Ina i Megi. Kilka fotek :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 16, 2005 9:18

i jak Megi?
inus czekam na wieści.....

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Śro mar 16, 2005 9:26

za rekonwalescentke!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88422
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro mar 16, 2005 11:22

Noc mięła w miarę spokojnie :D
Musiałam ją pilnować, bo konsekwentnie uciekała do łazienki i chciała skakać na pralkę, albo na wannę a wycena odległości jeszcze nie działała :wink: Potem chciała koniecznie jeść, więc dostała troszkę gerberka o drugiej w nocy :lol: Po tym posiłku przespała już grzecznie do rana :D
Teraz na zmianę myje się i śpi. Zjadła lekkie śniadanko, jest dobrze :D
Specjalnie nie zajmuje się szwem, troszkę go tylko polizała. Wskakuje już bez problemu gdzie chce :wink: Oczywiście tam gdzie jej wolno :lol:

Forumowe czarodziejskie kciuki podziałały :D :D :D Dziękujemy :love:

ina

 
Posty: 4098
Od: Śro paź 08, 2003 21:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 16, 2005 11:42

:)
Trzymamy dalej - za ładne gojenie się rany posterylkowej
Pozdrawiam,
Nuśka & Romeros

Nuśka

 
Posty: 1957
Od: Wto gru 16, 2003 0:23
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro mar 16, 2005 13:06

niech szybko dojdzie do siebie :D :D :D

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Śro mar 16, 2005 23:53

No to super :ok: Tak trzymać :ok:

Sigrid

 
Posty: 7021
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Czw mar 17, 2005 1:09

14 marca moja Chou zostala wysterylizowana. Ale ja bym nie mogla jej zostawic w lecznicy 8O Ja musialam przy tym byc, a dochodzila do siebie w domku pod moim czujnym okiem. Uwazam, ze nikt nie zajmie sie nia lepiej niz ja ;)

Yzalbe

 
Posty: 929
Od: Wto lis 18, 2003 16:12

Post » Czw mar 17, 2005 11:24

Yzalbe byłaś przy sterylizacji swojej kici ? 8O
Ja odebrałam Megi już wybudzoną. Nie znam się na tym jak ma wyglądać wybudzanie, czy kot dostatecznie szybko zaczyna dochodzić do siebie itp. Dlatego zgodnie z sugestią mojej pani wet, której bardzo ufam, wolałam odebrać Megi w takim stanie, żeby nic niespodziewanego nie mogło zagrozić jej życiu i zdrowiu :)

Dzisiaj po zachowaniu Megi nawet nie widać, że miała zabieg :) Biega, bawi się z Iną w gonionego, apetyt dopisuje. Jedno co tylko mnie martwi, to trochę luźne kupale :roll: Nic nowego jej do jadłospisu nie wprowadzałam, więc może to jeszcze pozostałości po narkozie :?: Na razie obserwujemy :?

ina

 
Posty: 4098
Od: Śro paź 08, 2003 21:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw mar 17, 2005 12:17

Cieszę się bardzo, że Megi już dobrze się czuje :D :D :D
Całusy dla Was, Dziewczyny Kochane :!: Ella z Bliźniakiem :D
Obrazek

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22

Post » Czw mar 17, 2005 13:33

ina pisze:Yzalbe byłaś przy sterylizacji swojej kici ? 8O

Tak :) A przy kastracji kocurkow asystowalam :)
Chou niestety sama musialam do siebie dochodzic (sterylka w ramach akcji ARKI), wiec byly i wymioty i posiusianie i koopka. Mysle, ze kot szybciej dochodzi do siebie w domu -wie gdzie jest i czuje sie bezpiecznie.

Yzalbe

 
Posty: 929
Od: Wto lis 18, 2003 16:12

Post » Czw mar 17, 2005 16:06

Yzalbe pisze:Tak :) A przy kastracji kocurkow asystowalam :)
Chou niestety sama musialam do siebie dochodzic (sterylka w ramach akcji ARKI), wiec byly i wymioty i posiusianie i koopka. Mysle, ze kot szybciej dochodzi do siebie w domu -wie gdzie jest i czuje sie bezpiecznie.

To dzielna jesteś, ja bym nie mogła być naocznym świadkiem tego rodzaju operacji :strach:
Koci i Tycia oboje byli sterylizowani w Arce, zostawiałam ich tam tylko na trzy godziny, z czego chyba większość czasu byli nieprzytomni po narkozie, choć odbierałam już wybudzone.
Pozdrawiam,
Nuśka & Romeros

Nuśka

 
Posty: 1957
Od: Wto gru 16, 2003 0:23
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw mar 17, 2005 17:25

Yzalbe pisze:
ina pisze:Yzalbe byłaś przy sterylizacji swojej kici ? 8O

Tak :) A przy kastracji kocurkow asystowalam :)

Podziwiam :) Ja raczej nerwowo bym nie wytrzymała :oops:

ina

 
Posty: 4098
Od: Śro paź 08, 2003 21:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt mar 18, 2005 9:00

inus - i jak tam?Mała bryka pewnie jak szalona.

koopale sie unormowały?

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Pt mar 18, 2005 17:28

No bryka, bryka :lol:

A kupale niestety się nie unormowały i pognałyśmy dzisiaj do weta :? Dostała antybiotyk w zastrzyku i tabletki na cztery dni, jak nie przejdzie jej do poniedziałku, to mamy się pokazać znów. Jak przejdzie to idziemy dopiero we czwartek oglądać jak się goi rana posterylkowa :) Na dzień dzisiejszy szew wygląda (wg pani doktor) świetnie :D

ina

 
Posty: 4098
Od: Śro paź 08, 2003 21:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt mar 18, 2005 17:49

Pozdrowienia dla brykaczki :-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88422
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 127 gości