Koty - moja pasja.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 14, 2006 21:48

Anda pisze:
Beliowen pisze:
Anda pisze:Strasznie mnie denerwuje kiedy z taka pewnością piszecie, ze szczepionka zainicjuje reakcje obronną. Skąd takie bzdury?
Szczepionka wytrąca z równowagi immunologicznej na długi czas. kot musi być zdrowy na 100% żeby zaszczepić z pozytywnym skutkiem. jeżeli w domu jest panleukopenia, a jest to prawdopodobne, to zupełna bzdura jest szczepic własnie teraz. raczej walić cos na podniesienie odporności i izolować.
Szczepic, kiedy będzie wiadomo, że jest OK.
Co za wariactwo z tymi szczepieniami. pcozytajcie trochę o reakcjach poszczepiennych, o chorobach wywałanych szczepieniami, zanim komus tak autorytatywnie poradzicie

A Ty poczytaj o tym po jakim czasie działają immunostymulatory ;)
Zanim komuś tak autorytatywnie odradzisz :)


jest różnica :roll: immunostymulatory nie obniżają odporności i nie wywołują reakcji poszczepiennej, nie mozna zaszkodzić podając cos na podniesienie odporności, matomaist szczepionka podana w złym momencie można i to bardzo. Nie chodzi mi o kłótnie :roll:

Ale dezinformacja bywa gorsza od kłótni :)

Szczepionka nie musi wywołać reakcji poszczepiennej - MOŻE.
Może zawsze, nawet u zupełnie zdrowego organizmu.
Przeciwskazania do szczepienia określa lekarz, nie forum przecież.
Ja nie wysyłam Joli szczepionki z zaleceniem, tylko próbuję ją skłonić do możliwie szybkiej wizyty u weterynarza.
Który zadecyduje, co dalej.
Twoja histeria w temacie szczepień natomiast daje jej punkt oparcia dla dalszego zwlekania.

W przypadku zagrożenia istotny jest bilans ryzyka.
Czasami bardziej opłaca się zaszczepić nie do końca zdrowego kota niż czekać na rozwój objawów choroby.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto lis 14, 2006 21:54

lekarze z tej kliniki kazali czekac ze szczepieniem

natomiast kici aznow slabsza na wieczor, ma trudnosci z trzymaniem glowy
jutro zbadaja jej hemtokryt, czy jest zmiana w wynikach

nie dostalam dobrych wiadomosci na noc niestety
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Wto lis 14, 2006 22:03

To nie histeria, to odrobina doświadczeń.
Jestem ostrozna odkąd moje dziecko po szczepionce wylądowało w szpitalu, rozmawiałam wtedy bardzo duzo o szczepionkach. Zadziwiło mnie najpierw dlaczego lekarze nie szczepią swoich dzieci a potem dotarłam do przeróżnych prac na temat szkodliwosci szczepionek. Nie chodzi nawet o reakcje po szczepionce bezpośrednio, ale o efekty, które ujawniają się po latach.
Nie chce nikogo przekonywać, wiem że szczepionki są bardzo popularne i reklamowane. Zarabiaja na tym i lekarze i firmy farmaceutyczne. Wyniki badań nad szczepionkami sa dostępne, ale nieoficjalnie.
http://www.jut.pl/ tu mozna znaleźć co nieco.
Moja znajoma studentka i jej mąż weterynarii ( teraz już lekarze i pracownicy naukowi) nieraz opowiadała mi o reakcjach - szczególnie kotów- zaszczepionych nie tą szczepionką, albo nie w tym momencie, albo nosicieli wirusów.
Nie mam zamiaru walczyć tu o swoje przekonania, ale ostrozność nie zawadzi, szczególnie w przypadku kiedy w domu może być wirus p...
pozdrawiam
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto lis 14, 2006 22:22

Przepraszam, Jolu za OT.

Anda, jestem lekarzem i szczepię moje dzieci.
Tylko - nie szczepionkami refundowanymi przez państwo, bo są źle tolerowane i właśnie powodują duży odsetek reakcji.
Kupuję szczepionki w aptece, płacąc ponad 100 zł za jedną.
Podobnie robią znani mi lekarze.
Nawet pracując jako przedstawiciel medyczny jednego z czołowych producentów szczepionek nie dostawałam ich za darmo.
Przykro mi z powodu Twojej córki, ale nie demonizuj szczepień ochronnych.
Bo są choroby przed którymi inaczej dziecka nie ochronisz.
A szczepienie, nawet jeśli nie do końca zabezpiecza przed zachorowaniem, to jednak zmniejsza ryzyko powikłań - a te są często groźniejsze niż sama choroba.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Wto lis 14, 2006 22:52

jutro znow bede w klinice
bede pisac po powrocie czy jest jakas poprawa
trzymajcie kciuki za dobre wiesci
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Śro lis 15, 2006 17:00

kicia karmiona jest na sile, jest bardzo wychudzona, jest slaba, ciagle podaja jej leki i kroplowke
czekamy na odpowiedz organizmu
niech sie pozbiera, tak bardzo tego chce
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Śro lis 15, 2006 17:42

I ciągle nie wiedzą co jest.... Trzymam kciuki za szybka diagnozę
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 15, 2006 18:20

to jakas potezna infekcja

mam okazje ja dzis jeszcze odwiedzic, zawioze jej sofke ktora bardzo lubi, moze poczuje sie bezpieczniej w tej klatce jak bedzie miala cos swojego, miala domek ale go posikala i zabrano go do prania
i myszke jej zawioze
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Śro lis 15, 2006 18:40

Biedna Maleńka! Faktycznie pewnie poczuje się lepiej jak będzie miała jakis łącznik z domem... Myślę o Niej nieustannie. Będzie dobrze!
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 15, 2006 22:15

bylam u niej jeszcze raz wieczorem, chyba maja mnie tam juz za wariatke..
zawiozlam sofke i myszke - bawic sie nie bedzie ale chodzilo tu o dodatkowa rzecz z zapaszkiem ktory zna
jest slaba, ale usiadla w sofce, ma sile siedziec, wczoraj nie trzymala sama glowki, wiec jakby silniejsza dzis byla... mam nadzieje
jest karmiona co kilka godzin

moja myszenka... :cry:
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Śro lis 15, 2006 22:18

Może leki zaczynaja robić swoje. Może jest silniejsza po jedzeniu i dopajaniu. Mam nadzieję, że to wszystko dobry znak. I że zapaszek domowy poprawi Jej nastrój- samopoczucie u kotów jest bardzo ważne. A jak druga kociczka? Szczepiłaś Ją?
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 15, 2006 22:37

weci z kliniki gdzie jest kicia proponuja przeczekac kilka dni ze szczepieniem mamuski (bo ta laciata to mamuska jest tygrysi :) )
ona jest na parterze, odizolowana, mala tam nie schodzila od momentu pojawienia sie psa w domu czyli jakies 1,5 miesiaca - bardzo sie boi psow, wiec nie mialy ostatnio w zasadzie kontaktu, na gore do mnie trikolorka tez nie przychodzi - spi u rodzicow, ona przeganiala coreczke wiec sporadycznie mialy kontakt ze soba, jezeli mialy, to tylko przeze mnie
duza laciata kicie przygarnelam gdy miala jakies 1,5-2 lata, wkrotce po tym, nim sie zorietowalam miala kocieta, nie zdazylam ze sterylizacja, my nie wiedzielismy ze ona jest bezdomna, przychodzila sobie podjesc i odchodzila, jak to na wsi, nadeszla wiosna i kotka z brzuszkiem wyladowala u nas, kocieta odbieralam osobiscie :) 3 koteczki i jeden kocurek, wszystkie znalazlam domki wsrod znjomych oprocz koteczki ktora u mnie zostala, po odchowaniu kociat mamuske zawiozlam od razu na sterylke - nadal nie majac gwarancji czy nie ma gdzies wlasciciela, ale do dzis nikt sie o nia nie upomnial, ot i cala historia
kiedys przeczytalam: "jesli Twoj sasiad bedzie milszy dla Twojego kota, to wkrótce bedzie to kot sasiada"
moze tak w jej przypadku bylo - interesowna jest
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Czw lis 16, 2006 0:10

zwrocono mi uwage na potas, ze jego poziom moze swiadczyc o postepujacej hipokaliemii
od hipokaliemii doszlam do kociej astmy

moze reakcja alergiczna na leki - dokladnie na antybiotyki?
ponoc ona w gardle nie ma nic, wiec skad ta trudnosc w polykaniu i swiszczacy oddech tuz przed zawiezieniem do kliniki..

i jako ciekawostke powiem, ze jej mama - moja druga kotka ma napady kaszlu co jakis czas, konczace sie jakby odksztuszeniem, lecz nigdy nic nie wyplula, tak jest od samego poczatku jak do nas trafila, moze ta mlodsza cos po niej odziedziczyla? chociaz nigdy u niej nie zauwazylam podobnego kaszlu
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Czw lis 16, 2006 0:32

Jola_K pisze:zwrocono mi uwage na potas, ze jego poziom moze swiadczyc o postepujacej hipokaliemii
od hipokaliemii doszlam do kociej astmy

moze reakcja alergiczna na leki - dokladnie na antybiotyki?

Jolu, nie chcę psuć Ci nastroju, ale przy zaburzeniach ze strony układu pokarmowego - biegunce, wymiotach - hipokaliemia jest typowa.
Z wielu względów.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Czw lis 16, 2006 5:56

Jolu ja mam zerowe doswiadczenie, ale przychodzą mi dwa pomysły do głowy.
Podanie kotce krwi i podanie interferonu.
Moze to pomoze jej zwalczyć chorobę.
porozmawiaj o tym ze swoimi wetami.
W przypadku choroby moich kotów zawsze było tak, ze to ja musiałam podpowiadac co jeszcze mozna zrobić.
Gdyby nie forumowe rady Zuzka juz by nie zyła.
Niestety takie sa realia.
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Hana i 37 gości