Dzień dobry, wita Lamar:) Let's kill this WĄTEK!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 14, 2013 19:39 Re: Dzień dobry, wita Lamar:)

No właśnie, co zwierzę robi w jadalni? Toż to szok 8O

Miejsce zwierza jest w sypialni pod kołderką :1luvu:
Demonki <3
Obrazek Obrazek

elianka

 
Posty: 2913
Od: Wto gru 26, 2006 18:42
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon paź 14, 2013 19:48 Re: Dzień dobry, wita Lamar:)

No właśnie ... :ryk: Cytuję :"Kot sobie d....ę liże a wy go na stół wpuszczacie!!!!!!!!"

Odpowiedź mojego ojca( również kociarza i psiarza) do tej Pani :"Nad stołem przecież nie będzie fruwał!!" :ryk:
Diabelski Diabeł Lamar
vel Kozi Cyc
Prosimy pięknie w nasze skromne progi http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10466019

ObrazekObrazek

Blodka

 
Posty: 1273
Od: Sob wrz 07, 2013 9:45
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon paź 14, 2013 20:33 Re: Dzień dobry, wita Lamar:)

No to chyba dobrze, że liże.
Co ma, w obrus wytrzeć?
Demonki <3
Obrazek Obrazek

elianka

 
Posty: 2913
Od: Wto gru 26, 2006 18:42
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon paź 14, 2013 20:39 Re: Dzień dobry, wita Lamar:)

Oczywiście że dobrze że sobie sam liże. "Pani wolałaby sama mu wylizać?" :ryk:

Kurcze lekkie OT, ale niemożebnie wkurzają mnie takie pańcie.
Ja też długo byłam bez zwierzaka , ale nigdy przenigdy będąc u kogokolwiek w gościnie nie przeszkadzały mi zwierzęta w pokoju.
Wręcz przeciwnie-przeszkadzali mi wówczas ludzie, którzy odganiają psy lub koty, tupią na nie albo wrzeszczą że mają się wynosić. To dla mnie jest niedopuszczalne.
Diabelski Diabeł Lamar
vel Kozi Cyc
Prosimy pięknie w nasze skromne progi http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10466019

ObrazekObrazek

Blodka

 
Posty: 1273
Od: Sob wrz 07, 2013 9:45
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon paź 14, 2013 20:50 Re: Dzień dobry, wita Lamar:)

Blodka pisze:Oczywiście że dobrze że sobie sam liże. "Pani wolałaby sama mu wylizać?" :ryk:

Kurcze lekkie OT, ale niemożebnie wkurzają mnie takie pańcie.
Ja też długo byłam bez zwierzaka , ale nigdy przenigdy będąc u kogokolwiek w gościnie nie przeszkadzały mi zwierzęta w pokoju.
Wręcz przeciwnie-przeszkadzali mi wówczas ludzie, którzy odganiają psy lub koty, tupią na nie albo wrzeszczą że mają się wynosić. To dla mnie jest niedopuszczalne.


wiesz co czasem się nie da... mój pies na przykład jak mam gości potrafi "zespuć atmosferę" np. przy jedzeniu, niestety muszę go wypraszać bo bardzo nieładnie się zachowuje

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 14, 2013 21:02 Re: Dzień dobry, wita Lamar:)

Ja rozumiem ,oczywiście jak zwierzak psuje atmosferę i nieładnie zaczyna się robić w eterze to trzeba zadziałać.
Ale chodzi mi o takie wyganianie, wypraszanie ,tupanie na zwierzaka jak tylko pojawi się w pokoju :kotek:
Diabelski Diabeł Lamar
vel Kozi Cyc
Prosimy pięknie w nasze skromne progi http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10466019

ObrazekObrazek

Blodka

 
Posty: 1273
Od: Sob wrz 07, 2013 9:45
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon paź 14, 2013 21:37 Re: Dzień dobry, wita Lamar:)

A, mnie to też wkurza... Dla mnie jednak powiedzmy taki pies, jako zwierzę łatwiejsze do wyszkolenia niż kot, powinien się "jakoś" zachowywać - nie cierpię darcia japy na psa, popychania go do drzwi, zamykanie ich potem z trzaskiem - ale Fagot rodziców TŻ jest po prostu głupi (nie nauczony kompletnie niczego). Jak się je obiad to pakuje nochal do zupy, podkrada kotlety z talerzy, próbuje włazić na kolana (prawie 40kg owczarka!), wsadza głowę pod czyjąś pachę, depcze po nogach, nie reaguje na słowa "zostaw", "nie rusz", "połóż się"... Także sama czasem powiem do niego ostrzej, że ma wyjść, bo inaczej się nie da. Ale przeważnie te zwierzaki są grzeczne, a darcie mordy kompletnie niepotrzebne...

Trochę OT, a trochę na temat, bo ciężko jest jednak oduczyć kota wchodzenia na stół. Luna nie wchodzi, jak jest zastawiony, no bo nie ma miejsca do łażenia, a nie lubi na szczęście spacerować po ciastach czy sałatkach ;) a tak poza tym, to włazi, gdzie chce, dom to w końcu jej królestwo... :D faktycznie chyba jedynym wyjściem jest konsekwentne ściąganie kotka ze stołu na podłogę. W kółko, aż nie załapie.
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Wto paź 15, 2013 7:10 Re: Dzień dobry, wita Lamar:)

Bellemere pisze:A, mnie to też wkurza... Dla mnie jednak powiedzmy taki pies, jako zwierzę łatwiejsze do wyszkolenia niż kot, powinien się "jakoś" zachowywać - nie cierpię darcia japy na psa, popychania go do drzwi, zamykanie ich potem z trzaskiem - ale Fagot rodziców TŻ jest po prostu głupi (nie nauczony kompletnie niczego). Jak się je obiad to pakuje nochal do zupy, podkrada kotlety z talerzy, próbuje włazić na kolana (prawie 40kg owczarka!), wsadza głowę pod czyjąś pachę, depcze po nogach, nie reaguje na słowa "zostaw", "nie rusz", "połóż się"... Także sama czasem powiem do niego ostrzej, że ma wyjść, bo inaczej się nie da. Ale przeważnie te zwierzaki są grzeczne, a darcie mordy kompletnie niepotrzebne...

Trochę OT, a trochę na temat, bo ciężko jest jednak oduczyć kota wchodzenia na stół. Luna nie wchodzi, jak jest zastawiony, no bo nie ma miejsca do łażenia, a nie lubi na szczęście spacerować po ciastach czy sałatkach ;) a tak poza tym, to włazi, gdzie chce, dom to w końcu jej królestwo... :D faktycznie chyba jedynym wyjściem jest konsekwentne ściąganie kotka ze stołu na podłogę. W kółko, aż nie załapie.


Przepraszam, że się wtrące, ale moim zdaniem ten Fagot nie jest głupi. Tylko rodzice TŻta po prostu go nie nauczyli, bo jak był mały i tak ukradł kotleta raz czy 2 to było zabawnie a teraz jak jest dorosły to już tak zabawnie nie jest i trzeba by się było troszkę pomęczyć, żeby psa pewnych złych nawyków oduczyć. U rodziców mojego TŻta też jest taka owczarka i też "je z nami", jak skończy to co ma w misce to siedzi i patrzy błagalnym wzrokiem, popiskuje, łepek wkłada pod rękę, ale jedzenia nigdy nie weźmie i jak jej się powie "czekaj - zjem to dostaniesz" to siada grzecznie i czeka z tym swoim spojrzeniem "nic nie jadłam od miesiąca no daj błagam" a po chwili ktoś akurat kończy jedzenie i najważniejszemu członkowi rodziny coś zawsze rzuci. Najczęściej jestem to ja, ale zasada jest taka, że każdemu mama TŻta nakłada tyle, aby sobie pojadł i aby jeszcze coś dla Soni zostało, więc każdy po kolei jej coś daje. Obecnie już tylko mięso z obiadu ew jakiś sos/gulasz bo to już staruszka i trzeba jej pilnować diety, ale tak czy owak. Inny przykład- tam zawsze na stoliku w salonie leżą ciastka, cukierki lub coś do przegryzienia ogólnie na słodko. Sonia kocha słodycze, ale wie, że nie wolno jej ruszyć i nie rusza, bo tak była uczona, ale oczywiście jak ktoś coś je to przyleci, żeby jej też dać :)
.

Sheila86

 
Posty: 837
Od: Czw wrz 05, 2013 14:10
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 15, 2013 9:29 Re: Dzień dobry, wita Lamar:)

To taka przenośnia trochę - ja doskonale wiem, że to nie jego wina, w końcu jakby dziecko zostawić samo sobie, niczego nie uczyć, to też by tak skończyło. Nad psem trzeba pracować, żeby był ułożony, i o niego dbać, żeby był szczęśliwy. Także nie mam o to pretensji do samego Fagota, bo cóż on jest winien :D ale jest głupiutki, taki mu się wykształcił charakter. Nawet, jakby był nauczony i wychowany, to i tak pewnie byłby taką futrzastą łajzą, która boi się włączonego piekarnika i mojego kota :D
Ale szkoda, że ludzie tak kupują sobie zwierzę, niby o nie dbają, karmią, głaskają, ale niczego nie uczą. A co poniektórzy uważają, za wszystko załatwią krzykiem...
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Wto paź 15, 2013 17:43 Re: Dzień dobry, wita Lamar:)

No to dzień brybry:)
Mój Kotała dzisiaj był 20 razy ściągany ze stołu , chwilowo żadnych postępów. Zmęczył się tym ściąganiem bo teraz słodko drzemie mi na kolanach.
Miałam dziś wykańczający dzień, od rana mnie wogóle jakoś kości bolały.
Leży Glut już godzinę, ból mi minął.
Jak nie ma fazy i nie gryzie to jest niesamowicie relaksującym Grzejniczkiem :1luvu:

Dziś rano Młody miał znowu ogołocone kanapki z wędlin. Nawet worek na śniadanie rozerwany był, chleb się ostał, wędlina wyżarta :ryk:

Patrzę na jego futerko,już nie ma takiego niemowlęcego skotłowanego puszku,futro robi się błyszczące i śliskie. Łaaaaadne :1luvu:
Diabelski Diabeł Lamar
vel Kozi Cyc
Prosimy pięknie w nasze skromne progi http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10466019

ObrazekObrazek

Blodka

 
Posty: 1273
Od: Sob wrz 07, 2013 9:45
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto paź 15, 2013 17:45 Re: Dzień dobry, wita Lamar:)

Rośnie młody, rośnie :1luvu:
Może mu przejdzie jeszcze to gryzienie. A koci grzejniczek to najlepsza rzecz na świecie! <3
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Wto paź 15, 2013 18:03 Re: Dzień dobry, wita Lamar:)

Może chowaj młodemu kanapki w lodówce co? Bo CI dziecko zmarnieje na samym oblizanym chlebie :ryk:
Demonki <3
Obrazek Obrazek

elianka

 
Posty: 2913
Od: Wto gru 26, 2006 18:42
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt paź 18, 2013 14:54 Re: Dzień dobry, wita Lamar:)

Co tam u Lamarka? :1luvu:
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

Post » Pt paź 18, 2013 16:06 Re: Dzień dobry, wita Lamar:)

Buziaki:))) :1luvu: Nie było nas trochę, ale miałam do załatwienia parę papierkowych rzeczy i w związku z tym trochę zalatana byłam:)
Lamaruń rośnie mi jak na drożdżach!!!
Wczoraj była moja siostra w odwiedzinach, kupiła mu taką fajną szarą zabawkę malutką, myszkę z kocimiętką.Bierze sobie ją w mordkę i biega z nią, nawet parę razy przyniosł mi ją do łóżka żebym zobaczyła co zamordował. Tarmosi ją niemiłosiernie. Do zestawu jest jeszcze większy piszczący chomiczek, ale nie jest nim jakoś zainteresowany.
Zauważyłam że robi się charakterny,na obcych którzy chcą się z nim spoufalić otwiera paszczękę i syczy:D
Można owszem się z nim bawić, ale tarmoszenie,mizianie ,całowanie po pyszczku i łapkach jest zarezerwowane tylko dla mnie i Młodego :D Trzyma obcych na dyskretny dystans a jak nie to "SSSHHHHAAAA" :D
Ja się z tego cieszę, bo widzę że znalazł miejsce na ziemi i co najważniejsze broni swojego terytorium:)
Teraz śpi mi na kolanach po wycałowaniach,mizianiach i cyckaninie, bo przyszłam z pracy i się baaaaaaardzo stęsknił:)
Ja za Wami zresztą też:)
Diabelski Diabeł Lamar
vel Kozi Cyc
Prosimy pięknie w nasze skromne progi http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10466019

ObrazekObrazek

Blodka

 
Posty: 1273
Od: Sob wrz 07, 2013 9:45
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt paź 18, 2013 16:17 Re: Dzień dobry, wita Lamar:)

A no proszę, charakterku nabiera! :D i to urocze, że tęskni i przylatuje po Twoim powrocie się miziać :1luvu:
Obrazek Obrazek
Obrazek

Bellemere

 
Posty: 5079
Od: Nie lip 21, 2013 13:10
Lokalizacja: Sosnowiec/Gliwice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, zuza i 104 gości