Syberyjczykopodobny... jestem TORIL, napewno facet:))

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 30, 2007 21:31

Anka - jak na takie wystraszone stworzenie to i tak dzielnie sobie radzi.

bettysolo, czy klatka, jaka masz u siebie ma dwoje drzwiczek? Przy jednych drzwiczkach - jak w mojej - trudniej będzie zbliżyć się stopniowo do kotki.
Będę miała zgryz jak ją z mojej wydłubać na dalszy transport. :?
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39185
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro maja 30, 2007 21:50

MariaD pisze:Będę miała zgryz jak ją z mojej wydłubać na dalszy transport. :?


To może zostawić, aż się bardziej oswoi? :twisted: :wink:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro maja 30, 2007 21:53

Mam pierwszy sukces z Sebi :dance:

Po raz pierwszy zjadła przy mnie puszke Hillsa :dance2:

Otworzyłam przy niej puszkę. Uszy poszły do przodu. Wstawiłam miseczkę do klatki. Kocica zaczęła się oblizywać. Myślę, zaryzykuję. Usiadłam tuż przed klatką na podłodze. Nie patrzyłam bezpośrednio na Sebi. I oczom nie wierzyłam widząc jak Sebi się lekko podnosi i je! Przy mnie!

A potem po raz pierwszy zobaczyłam pokojowe zmrużenie oczu. :dance:

Jak ja sie cieszę!!!!!!! Ludzie!!!! Będą koty z tego kota!!!!

Co ja bredzę, ale to z radości. :roll:
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39185
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro maja 30, 2007 21:58

Mario... :1luvu: :dance: :dance2:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro maja 30, 2007 22:00

Wspaniale.. :dance:

Jak tak dalej pójdzie, to pojedzie do bettysolo w szelkach i na smyczy.. i jeszcze pójdzie przy nodze.. :twisted: :lol:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro maja 30, 2007 22:14

aamms - ciutek :wink: przesadzasz. Powiem więcej - mocno przesadzasz. :lol:

Oto moja "przejezdna" kicia. Sebi Gdańszczanka. :D

Tu jeszcze przed jedzeniem, mocno zestrachana.
Obrazek
Obrazek

Tu sie namyślam co zrobić z jedzeniem (śliczna jest, prawda?)
Obrazek

Tu się zaczynam oblizywać (widać języczek)
Obrazek

W trakcie jedzenia nie robiłam zdjęć, więc musicie mi wierzyć na słowo.

A tu po częściowej konsumpcji, uszy już w lepszej pozycji i oczy nie takie wielkie
Obrazek
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39185
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro maja 30, 2007 22:18

Piękna jest.. :love:
i nie dziwię się makitcie, że poleciała szukać Balbiny.. :twisted:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Śro maja 30, 2007 22:32

Cieszę się, że ją widzę. Mówiłam, że śliczna jest :D
U nas ostatnio była już taka jak na ostatnim zdjęciu, ale nie widziałam jej jedzącej. Miseczki mogłam zmieniać bliziutko przy niej.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro maja 30, 2007 22:44

Anka pisze:Cieszę się, że ją widzę. Mówiłam, że śliczna jest :D
U nas ostatnio była już taka jak na ostatnim zdjęciu, ale nie widziałam jej jedzącej. Miseczki mogłam zmieniać bliziutko przy niej.


Pisałas o tym wcześniej, więc dlatego tak się ucieszyłam, jak przy mnie zjadła.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39185
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro maja 30, 2007 22:50

A na samym początku jak sięgałam ręką do klatki, to Sebi przylegała brzuszkiem i całym ciałkiem do tylnej ściany klatki, jakby zawisając na niej, po prostu wtapiając się w klatkę.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro maja 30, 2007 23:51

MariaD pisze:Anka - jak na takie wystraszone stworzenie to i tak dzielnie sobie radzi.

bettysolo, czy klatka, jaka masz u siebie ma dwoje drzwiczek? Przy jednych drzwiczkach - jak w mojej - trudniej będzie zbliżyć się stopniowo do kotki.
Będę miała zgryz jak ją z mojej wydłubać na dalszy transport. :?


naprawdę rewelacyjne wiadomości :D

moja klatka ma dwoje drzwiczek :)
tylko prosze wytłumacz mi dlaczego tak ważne są oba drzwi w zbliżaniu sie do kotki :?: :)
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw maja 31, 2007 19:07

co słychac na popasie?
jak śliczna Sebi się czuje?

ElaKW

 
Posty: 3788
Od: Śro mar 05, 2003 15:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw maja 31, 2007 20:15

bettysolo pisze:naprawdę rewelacyjne wiadomości :D

moja klatka ma dwoje drzwiczek :)
tylko prosze wytłumacz mi dlaczego tak ważne są oba drzwi w zbliżaniu sie do kotki :?: :)


Jest łatwiej przezwyczaić kotkę do swojej bliskości, kiedy możesz otworzyć drzwiczki w tej części, w której ma posłanie i oswajać ją pomaleńku z ręką. Dużo trudniej jest gdy kot jest - tak jak u mnie - wciśnięty w sam koniec klatki a zbliżającą się rękę postrzega jak coś potwornie wielkiego i długiego wyciągającego się w jego kierunku. No i zmiana czy poprawienie posłania jest u mnie praktycznie niemożliwe. Także wyjęcie kota z klatki z podwojnymi drzwiczkami jest dużo łatwiejsze.
Moja klatka nie nadaje się na dłuższy pobyt kota wymagającego izolacji. To transportowa klatka moich futer. Od biedy służyła dla 2 kociąt na tymczasie. Ale dla nich była wielką przestrzenią - kuwetkę też mniejszą dałam.

Dziś, przed chwilą znowu powtórzyłyśmy jedzenie w asyście. Siedzialam praktycznie z twarzą w prętach, a mimo to Sebi podniosła się po króciutkiej chwili i jadła przy mnie. I to dużo więcej niż poprzednim razem, ze smakiem, chwilami przerwy na oblizanie wąsów (ma je imponujące jak moja Bajra), bez pośpiechu acz z nieufnym popatrywaniem w moi kierunku. Zaczęłam pogadywać do niej w trakcie jedzenia, stałym repertuarem używanym w takich przypadkach: "dobre... ale dobre... pysia..." i takie tam głupoty. Wogóle musialam wyglądać zabawnie siedząc po turecku prawie w klatce, gadając cichym głosem bzdury, mrużąc i przymykając oczy oraz od czasu do czasu przechylając głowę z lewa na prawo. :roll:

Aha! Khem... khem...

Dziś rano była kupka! :D

I Sebi nabiera śmiałości w zasypywaniu urobku. Już nie jest pośpiesznie machnięte łapą - jest usypwany kopiec z fantazją i rozmachem. 8)

Transport do Sosonowca potwierdzony. Jutro o 19 stawiam się z Sebi w transporterku na Dworcu Centralnym w Warszawie.

Edit: jedna uwaga. Na Sebi nie będzie działać (chyba) metoda karmienia z łyżeczki. Próbowałabym metodę kolejnych przybliżeń - jak już zacznie jeść przy Tobie, bettysolo - odsuwaj miseczkę coraz dalej od posłania a bliżej siebie. Nie wiem czy dobrze tłumaczę. Na początek postawiłabym miskę blisko poslania a sama bym siadła na drugim końcu klatki. I odsuwałabym miseczkę po trochu codziennie w swoim kierunku. Tak by musiala podnieśc się do jedzenia przy Tobie i podejść coraz blizej.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39185
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw maja 31, 2007 22:20

Mario dziękuję za rady :)
na pewno je wykorzystam
klatke mam dwudrzwiowa wiec zrobie jak mówisz :D
mam nadzieję ze Sebi długo w tej klatce nie będzie musiała siedzieć

a co do odbioru koteczki to mam telefon do Reni i o 22 będę w sosnowcu :D
KOT JEST DOMOWY NA TYLE NA ILE MU TO ODPOWIADA
Obrazek
SPRZĄTAM I WYPRZEDAJE
Kupię stare widokówki Katowic

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw maja 31, 2007 22:31

trzymam kciuki za oswojenie koteczki
jest piekna :D

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości