Pimpuś, uroczy tygrysek .Już w domku!

Rozmawiałam z p.Izą, też nie mogła uwierzyć.Pimpuś wchodził do zlewu i wanny, ale nigdy się tam nie załatwił.P.Iza sprzątała kuwetkę za każdym razem, bo Pimpuś bardzo starannie zagrzebywał urobek i rozsypywał żwirek.Pisałam nawet, że pierwszy dzień, kiedy był odrobaczony zwymiotował do kuwetki.Wytrzymał w drodze pięć godzin i się nie załatwił, zaraz po przyjeździe skorzystał z kuwetki, powinno być wszystko w porządku.Czekam na wieści.

Z tego, co się dowiedziałam dziś kuwetka zaliczona.

ewar pisze:Z tego, co się dowiedziałam dziś kuwetka zaliczona.

Dziś też. Zaraz po naszej rozmowie Pimpuś sprawiedliwie rozdzielił dary: siku walnął do Mańkowej kuwety, a kupsko do swojej

. Teraz śpi.
Stosunki między panami się niestety jeszcze nie zmieniły. Tłumaczę Mańkowi i tłumaczę, dopieszczam przysmaczkami, a ten tkwi w uporze. No nic, czekamy, to dopiero druga doba...
PS. Aha, ja też sprzątam kuwetę po każdym użyciu. Wszystkie moje koty mnie tego nauczyły. Wolę, kiedy kot lubi czystość i staram się mu ją zapewnić. Nie dopuszczam do zalegania siuśków czy kupsk w ubikacji, więc mają czysto.

Dwie kuwety przy dwóch kotach to nie może być brudno i tak.P.Iza sprzątała za każdym razem, bo Pimpuś strasznie kopał w kuwecie i rozsypywał żwirek.Bohun też tak robi, od razu pędzę po zmiotkę, bo połowa żwirku wysypana.
Przestraszyłam się tym siusianiem poza kuwetą, bo to masakra :evil:

Mam krytą kuwetę i czasami kot siusia na stojąco, czy jakoś tam i przez łączenia się to wylewa, zła jestem wtedy okropnie.
Szkoda mi Mańka :cry:

, zmiana w jego życiu i w dodatku takie coś się pojawiło, z poczwórnym ADHD, namolne pewno i kotu się to nie podoba.Tino też czasem miał Pimpusia dosyć, ale spali razem i się wylizywali.Jeśli Pimpuś mu za bardzo dokuczał to Tino go łapał za kark i przygniatał do podłogi, malec się wtedy uspokajał.

Super, że tygrysek zaakceptował kuwetki. Pewnie tak teraz będzie, że zacznie korzystać z dwóch. Tak jest u nas, maluch robi kupki do swojej a siusia do Muszynowej

Również sprzątam wychodki jak tylko zobaczę w nich kupala albo górkę, to nie zajmuje dużo czasu a jest czysto. W domu w ogóle nie czuć, że mam zwierzaki.

Maniek będzie biedny jeszcze jakiś czas. Teraz zapewne sobie myśli "co to za małe, biegające po MOICH włościach?"

Przejdzie mu na pewno, tylko trzeba czasu, zaangażowania i zawsze powtarzam, może to brzmi banalnie, ale dużo dużo dużo miłości.
A tego Twoje kociska mają aż nad to :1luvu:

Pimpuś jest kotkiem bez kompleksów.Małe to, chude, ale niczego się nie boi.Słyszałam, że stawia się do Mańka.Dużych zaakceptował od razu, tak się spodziewałam, żadnego chowania się pod kanapę.Ale to kot, który energią obdarzyć mógłby kilka innych, jest w ciągłym ruchu, to spokojnego rezydenta może przerażać.Moja Tola taka była.Ona jedyna wspinała się po siatce balkonowej, zamykałam oczy, bo na sam widok miałam atak lęku przestrzeni.Zastanawiałam się tylko jak reagowali przechodnie, bo siatka jest prawie niewidoczna.Po karniszu też łaziła, a tęsknym wzrokiem patrzyła na żyrandol.Tam się nie dało wejść.Była słodkim, kochanym kocim dzieckiem, wszyscy ją uwielbiali.Teraz to dostojna kocica, wskakuje wyłącznie na parapet w kuchni.Poszła do domku w dwupaku.Kociaki dają popalić, ale potem to trochę tęsknię za takimi rozbrykanymi maluchami.Moje dwie kocice ruch ograniczają do minimum, chodzą do kuwetki, a jedzenie czasem muszę podawać "do łóżka", czyli na parapet obok posłanka, bo nie raczą się same pofatygować do misek.

Obywatel Pimpek już drugi dzień uprzejmie spożywa wołowinę

Apetyt ma już niezły, śniadanie wtrąbił w tempie ekspresowym.
Mańka dopieszczamy jak możemy, smutno nam trochę patrzeć na jego obrażoną mordkę, ale jednak z uporem twierdzę, że się pogodzi z faktem i zaakceptuje małego. A i małemu kiedyś to poczwórne ADHD zamieni się w tylko podwójne

AgnieszkaMo pisze:Obywatel Pimpek już drugi dzień uprzejmie spożywa wołowinę Apetyt ma już niezły, śniadanie wtrąbił w tempie ekspresowym.

O, proszę, jaka niespodzianka :lol:

AgnieszkaMo pisze:jednak z uporem twierdzę, że się pogodzi z faktem i zaakceptuje małego

Tak jest

Pimpuś ma ADHD niewątpliwie, ale jest przy tym tak miłym, przytulaśnym kotkiem, że nie da się go nie kochać.
A p.Iza chodzi w szaliku, wygrzewa sobie szyję, jak był Pimpuś nie musiała tego robić.I kolana jej grzał :mrgreen:

ewar pisze:
AgnieszkaMo pisze:Obywatel Pimpek już drugi dzień uprzejmie spożywa wołowinę Apetyt ma już niezły, śniadanie wtrąbił w tempie ekspresowym.

O, proszę, jaka niespodzianka
AgnieszkaMo pisze:jednak z uporem twierdzę, że się pogodzi z faktem i zaakceptuje małego

Tak jest
Pimpuś ma ADHD niewątpliwie, ale jest przy tym tak miłym, przytulaśnym kotkiem, że nie da się go nie kochać.
A p.Iza chodzi w szaliku, wygrzewa sobie szyję, jak był Pimpuś nie musiała tego robić.I kolana jej grzał

No to ani chybi nowy kot musi być...

AgnieszkaMo pisze:No to ani chybi nowy kot musi być...

Odpukaj !!!Musi być chwila oddechu i dla mnie i dla p.Izy.
A czy możemy poprosić o zdjęcia? Wiem, że nie będzie duetu Maniek-Pimpuś, ale osobno też bym oglądała.I jak kuwetka?

ewar pisze:
AgnieszkaMo pisze:No to ani chybi nowy kot musi być...

Odpukaj !!!Musi być chwila oddechu i dla mnie i dla p.Izy.
A czy możemy poprosić o zdjęcia? Wiem, że nie będzie duetu Maniek-Pimpuś, ale osobno też bym oglądała.I jak kuwetka?

Zrobię dziś zdjęcia i wrzucę, jakoś po Pitutku nie chciałam zapeszać, choć przesądna nie jestem.
Kuweta właściwie ok, choć wczoraj było siku do zlewu, a dziś rano zamiar, ale go mój TŻ w porę przesadził do kuwety. Korzysta z obydwu, w obu jest czysto. Mam wrażenie, że on w ferworze zabawy wskakuje do tego zlewu na siku, bo tam jest jakoś "szybciej". W kuwecie zanim przygotuje sobie żwirek, poukłada go, jak trzeba, trochę czasu mija...
Ma coraz lepszy apetyt. Nie ma jeszcze 10, a on już po śniadaniu. Wczoraj dałam mu trochę jogurtu naturalnego i białego sera - wrąbał z apetytem, więc włączę mu do diety. Jajkom mówi stanowcze nie.
Maniek się już trochę rozczmuchał, w sensie, że nie siedzi non stop w łazience. Ale dalej goni małego. A mały się wciąż stawia

Zwłaszcza że łazienka zajmowana przez Mańka to przecież najciekawsze miejsce, brodzik jest, woda szumi, miski stoją....A Maniek fuka, ale on bardziej przed Pimpkiem ucieka..

No to na gorąco:
ten wzgórek pod kocem to Maniek:
http://postimg.org/image/54w5wtfkj/
Maniek oburzony:
http://postimg.org/image/nfuly12y1/
ulubiony zestaw zabawowy Pimpka, obowiązkowo pod kluczem na noc

http://postimg.org/image/k3en86sl3/
Tu przed chwilą był Pimpek, przysięgam. Jemu, generalnie, dość trudno zrobić zdjęcie

http://postimg.org/image/7glvaaucj/
Zabawa (z) człowiekiem
http://postimg.org/image/5mdj7kqs1/
Nadęty Maniek parapetowy:
http://postimg.org/image/c2iy8xq8f/
Wreszcie. Chwila relaksu:
http://postimg.org/image/5k8hx9n79/
Ulubiona zabawka nr 2
http://postimg.org/image/iovvsegib/
http://postimg.org/image/k4kyw2d5b/
Toaleta posikowa (w kuwecie

)
http://postimg.org/image/6dtqgyibx/
A! I jeszcze bliskie spotkanie trzeciego stopnia:
http://postimg.org/image/xlztwm2bb/
Tyle z dzisiejszej sesji

(nie umiem wstawić tutaj zdjęć, wchodzą mi tylko linki

)

Śliczny z niego kocurek, naprawdę

Maniek

Jak ja uwielbiam taką złowieszczą minę u kota. Na przekór... ma się ochotę go wtedy zacałować na amen, taki słodki

A Pimpuś takie sreberko kochane i widzę, że ciężko zrobić mu zdjęcia, taki ruchliwy urwis mały

Super zdjęcia, pozdrawiamy serdecznie

Pimpuś, uroczy tygrysek .Już w domku!

Kto przegląda forum