Na czekoladowo i na szaro czyli Atlantis i Gonzo :)

[Sarah DeMonique]

tęsknim.

[Milena_MK]

tęsknim.

my też...

[ab.]

I my

[mssunflower]

No to gdzie zdjęcia i filmiki?

jedna ręka ciężko jest


już wracamy. niestety, zaczyna się u mnie sezonowa deprecha gdzie najchętnej zawinęłabym się w koc i nic nie robiła. na dodatek byłam 2 dni sama w domu i było mi strasznie smutno

[Milena_MK]

oj to czemu nie wchodziłaś na forum - wiesz ile rzeczy się tu działo?

napisz o tam u Twoich kotków. i nie smutkaj się - deprecha łapie nas wszystkich w takie paskudne dni, ale trzeba ją zwalczać!

[mssunflower]

wchodziłam i czytałam, nie myślcie sobie kotki dzisiaj trochę wariują bo mama wróciła z podróży i siostra wpadła w odwiedziny a Atusia znalazła sobie nowe miejsce do spania - na podłogę spadła moja podkładka pod laptopa - ta z Ikei, co z jednej strony ma poduszkę, oczywiście poduszką do góry. Pół żartem powiedziałam "Tak, Atusiu, połóż się tam". Ale mój kot chyba nie zna się na żartach i już tam zasnęła..

[Sarah DeMonique]

wchodziłam i czytałam, nie myślcie sobie kotki dzisiaj trochę wariują bo mama wróciła z podróży i siostra wpadła w odwiedziny a Atusia znalazła sobie nowe miejsce do spania - na podłogę spadła moja podkładka pod laptopa - ta z Ikei, co z jednej strony ma poduszkę, oczywiście poduszką do góry. Pół żartem powiedziałam "Tak, Atusiu, połóż się tam". Ale mój kot chyba nie zna się na żartach i już tam zasnęła..

Dlatego ja uważam, że do kota nie wolno mówić nawet w żartach pewnych rzeczy...
Jak ja Rudemu kiedyś w żartach powiedziałam, że mu ogon wyrwę to się schował i wyszedł dopiero jak mąż z pracy wrócił... Nawet kolację odpuścił...

[Milena_MK]

Jak ja Rudemu kiedyś w żartach powiedziałam, że mu ogon wyrwę to się schował i wyszedł dopiero jak mąż z pracy wrócił... Nawet kolację odpuścił...

zabawna historia!

Ale faktycznie, ja coraz częściej utwierdzam się w przekonaniu, że koty duuużo rozumieją, tylko nie zawsze im się chce zareagować. Na przykład kiedyś na hasło "przynieś myszkę" Elisha łapała myszkę w pyszczek i przynosiła koło mojej nogi. I tak w kółko się bawiłyśmy. Teraz na hasło "przynieś myszkę", rozglądnie się tylko po pokoju, zauważy myszkę i popatrzy na mnie, jakby chciała powiedizeć "tam jest, sama sobie przynieś"

[Sarah DeMonique]

Jak ja Rudemu kiedyś w żartach powiedziałam, że mu ogon wyrwę to się schował i wyszedł dopiero jak mąż z pracy wrócił... Nawet kolację odpuścił...

zabawna historia!

Ale faktycznie, ja coraz częściej utwierdzam się w przekonaniu, że koty duuużo rozumieją, tylko nie zawsze im się chce zareagować. Na przykład kiedyś na hasło "przynieś myszkę" Elisha łapała myszkę w pyszczek i przynosiła koło mojej nogi. I tak w kółko się bawiłyśmy. Teraz na hasło "przynieś myszkę", rozglądnie się tylko po pokoju, zauważy myszkę i popatrzy na mnie, jakby chciała powiedizeć "tam jest, sama sobie przynieś"

acha, bo musisz pamiętać, że Ty być służba!!!

[Milena_MK]

oj tak, pamiętam już teraz a szkoda, bo to była taka fajna zabawa to aportowanie... najwidoczniej fajna była tylko dla mnie

[Sarah DeMonique]

spróbuj na odwrót... może bardziej się jej spodoba, jak Ona będzie rzucać, a Ty aportować

[mssunflower]

moich kotów czasem nie trzeba prosić żeby coś rzuciły ale oczywiście tylko wybrane rzeczy typu gumki do włosów czy krople do oczu.. i tylko i wyłącznie na podłogę

[Milena_MK]

haha, no tak moje namiętnie zrzucają gazety i książki ze stolika nocnego...

[mssunflower]

książki ?

[Milena_MK]

tak zwłaszcza jak się gonią, akurat stolik nocny stanowi idealne miejsce do odbicia się przed skokiem... no i często gęsto coś z niego spada, a przeważnie są tam gazety i książki właśnie