Chłopaki o wczorajszej kastracji już chyba nie pamiętają, Unio wyglądał sobie przez okno, Onio może trochę był śpiący, ale apetyty dopisują a i teraz pod wieczór chłopaki zaczęły szaleć.
Czas na opisy kolejnych kotów.
Szczocha

(to oczywiście jej imię nieoficjalne), syberiaczka.
Bardzo miła, gadatliwa kotka, niczym szczególnym się nie wyróżnia.

Beż zwany także Beniem lub Beziem, także syberiak.
Właściwie kot mojej mamy. Lubi sobie zapolować na inne koty.

No i jeszcze Synek, którego nie przedstawiałm, urodzony chyba w 1999.
Mało kontaktowy, mimo że od małego w domu. Głaskany nie ucieka, ale sam raczej nie przychodzi.


I na koniec Placek o malutkim rozumku

. Pieszczoch, ale straszliwy tchórz.
