No genialne połączenie

Szkoda że ja nie mam tyle przestrzeni w domu.Tak,rzeczy spadające z półek albo przesuwane dupką kiedy kot akurat chce się tam położyć a miejsca za mało.Chociaż ja zawsze trochę truchleję przy tych galopach, bo mieliśmy kiedyś nieprzyjemny incydent. Micia z rozpędu chciała wskoczyć na szafkę i coś źle wymierzyła i spadła,tzn bardziej obsunęła się po drzwiczkach łapkami.I bardzo ją to wystraszyło,tak jakby myślała że coś ją zaatakowało i zepchnęło.Caly czas rozglądała się dookoła z przerażeniem, jadła jak dziki kot, też cały czas się oglądając,bała się wejść do kuwety, bała się nawet fałdki na kołdrze.Weterynarz obmacał ją, sprawdził odruchy i źrenice,a że kot kompletnie niewspółpracujący i nawet do pobrania krwi musiała być w lekkiej narkozie to dał trzy zastrzyki,w tym z witaminą b - oj jak kot się skarzył że strasznie łapka boli po tym- i przepisał vinpocetyne w tabletkach.Powiedział że to może być wszystko, zaburzenia neurologiczne,uraz jakiś po upadku i kazał dawać leki i obserwować.Ja dokupiłam jeszcze feliway do kontaktu i na szczęście przeszło.Kotka nadal bierze leki,też z racji wieku i od ponad roku nic takiego się nie powtórzyło.