Dopracowałam obecny przepis na żarełko Magnolci (jak to mówią: nigdy nie ma tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej). Wczoraj łaziłam za nią jak za typowym niejadkiem, ale to normalka przy katarku i łezkach; chyba miała kryzys wycieku z nosa i oczek - taki agonalny ostatni cios herpesa, bo dzisiaj od rana je ładnie, zero wycieku z oczu i nic z nosa. Probiotyk zjada w mieszance pięknie (a dostaje go 0,75g), więc chyba smakowo jej nie przeszkadza.
------------
A tak na luzaka - takie coś mnie dzisiaj trafiło i spowodowało

Główną cechą odróżniającą kota od psa jest sposób myślenia o człowieku.
- Pies myśli: daje mi jedzenie, mieszkam w jego domu, mogę spać w jego łóżku – jest moim bogiem!
- Kot myśli: daje mi jedzenie, mieszka w moim domu, może spać w moim łóżku – jestem jego bogiem!
i to:

Żeby Magnolcia tak umiała motywować...
