Denis, Muff. Po remoncie!!!! Fotki- str. 69!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 29, 2007 17:01

FreEp pisze: Zaraz aparat biore w lape, walne kotom pare fotek i zmykam do roboty nad kałdunem :D


Zrobil jedna fote i pewnie wychudl na amen... :roll:

Wlasnie na KL rozwija sie kolejny watek dla odchodzajacych sie :wink:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=55570
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto sty 30, 2007 1:30

Dorota, paczke wysle jutro (tzn. dzisiaj), kompletnie mi ucieklo z glowy :oops:

Dzisiaj jakis taki melancholijny dzien nastal. Przegladajac pewne forum (nie miau) natrafilem na watek, w ktorym wypowiadali sie naprawde madrzy, doswiadczeni ludzie. I jak zaden inny, ten zranil mnie niesamowicie. Nie bede pisal o co chodzi, wszak nie po to forum.miau.pl powstalo, ale zastanawia mnie jedno.

Czemu ludzie buduja swoje poglady na stereotypach? Czemu oceniaja pewne grupy ludzi, nawet nie znajac nikogo, kto do takiej grupy nalezy? Sa ludzie, ktorzy wrecz kochaja nienawisc, ich zamkniety umysl, nie potrafi zrozumiec drugiego czlowieka, swietnie jednak radzac sobie z samym soba. Meczy mnie wizja przyslosci, jako walki o podstawowe prawa. Prawo do zycia w szczesciu, bycia kochanym, bez ukrywania sie ciagle w cieniu. Prawo do bycia soba, a nie udawania kogos, kim sie nie jest. Prawo do normalnosci.
Pomimo krotkiego zywota, poznalem naprawde wielu niesamowitych ludzi. Nie kieruja sie oni nienawiscia, strachem czy swiatopogladem. Ich jedynym kryterium byl czlowiek i to kim jest. Tacy ludzie to niestety mniejszosc, nie mowie tutaj tylko o naszym kraju.
Obecna kultura uwielbia szufladkowac ludzi, dawac im gotowe etykiety. Stwarzac zazwyczaj bardzo krzywdzace stereotypy. Czlowiek przestaje byc wartoscia najwyzsza, indywidualizm ginie.
Ktos, kiedys powiedzial, ze zycie to walka. I jest w tym napewno odrobina prawdy.
Chcialbym kiedys, jako stary czlowiek, zobaczyc garstke dzieci bawiacych sie razem. Kazde innego koloru skory, innego wyznania, czy jakiejkolwiek innej mniejszosci. Moze kiedys urodzi sie takie pokolenie?

Na zakonczenie tego przydlugiego wpisu dodam, ze watek o ktorym pisalem na poczatku, nie zawieral tylko tych najbardziej skrajnych opinii. Pojawialy sie tam, bardzo delikatnie, pocieszajace wpisy. I mam nadzieje, ze zbiegiem lat, bedzie ich coraz wiecej...

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

Post » Wto sty 30, 2007 8:10

Zupelnie sie nie przejmuj rybkami.

Pani z Allegro, ktora mi poleciles, napisala:
wystawiłam specjalnie dla Pani I Pani kotka rybki w opcji kup teraz na trzy dni
zapraszam

Kupilam!
Jak moim nie beda smakowaly, to Twoim wysle :D
Dzieki za namiar.

Co do drugiej sprawy - masz absolutna racje.
Stereotypy... Niechec do zaakceptowania czegos innego.
Moze nawet nie zawsze wynikajace z wlasnych przekonan,
ale troszke na zasadzie, ze tak nalezy myslec czy postepowac,
bo co inni powiedza.
Przykre. Czasu trzeba, czasu, zeby to sie poprawilo.
Trzymaj sie. Usmiechnij sie. Juz nowy dzionek nastal!

Zepsul mi sie wczoraj wieczorem komp w domu :crying: :crying:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto sty 30, 2007 9:10

FreEp :)
nie wolno się zamartwiać ;) tylko działać ;)

A jak biegnie odchudzanie? Rozumiem, ze o Waszym napiszesz na KŁ (jeszcze tam nei zajrzałam), a kot? Kot biedny głodzony?

No i fotów jeszcze, wiecznie mi ich mało :D

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto sty 30, 2007 12:06

Dorota- taki uklad jest ok. Jak kotom nie zasmakuje, bardzo chetnie odkupie :)
I dzieki temu bede mial 1 paczke wiecej do wyslania jakiejs ksiazki z kociego bazarku :) Mam cicha nadzieje, ze mi sie nic nie popiepszy, straszny balagan na aukcji zrobilem :P

Nowy dzionek nastal i faktycznie lepiej. Czasami czlowiek nie ma juz sily, jednak wystarczy wstac rano, spojrzec gleboko w oczy ukochanej osobie i od razu ma sie checi do zycia :)

Uschi- Denis sie zbuntowal- wczoraj zostawilismy otwarty kawior i sie do niego dobral. Jak widac ochudzanie kota to ciezka sprawa- uwielbia podjadac:P
A ja coraz lepiej- czuje sie zdrowszy, kałdun jakby mniejszy, baa, nawet zaszalalem i do fryzjera poszedlem. Bo mialem juz kudly za oczy:P Ciezko mi sie na forum pisalo, wyciagaj co chwile wlosy z oczu:P
Powiekszy mi sie gromadka zwierzat do opieki. Matka w piatek wyjezdza ze swoim chlopem na tydzien do Sopotu, zostawiajac nam pod opieke jajnika szorstkowlosego i yorka. Suuuper, codziennie 30 km do Otwocka aby zajac sie psami :? Dobrze, ze siostra jest takze w to zaangazowana i ze mieszka 1 km od niej 8)

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

Post » Wto sty 30, 2007 21:40

Jajnik i york? duecik niezły - pieski myśliwskie, oba charakterne...
Może sprowadźcie je do siebie, kotom jedzenie z głów wywietrzeje - będą fajniejsze zabawki :twisted: , a sami możecie sytuację potraktować jako "dietowspomagacz" ;)

Pytanie tylko kto, kogo i przed kim będzie bronił :lol: Głodny wkurzony kot może być niebezpieczny? :roll: :lol:



Dzięki za kciuki

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Wto sty 30, 2007 22:12

Duecik rewelacyjny- jamnik kopulant i york sikajacy-na-wszystko. Nic tylko sie smiac i zalamywac rece :D
Nie sprowadze, moje koty by je rozszarpaly. Gdy w czasie remontu mieszkalismy na strychu nad moimi rodzicami, drzwi byly otwarte, psy wbiegly na gore i zostaly ostro przeczesane przez moje koty. A psiny chcialby sie tylko przywitac :)

Aukcja ksiazek na bazarku osiagnela jak narazie kwote 246 zł. Brzusiowe konto dostanie spory zastrzyk i napewno czyjes problemy sie rozwiaza. Niesamowicie sie ciesze :)

A rowerek sie spoznia cos do mnie, chlip :wink: Ale trudno, mozna zaczac od jutra, prawda?:P
Dzisiaj dietetyczny obiadek- ryz, filet z ryby slonowodnej i do tego warzywa gotowane na parze. Mniam i w dodatku zdrowe :) Podoba mi sie taka dieta :P


Muff, kot z marsa, zostal przylapany na uzywaniu jakis tajemnych mocy na myszy z mikroczipem. Hmmmm :
Obrazek

Potem mial strasznie dziwna mine:
Obrazek

Denni, prosty chłop, ktoremu niewiele do szczescia potrzeba, zabawial sie swoimi ulubionymi, wyjatkowo meskimi, gadżecikami:
Obrazek

:D

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

Post » Śro sty 31, 2007 11:05

OK - jakbyszszo, to rybki suszone dostaniecie.

FreEp pisze:Aukcja ksiazek na bazarku osiagnela jak narazie kwote 246 zł. Brzusiowe konto dostanie spory zastrzyk i napewno czyjes problemy sie rozwiaza. Niesamowicie sie ciesze :)


8O
Jak tu sie nie cieszyc? :D

FreEp pisze:A rowerek sie spoznia cos do mnie, chlip :wink: Ale trudno, mozna zaczac od jutra, prawda?:P


Co masz zrobic dzis, zrob pojutrze. Czy jakos tak...

FreEp pisze:Dzisiaj dietetyczny obiadek- ryz, filet z ryby slonowodnej i do tego warzywa gotowane na parze. Mniam i w dodatku zdrowe :) Podoba mi sie taka dieta :P


A ja wole ziemniaczki :twisted:
Filecik smazony?
Moje futra smazonych filetow nie chca jesc. Tylko gotowane.
Nawet z talerza nie kradna tych panierowanych.

Foty - jak zwykle - :D

Komp domowy - chliiiiip - zepsuty. Bo w nocy prad wylaczyli :(
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro sty 31, 2007 20:13

TZ oswiadczyl wczoraj, ze mamy 2 tygodnie ferii wolnych od pracy:P A wiec po tej niedzieli, kilkudniowy wypad w gory na snowboard, pierogi z kapusta i grzybami i grzance :D Miejsce wypadu narazie nieznane- jutro zaczynaja sie poszukiwania :) Jak ja sie cieeesze :D

Rowerku ciagle niet, ale licze, ze do piatku sie pojawi... Okazalo sie, ze taki rowerek moze udzwignac max 100 KG. Ja sie jeszcze jakos wpasowalem, ale TZ... Pare lat, zanim bedzie mogl usiasc :D

Ja tez kocham ziemniaczki, szczegolnie takie polane maselkiem. Mniam. Albo purie ze smazona cebulka i boczkiem :oops: Ale dopiero po wakacjach :P

Opisz problem z kompem, moze uda sie cos zaradzic :P

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

Post » Śro sty 31, 2007 20:18

FreEp pisze:Opisz problem z kompem, moze uda sie cos zaradzic :P


Dziala! 8O

Zaraz cd.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro sty 31, 2007 20:30

FreEp pisze:TZ oswiadczyl wczoraj, ze mamy 2 tygodnie ferii wolnych od pracy:P A wiec po tej niedzieli, kilkudniowy wypad w gory na snowboard, pierogi z kapusta i grzybami i grzance :D Miejsce wypadu narazie nieznane- jutro zaczynaja sie poszukiwania :) Jak ja sie cieeesze :D


No jasne! :D
A co z kotyma?

FreEp pisze:Rowerku ciagle niet, ale licze, ze do piatku sie pojawi... Okazalo sie, ze taki rowerek moze udzwignac max 100 KG. Ja sie jeszcze jakos wpasowalem, ale TZ... Pare lat, zanim bedzie mogl usiasc :D


W razieco :wink: na koci bazarek pchniesz...
Moj TZ wazyl 130. I OK.

FreEp pisze:Ja tez kocham ziemniaczki, szczegolnie takie polane maselkiem. Mniam. Albo purie ze smazona cebulka i boczkiem :oops: Ale dopiero po wakacjach :P


Maselkiem wylacznie mlode. Z koperkiem...
Teraz z sosikiem...
Mniam...

Nie mam ziemniaczkow w domu :strach:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw lut 01, 2007 11:57

No jasne!
A co z kotyma?

Cale szczescie, ze jest mlodsza siostra TZa :) Psakami w Otwocku zajmie sie moja siostra, a kotami siostra mej milosci :P Jak ja to sprytnie wymyslilem ;P

W razieco na koci bazarek pchniesz...
Moj TZ wazyl 130. I OK.


No to vice versa. Napisalas "wazyl", a wiec udalo mu sie schudnac? Jak i ile to trwalo?

Maselkiem wylacznie mlode. Z koperkiem...
Teraz z sosikiem...
Mniam...


Koniec! Bo zacznynam zblizac sie myslami do lodowki :D


Wczoraj nie wytrzymalem i zjadlem peczek suszonej kiełbaski :oops:

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

Post » Czw lut 01, 2007 12:19

:lol:

1. Sprytnie.
2. Herbalife stosowal. I dietke. A potem efekt jojo :wink:
3. Pęczek? Pęczek pętek? :wink:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw lut 01, 2007 12:21

PS A ja wczoraj kupilam kubelek w KFC (30 panierowanych
- chyba - skrzydelek). Juz sie skonczyly :(
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw lut 01, 2007 12:33

:oops: Nie pisz nic o kubelku KFC. Potrawie takie samemu opierdzielic :| I czesto to robilem, co widac po mnie :P Hotwings sa najlepsze, mniaaaam ;(

Odnosnie pkt. 2 - A na jakim poziomie jego waga utrzymuje sie codziennie? I czy te herbatki faktycznie dzialaja, czy tylko pic na wode? No i najwazniejsze- jaka dieta ? :D

Pkt 3. Petko, peczek, nie wiem. Bylo tego sporo :D

FreEp

 
Posty: 1877
Od: Śro wrz 20, 2006 1:27
Lokalizacja: Warszawa - Wawer

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 47 gości