Cały czas jestem z zaciśniętymi kciukami Aniu. W pracy tez myślałam o Was, bo nie mam dostępu do komputera i nie wiedziałam, co zastanę jak wrócę do domu.
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz "Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"
z przeprosinami, za takie skandaliczne opóźnienie melduję się , za to przywlokłam duuuużo dobrej energii dla Jasinka przede wszystkim -walcz, maleńki , walcz
Aniu Kochana jak Ty w nocy będziesz spać Chyba oka dziś nie zmrużysz. Jasinka trzeba stale doglądać. Bidulki taki leży, ale z pozycji wnioskuję, że mu dobrze. Pewnie jakby go coś bolało leżał by taki "przykurczony", a tu ładnie ciałko wyciągnięte
Jasio to silny chłopak. Życia nie miał łatwego, nie wiadomo ile chodził w takim stanie, ale przetrwał ten kryzys i od tylu miesięcy jest z Tobą Aniu
Jasiu ciocie doglądają, trzymają i wierzą w Ciebie Maleńka Iskierko
Jasinek śpi rozciągnięty jak dłuuugi. Mam nadzieję, że noc prześpi spokojnie bo kolejnej nocy nie chcę mieć ''zarwanej'' Rano znowu do lecznicy na kroplówki bo dzisiaj ma nic nie jeść, zresztą jak mu dać jak on jest nieobecny. Ma nie jeść za to, bo w lecznicy jeszcze miał biegunkę i brzuszek ma odpocząć. Znowu waga spadnie a z takim trudem ją podnosiliśmy. Oczywiście mam nadzieję, że jutro będzie przytomny i będzie się nadawał do karmienia.
Aniu zagladam do Was do Jasienka. Widze. Słoneczko lezy spokojnie<3 Caly dzien myslalam o Jasiu i trzymalam kciuki i trzymam nadal<3. Aniu zycze spokojnej nocy aby Jasiunio spokojnie przespal noc arrano mial wiecej sil na walke o zdowko<3. Zajrze jutro i uglaskaj lekuchno kruszynke ode mnie i moich 4 futerek i 1 siersciuszka<3