» Czw gru 19, 2013 20:59
Re: Wszystkie koty jamnika Melona VII- anoniomowi persoHolic
Amelka śmierdzi siczkami z bliska.
Od spodu ma ogolony brzuszek dooopkę i nóżki bo włazi w te siczki a potem leeeecie mokra przez mieszkanie...
Trza golić maleńką.
Ona tylko tak wygląda.
A tak w ogóle to ja pójdę do więzienia być może. I to nie jest absolutnie żart.
W marcu przekroczyliśmy naszym autem prędkość. Było 60 km/h a ja pojeeeechaliśmy, że hej!
Znaczy 78km/h.
Fotoradar zrobił mi zdjęcie.
W lipcu przyszło pismo, że ma się przyznać kierowca. Żadnego zdjęcia , tylko pismo.
Dokonaliśmy wnikliwej analizy: sobota, marzec , podpoznańska miejscowość...Małż jechał po kiełabasy do brata!
Odpisaliśmy wskazując na niego.
Przyjęliśmy mandat.
W październiku Małża zawezwano do Inspekcji Ruchu Drogowego.
Zapytano surowo , czy to on kierował w marcu.
Potwierdził, choć dodał ,że nie bardzo pamięta bo wszak to już pół roku.
Na co pan z wyrazem niekłamanego tryumfu na twarzy ruchem prestidigitatora wyciągającego królika z cylindra wyciągnął spod stołu zdjęcie...na którym była JA!!!
Kurczę, widać jechaliśmy razem i ja prowadziłam...
Małż potwierdził moją tożsamość.
Pan powiedział ,że dostaniemy pismo z pytaniem kto kierował powtórnie i mamy odpowiedzieć ZGODNIE Z PRAWDĄ.
Będzie mandat i punkty karne dla mnie.
Czekaliśmy.
Wczoraj dostałam wezwanie do IRD.
Zaczynające się od słów: "winna mataczenia" oraz " potwierdzenie tożsamości dla celów sądowych".
Pojechałam dziś i się dowiedziałam.
- będzie sprawa sądowa, bo oszukałam wymiar sprawiedliwości (czyli IRD?).
- sędzia może orzec od 400 zł do 5 tys. , może też pozbawić mnie wolności do lat trzech albo zasądzić prace społeczne ( pani doktor grabi trawniki albo wywozi śmieci a w tym czasie pacjenci wyleczą się sami, zwłaszcza ci czekający na wizytę po 3 miesiące..?)
Na moje pytanie SKĄD miałam wiedzieć po trzech miesiącach KTO u licha prowadził samochód pani zapytała dlaczego ...nie prowadzę dzienniczka spisując kto prowadzi danego dnia w określonych gidzinach. Samochód jest na firmę , prowadzić może go w sumie pięć osób. Na moje ,że nie mam takiego obowiązku prawnego pani zaśmiała się "taaak? to teraz pani może za to POSIADZIEĆ".
Małż zadzwonił do znajomego adwokata.
Spotkaliśmy się z nim, zaproponuje ugodę ITD.
Której ITD może nie przyjąć.
I iść do sądu.
Wymiar kary zależy od widzimisię sędziego, przepisy są "szerokie"- rzecone 400zł do 5 tys, pozbawienie/ograniczenie wolności, prace społeczne...)
Podobno ITD tak się zachowuje bo ludzie handlują punktami karnym i( gdybym miała np. 19 punktów to wskazanie nie tej osoby kierującej autem byłoby ratunkiem...ale ja mam 4 punkty!).
W necie znalazłam opowieść o facecie, który dostał PÓŁ ROKU za podobne przestępstwo- miał ZERO punktów karnych, ale potraktował sprawę w sądzie jako formalność a sąd to wkurzyło...odsiedział.
Inny -właściciel firmy przewozowej, który wskazał pomyłkowo po pół roku swego pracownika zamiast siebie (rozpoznał się dopiero na zdjęciu, jechali razem w długą trasę, prowadząc na zmianę...) musiał przez 30 dni sprzątać liście w parku po 6 godzin na dobę.
Zbankrutowała mu firma w tym czasie.
Jeśli dostanę 5 tys. grzywny...jakoś dam radę.
Ale jeśli będę musiała iść do aresztu czy pracować po kilka godzin jako śmieciarz zamiast jako lekarz to Z CZEGO będziemy żyli?
JAK popłacimy kredyty?
Ostatnio edytowano Czw gru 19, 2013 21:38 przez
kotkins, łącznie edytowano 2 razy