mój mały prywatny zwierzyniec,puszatkowo.. potrzebna rada

Witaj Puszatku! :kotek:

Każda żmija ma swój koniec. Remont też się kiedyś skończy, choćby go robiło trzech ślimaków. Tyle, że to męczący dla Ciebie czas. Co by mogło zmotywować tychże ślimaków do zagęszczenia i przyśpieszenia ruchów?
Na zdjęcia spokojnie sobie poczekamy tyle, ile trzeba.
Trzymaj się! :ok:

hej Basik
ja dzisiaj szorowałam panele po takich ślimakach - nie chciało im się folii porządnie rozłożyć :evil:

chyba im się czkało dzisiaj cały dzień tak kurwowałam - a niech im na zdrowie pójdzie :evil:

A u Ciebie Basiu już po remoncie? Pozdrawiam wiosennie. :kotek:

Cześć kochana :1luvu:

puszatek pisze:cześć moje miłe

na razie to niemożliwe, mam w domu remont, przy którym udaje, że pracuje trzech ślimaków
siadam przy nich psychicznie....

Łomatko nasza, nie cierpię remontów! :twisted:

Oczywiście lubię jak już jest po, czyli poustawiane wszystko na swoich miejscach i posprzątane. :wink:

Żeby było lepiej, musi być gorzej. Dobry remont nie jest zły, zwłaszcza, jak już się skończy.

Cześć Basieńko Kochana :201461

no to Ci współczuję tych ślimaków

wiem jak to jest bo mój TZ to ślimak :evil:

a ja mam trotyl w dupce i jak malowaliśmy mieszkanie to mnie skręcało w środku na tą prędkość z jaką TZ malował :evil:

Puszatkuuuu!!! Puszatku???? Jesteś tam? To dlaczego się tak długo nie odzywasz? Takie milczenie pobudza wyobraźnię do martwienia.
Wszystko u Ciebie w porządku?