Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli / krótka aktualka :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 21, 2013 20:19 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Przed chwilą posikał się na folię jak wyszłam wynieść pościel na balkon... Coś jest nie tak. :cry:

kwinta pisze:A czy nie zaczęło się to dziać z chwilą, jak rozdzieliłaś małego z Malagą ?

Nie, pierwszy raz zdarzył się w środę, rozdzieleni są od piątku.

MonikaMroz pisze:Moja pierwsza kotka Suri też okropnie sikala jak była mała. Sikala normalnie do kuwety i na moje łóżko. Co ciekawe tylko na moje :roll: Bawiła się, na chwilke kucała, siknęła i dalej się bawiła. co ciekawe lała tylko na bardzo kolorową pościel. Kołdrę prałam chyba 4 razy. Przestałam wpuszczać ja na łóżko. Jak dorosła nie było tego problemu. Wiec moze to wiek :?: :roll:

Mam nadzieję, że to jednak coś, co mogę szybciej wyleczyć... Ja bym to wszystko zniosła jakoś z zaciśniętymi zębami, ale moja mama patrzy na mnie z takim wyrzutem "chciałaś drugiego kota i patrz, same kłopoty" - a to mi naprawdę nie pomaga. :( Już jej powiedziałam, że opłacę najbliższy rachunek za wodę, bo tego prania może być znacznie więcej... Bilans jest taki, że dzisiaj sikał raz do kuwety i trzy razy na łóżko...

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Nie lip 21, 2013 20:35 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Musisz go karcić jak tak zrobi. Ale od razu po zsikaniu się żeby wiedział ze to jest złe. W książce nt kotów czytałam ostatnio ze pogrożenie palcem i podniesienie tonu głosu jest dobrym skarceniem. Powinnaś przy tym patrzeć na niego z góry żeby wiedział że nie ma żartów. Kot musi wiedzieć co mu wolno a co nie. Tak go wykształtujesz.
Ale przyczynę sikania też trzeba znaleźć.
Moze mu zapach Twojego łóżka nie pasuje? Moze pościel mu się nie podoba? Już sama nie wiem. Po prostu uwziął się na łóżko :roll:

solarie pisze:Ja bym to wszystko zniosła jakoś z zaciśniętymi zębami, ale moja mama patrzy na mnie z takim wyrzutem "chciałaś drugiego kota i patrz, same kłopoty" - a to mi naprawdę nie pomaga.

Jak przyprowadziłam Amy to Mili akurat zachorowała na gardło. Mama też mi robiła wyrzuty, ze to przez Amy jest ona chora ze stresu i że po co drugi kot. Mili wyleczona a mama żyć bez Amy nie może. Głowa do góry :) Mamy po prostu takie są.
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Nie lip 21, 2013 20:36 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

A może mu żwir w kuwecie nie pasuje? Albo jeszcze taki pomysł: postaw kuwetę na łóżko. Moze on chce sie załatwiać na wysokościach ?
Juz sama nie wiem i chyba Ci głupoty doradzam :roll:
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Nie lip 21, 2013 20:39 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

MonikaMroz pisze:Musisz go karcić jak tak zrobi. Ale od razu po zsikaniu się żeby wiedział ze to jest złe. W książce nt kotów czytałam ostatnio ze pogrożenie palcem i podniesienie tonu głosu jest dobrym skarceniem. Powinnaś przy tym patrzeć na niego z góry żeby wiedział że nie ma żartów. Kot musi wiedzieć co mu wolno a co nie. Tak go wykształtujesz.
Ale przyczynę sikania też trzeba znaleźć.
Moze mu zapach Twojego łóżka nie pasuje? Moze pościel mu się nie podoba? Już sama nie wiem. Po prostu uwziął się na łóżko :roll:

solarie pisze:Ja bym to wszystko zniosła jakoś z zaciśniętymi zębami, ale moja mama patrzy na mnie z takim wyrzutem "chciałaś drugiego kota i patrz, same kłopoty" - a to mi naprawdę nie pomaga.

Jak przyprowadziłam Amy to Mili akurat zachorowała na gardło. Mama też mi robiła wyrzuty, ze to przez Amy jest ona chora ze stresu i że po co drugi kot. Mili wyleczona a mama żyć bez Amy nie może. Głowa do góry :) Mamy po prostu takie są.

Zmieniłam teraz pościel, materac w miejscu posikanym wymyłam i skropiłam octem, ale i tak się zsikał na tę folię... Wsadzam go za każdym razem do kuwety, ale od razu z niej ucieka - boję się, żeby sobie przez to wpychanie na siłę jej źle nie skojarzył.

Zastanawiam się czy go na noc nie zamknąć w łazience, bo nie wiem jak ja zasnę z tą folią i jeszcze bojąc się cały czas, co będzie, jak znowu się na to łóżko posika... Tylko czy ja mu krzywdy nie zrobię tak nagle izolując od wszystkich, żebym go jeszcze bardziej nie zestresowała. :( Sama nie wiem. :(

MonikaMroz pisze:A może mu żwir w kuwecie nie pasuje? Albo jeszcze taki pomysł: postaw kuwetę na łóżko. Moze on chce sie załatwiać na wysokościach ?
Juz sama nie wiem i chyba Ci głupoty doradzam :roll:

Żwirek ma drobny CBE+, załatwiał się do niego od początku... Mam oprócz niego CB Gold, mogę go zmienić...

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Nie lip 21, 2013 20:47 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Przed samym sikaniem spróbuj go wsadzić. Bo chyba jak chce sikać nawet na folie to grzebie trochę łapką jakby odgarniał żwirek? Jak ucieka z kuwety to moze faktycznie żwir nie taki. Mili jak chciałam jej kiedyś żwir zmienić z benitowego na ten cats Best to z niego uciekała. Cała noc biedula się nie załatwiła do niego bo się go bała po prostu. Wsypałam zwykły bentonitowy od razu jak poszła siknąć to z 5 minut robiła. Jaki on miał w schronie żwirek? Może on woli taki zwykły piasek?
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Nie lip 21, 2013 21:08 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

MonikaMroz pisze:Przed samym sikaniem spróbuj go wsadzić. Bo chyba jak chce sikać nawet na folie to grzebie trochę łapką jakby odgarniał żwirek? Jak ucieka z kuwety to moze faktycznie żwir nie taki. Mili jak chciałam jej kiedyś żwir zmienić z benitowego na ten cats Best to z niego uciekała. Cała noc biedula się nie załatwiła do niego bo się go bała po prostu. Wsypałam zwykły bentonitowy od razu jak poszła siknąć to z 5 minut robiła. Jaki on miał w schronie żwirek? Może on woli taki zwykły piasek?

No ale z tym żwirkiem to by dziwne było, że się 9 dni bez problemu parę razy dziennie się załatwiał i nagle mu się odwidziało? Ja czuję, że po prostu nie pozbyłam się tego zapachu jego moczu z łóżka od pierwszego razu i teraz on go przyciąga bardziej niż kuweta. Tylko nie wiem co jeszcze mogłabym zrobić.

Póki co wyrzuciłam cały żwirek z jego kuwety, umyłam ją porządnie i zamiast CBE+ wsypałam Golda, bo zdarzyło się Pinelliemu załatwić do kuwety Malagi kiedyś, więc zna ten żwirek. Zobaczymy co będzie do rana.


A czy gdyby jednak znów rano załatwił mi się na folię to ja mogę ten mocz wziąć do probówki i dać do badania? Czy on będzie zanieczyszczony?

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Nie lip 21, 2013 21:11 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

A ja się zastanawiam czy on aby nie za często sika?? Nigdy takiego maleństwa nie miałam na długo więc może się mylę...
Obrazek Obrazek
Monia, Kuba, Hania i Bilon

KubaTST

 
Posty: 1430
Od: Nie paź 19, 2008 18:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lip 21, 2013 21:15 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

KubaTST pisze:A ja się zastanawiam czy on aby nie za często sika?? Nigdy takiego maleństwa nie miałam na długo więc może się mylę...

Nie wydaje mi się zważywszy, że on je co cztery godziny barfa, więc jest mocno nawadniany. Jakoś to musi mieć ujście. :wink:

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Nie lip 21, 2013 21:17 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

solarie, a może spróbuj mu do tej kuwety włożyć podarty w kawałeczki papier toaletowy odrobinę zmieszany ze żwirkiem i zobaczysz jak zareaguje ?
Może on musi mieć mięciutko pod łapeczkami, dlatego idzie na łóżko ?

A na noc zamknij w łazience, zrób legowisko, kuwetka i zobaczysz czy w nocy nasika do kuwetki czy obok :| .

A czy możliwe jest, że on jest podziębiony ?
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7327
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Nie lip 21, 2013 21:55 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

kwinta pisze:solarie, a może spróbuj mu do tej kuwety włożyć podarty w kawałeczki papier toaletowy odrobinę zmieszany ze żwirkiem i zobaczysz jak zareaguje ?
Może on musi mieć mięciutko pod łapeczkami, dlatego idzie na łóżko ?

A na noc zamknij w łazience, zrób legowisko, kuwetka i zobaczysz czy w nocy nasika do kuwetki czy obok :| .

A czy możliwe jest, że on jest podziębiony ?

Na razie zmieniłam typ żwirku, on powinien bardziej miękko wyścielić kuwetę, zobaczymy co to da. Z tej łazienki jednak zrezygnowałam, bo pod wanną mamy odpływ i to tworzy taką dużą dziurę, a nie da się tego dobrze zakryć. I gdyby w nocy tam wszedł, to by się mogło źle skończyć.

Z tym podziębieniem nie wiem, wszystko jest możliwe. Mam nadzieję, że uda mi się złapać jakoś ten mocz i wtedy to ewentualnie wyjdzie. Niby jest ciepło, a ja mam okno na noc otwarte, bo z racji, że drzwi muszą być zamknięte, żeby Malaga nie wszedł, to bez okna byłoby nie do zniesienia duszno.

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Pon lip 22, 2013 9:17 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Spróbuj dać mocz do badania.
Ja optowałabym jednak za rywalizację o Dużą, to takie niemowlęce znakowanie terenu. Robią to także malutkie koty, miałam dwa takie: Leosia i Fiodora. Oba siusiały właśnie na łóżko. Nie na krzesła, drapak czy inne powierzchnie. Oprócz tego korzystały też normalnie z kuwety.
Jeśli to przypuszczenie byłoby prawdziwe, mały przestanie siusiać gdy zaprzyjaźni się z Malagą i zaczną spać razem.
Na moje oko takie siusianie - po wykluczeniu stanu zapalnego dróg moczowych - jest oznaką "To moja Duża i moje łóżko".

Ocet nie pomoże na zapach moczu, tylko go przebija swoją ostrością: tak czy owak cuchnie...
Zaopatrz się raczej w Biodor lub Urine-Off i obficie zalej plamę na materacu.

Trzymam kciuki także za zmiany skórne u Pinellego. W tym temacie prawdopodobnie zbytnio kraczę, bo przeszłam przez uporczywy i trudny przypadek.

Będzie dobrze! :ok:

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 22, 2013 11:57 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Tylko krótkie info: proszę o kciuki!

W nocy Pinelli załatwił się do kuwety, ale przed chwilą zauważyłam, że kuleje mocno na prawą przednią łapę. :cry: :cry: Nie zauważyłam tego wcześniej, bo jak rano wyjeżdżałam na zakupy to spał. Musiał sobie to zrobić w nocy, bo wczoraj jeszcze biegał bez problemu.

Byłam już u jednego weterynarza, obmacał łapę i powiedział, że chrupania nie słyszy, więc być może nie jest złamana, ale trzeba zrobić prześwietlenie, u niego niestety nie było możliwości. Przed chwilą dzwoniłam do innego gabinetu i umówiłam się, zaraz z nim jadę.

Mocne kciuki trzymajcie, żeby to było tylko jakieś nadwyrężenie. :( Być może dlatego zaczął sikać poza kuwetą, bo ta łapa go zaczęła boleć, ale ja nic nie zauważyłam dopóki nie zaczął kuleć, nie wiem. :(

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Pon lip 22, 2013 12:10 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Trzymam z całych sił ... :(

I czekamy na info, jak wrócisz ...
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7327
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon lip 22, 2013 13:10 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Jestem i kciuki zaciskam.
Obrazek Obrazek

saintpaulia

 
Posty: 3939
Od: Śro gru 14, 2011 17:53
Lokalizacja: warszawa-bielany

Post » Pon lip 22, 2013 13:48 Re: Buro-rudy duet: Malagito & Pinelli

Wróciliśmy. Pinelli miał zrobione dwa zdjęcia RTG łapy - na szczęście bez podawania uspokajacza, bo u weterynarza ten kot jest aniołem. Według słów weterynarza na zdjęciach wszystko wygląda idealnie jak powinno, a oglądało je trzech różnych lekarzy, także najpewniej to jakieś naciągnięcie, nadwyrężenie - w każdym razie z kośćmi ok, nie ma złamania.
W lecznicy Pinelli dostał zastrzyk ze środkiem przeciwbólowym i przeciwzapalnym (Loxicom), a ja do domu dostałam dawkę tego środka do podawania dopyszcznie przez 5 dni zaczynając od jutra, więc będę musiała to jakoś na łyżeczkę dzielić albo wkrapiać do mięsa. Lekarz kazał mi trzymać Pinusia cały czas w transporterze, żeby teraz jak najmniej chodził i oszczędzał łapę, żeby się zregenerowała. Na pewno do końca go nie posłucham, bo to w końcu mały kot i chyba by zwariował siedząc przez 5 dni zamknięty w takim małym pudełku. Póki co wyjęłam go i położyłam przy talerzyku z jedzeniem, bo wcześniej go nie ruszył, pewnie z bólu. Teraz zjadł wszystko, więc lek pewnie pomógł. Zanim pojechaliśmy do weta zrobił jeszcze do kuwety siku i kupkę.
Teraz śpi w legowisku i póki jestem w pokoju będę go trzymała poza transporterem, obserwując, by nigdzie nie skakał, zresztą on jest teraz mało mobilny, bo chorą łapkę trzyma w górze. Na noc niestety będę zamykać go do transportera, bo wtedy nie będzie jak go pilnować.
Swoją drogą tak się złożyło, że jak byliśmy w lecznicy to akurat przyjechały z kotami panie ze schroniska, z jedną z nich podpisywałam umowę i ona wcześniej opiekowała się Pinellim. Także przy okazji dowiedziała się o całej sprawie, wygłaskała go i też mi powiedziała, żebym oprócz nocy trochę go po pokoju puszczała, czyli tak, jak ja zaplanowałam.

Stawiam, że Pinelli musiał źle zeskoczyć z tzw. "bocianiego gniazda", czyli najwyższego legowiska na drapaku, albo z parapetu - może przez to, że było ciemno. Grunt, że nie ma złamania. Swoją drogą byłam z nim w dwóch lecznicach i z jeszcze jednym wetem gadałam przez telefon jak szukałam gabinetu z RTG, więc każdego pytałam o to posikiwanie. Wszyscy stwierdzili, że to najprawdopodobniej przez ten ból, tak jak myślałam, że może to się zaczęło wcześniej i dawał o tym znać. Może nadwyrężył ją sobie wcześniej, a ja go wczoraj "dobiłam", bo przed snem chciałam go wymęczyć i wyjęłam wędkę z piórkami, ganiał za nią i skakał po pokoju - może przez to z łapką mu się pogorszyło, nie wiem. :(
Po tych 5 dniach z łapą powinno być lepiej i gdyby wtedy dalej sikał poza kuwetą, to mam mu zrobić badanie moczu i będziemy szukać przyczyny. Teraz i tak nie ma sensu jak będzie miał podawany ten lek przeciwbólowy i przeciwzapalny.
Muszę też póki co wstrzymać się z jego kolejnym odrobaczaniem, żeby nie ładować w niego wszystkiego naraz.

No, to tyle informacji póki co. Przepraszam, jeśli ten post jest nieco chaotyczny albo niezrozumiały, ale tak się wystraszyłam jak zobaczyłam go z tą chorą łapką, że jeszcze mi nerwy nie opadły. Uffff.

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 21 gości