. A sioo Snieguły poznaję po tym, że robi się z niego wielka bryła, taka na całą łopatkę
No niestety, "sprzedaliście" mi strasznie nieekonomicznego kota - je na potęgę, kłaczy strasznie, a w dodatku kłótliwa jest niesamowicie - ma nową ksywkę "teściowa"

(bez urazy oczywiście dla wszystkich pań podlegających pod tą nazwę, przyjęłam sterotypowe podejście), ale ona drze się niesamowicie kiedy za długo myję jej miseczkę i wali w drzwi do łazienki, no czegoś takiego naprawdę w zyciu nie widziałam....
Ale jest już u mnie, i nie oddam

, po prostu muszę poszukac lepszej pracy, bo gdyby nie ekstra kasa 2 dni temu, niespodziewana, byłoby cieniutko.....wyżarła moje 3-miesięczne kocie zapasy żywności w ciągu 1 miesiąca....
Natomiast jeśli wiesz coś o niedrogiej i dobrej MOKREJ karmie light to z chęcią posłucham. A najbardziej bym chciała się dowiedzieć co zrobić, żeby teściowa nie kłaczyła - ciężko jest mi oddychać, w ustach, w nosie, w oczach mam białe kłęby siersci... i to jest akurat dla mnie najwiekszy problem.
Ciekawi mnie też - i pisałam o tym parę dni temu - czym uwarunkowane jest to, że Śnieguła jest tak straszliwie gadatliwym kotem - nigdy wcześniej się z czyms takim nie spotkałam......czy to może być genetycznie uwarunkowane?