Beliowen pisze:Wojtek pisze:Beliowen pisze:Ale to jeszcze nie koniec wieści, prawda?
Ma być jeszcze niespodziewanka
Umieram z ciekawości
A propos, Gen, czy Ty masz obie ręce?
No przeciez

i tak przede wszystkim bolala mnie glowa.
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Beliowen pisze:Wojtek pisze:Beliowen pisze:Ale to jeszcze nie koniec wieści, prawda?
Ma być jeszcze niespodziewanka
Umieram z ciekawości
A propos, Gen, czy Ty masz obie ręce?
Gen pisze:Beliowen pisze:A propos, Gen, czy Ty masz obie ręce?
No przeciez![]()
i tak przede wszystkim bolala mnie glowa.
Beliowen pisze:Gen pisze:Beliowen pisze:A propos, Gen, czy Ty masz obie ręce?
No przeciez![]()
i tak przede wszystkim bolala mnie glowa.
Ale nie jest dziurawa?
Gen pisze:Nie wiem, co z ta nowa zabawka bo troche sie jej boje. No i nie wiem, czy mi sie zmiesci w tej misce z woda![]()
Wojtek pisze:Gen pisze:Nie wiem, co z ta nowa zabawka bo troche sie jej boje. No i nie wiem, czy mi sie zmiesci w tej misce z woda![]()
Tu chyba będzie potrzebna wanna z wodą
Kocurro pisze:Tula, weźcie to z Karmelem na spokój. Mnie takie "myszki" fundują raz do roku w dużej, jak na mnie, ilości.
Mówię, Ci wystarczy odwrócić się tyłem i już ich nie ma.
A jak każdą "myszkę" sieknę w kły, to nawet nie muszę się odwracać. Omijają mnie szerokim łukiem. No ale niektóre uparte są - jak śpię to sie podkradają i przytulają. Nic się nie boją.
Ale na czarnych się nie znam - to Ci nie pomogę
Bourbon
Gen pisze:Wieć.
Psyjechalo wćoraj.
Niespocianka znaczy sie.
Mamusia muwila, to myslalam, ze bede miala nowa myszke.
Myszki sa fajne, moszna je grysc, tórlac, podszucac, no i moczyc w misce.
Znaczy sie wszócic myszke i popychac lapka. I ona wtedy plywa. A potem jest duzo wody wkolo miski i myszka tak fajnie pachnie. I widac gdzie byla przed hwila. I potem jak pszestaje to moszna ja znowó wszucic. I znowó. Tylko one czesto zszucaja futerko i potszepna jest nowa myszka.
No wieć psyjechalo i to nie jest myszka. Dusze jest, ciarne i zajelo mi lazienke.
A Karmel to sie wkószyl i mowil do mniebrzydkie rzeczy. Dziwne, bo zawsze taki milczacy byl. A teraz to normalnie dal mi w pysk
i warczal. Nigdy tak nie robil
.
Musialam zrobic kópe do zlewu w kuchni, bo sie balam. No i bo tatus nie pozmywal.
Ciarne dostalo do jedzenia to puszke co ja nie lubie. To ja stwiercilam, sze lubie jednak. Puszke znaczy sie. I ono patszy na mnie, ale tak dziwnie. Ma jedno oko zielone, a drugie takie male i roszowe. I siedzi w lazience, ale wyglada do mnie. To ja tesz wygladam. Z Karmelem sie juz pogodzilam i oddalam mu w pysk. Nogami i lapa i w ogole.
Nie wiem, co z ta nowa zabawka bo troche sie jej boje. No i nie wiem, czy mi sie zmiesci w tej misce z woda![]()
Tóla
Kocurro pisze:
Tula, weźcie to z Karmelem na spokój. Mnie takie "myszki" fundują raz do roku w dużej, jak na mnie, ilości.
Mówię, Ci wystarczy odwrócić się tyłem i już ich nie ma.
A jak każdą "myszkę" sieknę w kły, to nawet nie muszę się odwracać. Omijają mnie szerokim łukiem. No ale niektóre uparte są - jak śpię to sie podkradają i przytulają. Nic się nie boją.
Ale na czarnych się nie znam - to Ci nie pomogę
Bourbon
Bórbom
odwrucilam sie, ja siem lubie obracac,
bo z tylu mam takie fajne co macha i moszna lapac.
Tylko nie moszna tak mocno gryść, bo boli.
No i tszy, piec, jedenscie razy siem obrocilam, ale dalej jest i wyglada.
Pewnie dlatego, ze ciarne jest.
Tóla
Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954 i 13 gości