

Drapaczek dostał się już tylko Iwankowi

Iwan był dzisiaj też u weta - profilaktycznie. Póki co - zdrowy. Jeśli nic się nie zmieni za tydzień szczepimy. Mam cały czas nadzieję, że skoro chorował u kordonii, to tym razem mu sie uda wybrnąć. W sumie dobrze, że go zabrałam, bo jak się okazało miał coś wbite koło ząbków i już się dziasełko zaczynało paskudzić a przy okazji usunieto mu mleczny ząb, który się w tym miejscu ruszał.
Iwanek chyba nie będzie takim miłym kotkiem dla szczurów. Gryzia nie rozumie, że ten kotek lubi łapką pacnąć lub za ogon złapać... Lezie do niego, jak do Graffisia...



Na razie krzywdy jej nie robi, bo Gryzelda nie piska, ale jakoś wolę zawsze być blisko, kiedy sa na otwartej przestrzeni.