mój kochany kotuś Whiskey ma nowotwór....już Go nie boli [*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 09, 2013 17:36 Re: mój kochany kotuś Whiskey ma nowotwór....już Go nie boli

jesli czujesz potrzebe plakania, nie tlum tego w sobie.

Whiskey na pewno wie, ze nadal go bardzo mocno kochasz tak, jakby byl z Toba tutaj.
I on Ciebie tez na pewno kocha tak samo. :) To sie nigdy nie zmieni :)

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Sob maja 11, 2013 17:00 Re: mój kochany kotuś Whiskey ma nowotwór....już Go nie boli

Kociara82 pisze:jesli czujesz potrzebe plakania, nie tlum tego w sobie.

Whiskey na pewno wie, ze nadal go bardzo mocno kochasz tak, jakby byl z Toba tutaj.
I on Ciebie tez na pewno kocha tak samo. :) To sie nigdy nie zmieni :)





Juz nie placze.....nie chce plakac. Wiem ze jemu juz jest dobrze i jest szczesliwy.


Bola mnie jednak slowa pewnego dupka ze Whiskey umarl przeze mnie bo jestem przesiaknieta zlem i Whiskey to zzlo ode mnie wziol i dlatego dostal raka. Matko boska to tak boli ze chyba ten facet pozaluje ze zyje.
Wiem ze nie zauwazylam wczesniej jak Whiskey dawal mi znaki ze cos z nim nie tak. Ale to i tak juz bylo za pozno. Kuzwa rak nie rozwija sie w ciagu 3-4 tygodni. Tylko to trwa. Mial robione wszystkie badania we wrzesniu. I bylo ok. A w marcu rak? Co zrobilam nie tak.
Niedlugo chyba przyznam ze moze to przezemnie on odszedl, ale nie dlatego ze jestem zla tylko dlatego ze jestem slepa.
Mam etap zaloby polegajacy na obwinianiu sie. Uwierzcie mi dziewczyny okropne uczucie.

Przepraszalam Whiskiego niedawno ze nie zauwazylam, ze zignorowalam, ze nie bylam wystarczajaco dobra mam.
Dlaczego nikt nie potrafi mi wytlumaczycz.........Dlaczego on mial raka w tak mlodym wieku. Dlaczegooooooooo. Jesoooo jak mnie to boli. Wytlumaczenie ze mial bo mial bo mogl miec mnie nie uspokaja. Tylko poglebia moja depreche. Tak mam depreche, coraz wieksza.




Whiskey...swiatelko dla ciebie kochny synusiu. Mamusia bardzo kocha, teskni i nigdy nie zapomni :1luvu:

izabela132

 
Posty: 135
Od: Pon kwi 30, 2012 12:05

Post » Sob maja 11, 2013 17:08 Re: mój kochany kotuś Whiskey ma nowotwór....już Go nie boli

Izuń,
wiesz co zauważyłam w wątkach w których odszedł kotuś?
to że wszystkie obwiniają siebie za to że kot umarł. Że nie zauważyły wcześniej żadnych symptomów choroby, że mogły zrobić to albo tamto, że mogły by uratować kota gdyby.
Wszystkie tak mają.
Tylko że prawda jest taka że z chorobą, z rakiem nikt nie wygrał. Można przedłużyć życie, można uśmierzyc cierpienie ale moment odejścia przyjaciela nadejdzie. I nie ma na to ratunku.
NIe obwiniaj się w żadnym wypadku Izuń. Zrobiłaś wszystko co było można nawet i więcej ale z chorobą nie wygrasz.
Whiskuś miał cudowne życie, wypieszczony, wychuchany otoczony miłością do samego końca.
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Nie maja 12, 2013 0:46 Re: mój kochany kotuś Whiskey ma nowotwór....już Go nie boli

agusialublin pisze:Izuń,
wiesz co zauważyłam w wątkach w których odszedł kotuś?
to że wszystkie obwiniają siebie za to że kot umarł. Że nie zauważyły wcześniej żadnych symptomów choroby, że mogły zrobić to albo tamto, że mogły by uratować kota gdyby.
Wszystkie tak mają.
Tylko że prawda jest taka że z chorobą, z rakiem nikt nie wygrał. Można przedłużyć życie, można uśmierzyc cierpienie ale moment odejścia przyjaciela nadejdzie. I nie ma na to ratunku.
NIe obwiniaj się w żadnym wypadku Izuń. Zrobiłaś wszystko co było można nawet i więcej ale z chorobą nie wygrasz.
Whiskuś miał cudowne życie, wypieszczony, wychuchany otoczony miłością do samego końca.



Dzieki Agusia za te cieple slowa. Dobrze juz bylo ze mna. Pogodzona z odejsciem Whiskiego staralam sie uswiadomic sobie ze zrobilam wszystko co moglam. Ale...te cholerne ale. Agusia pamietasz moj wpis na FB? Pamietasz to co powiedzial mi ten przyjaciel mojego TZ? I wlasnie to powoduje ze ciagle mysle ze to przeze mnie. Do jakiego stopnia trzeba byc gnojem zeby mowic cos takiego. Jak mam sie z tym uporac? Czy mam mu zrobic tez cos takiego czego nigdy nie zapomni i zapewne odbije sie to na jego psychice i dalszym zyciu? Czy mam zrobic cos takiego? Chcialabym, ale nie jestem chyba az tak zla. Moze przyjdzie kiedys taki czas ze temu patafianowi ktos inny zrobi to samo co on mnie, i wtedy poczuje co znaczy robic tak okrutne rzeczy. Pan Bog nie rychliwy ale sprawiedliwy jak to mowia. Juz kiedys dostal od losu dwie chyba najgrosze rzeczy jakie mozna dostastac. Ale widac nic go to nie nauczylo. Ale kiedys dostanie powtorke czego mu z calego serca zycze.

Wiesz....tu na miau powinien byc watek psychoterapeutyczny dla ludzi ktorzy stracili swoje futrzaki oraz potepianych za milosc do kotow (bo duzo jest takich)




Whiskus......swiatelko i calus dla Ciebie kochanie -:)

izabela132

 
Posty: 135
Od: Pon kwi 30, 2012 12:05

Post » Pon maja 13, 2013 8:26 Re: mój kochany kotuś Whiskey ma nowotwór....już Go nie boli

Dzien doberek w nowym tygodniu :-) mam nadzieje ze wypoczeliscie i nabraliscie sil. Ja nadal remontuje chate i jestem wykonczona. Ale jeszcze tydzien i urlopik;-

Wczoraj przegladalam zdjecia Whiskiego. Usmialam sie do lez. Do chyba coraz lepiej ze mna

Zamowilam duze canvas zdjecia Whiskiego i Bonusi razem na ogrodku. To byly piekne chwile razem spedzone. Robie tez ramke z 15 zdjeciami kociakow i taki tam male canvasy na sciane. Zastalo mi jeszcze do skonczenia ksiazka ze zdjeciami. Duzo czasu to zajmuje ale warto. Pokaze jak juz mi przysla gotowa.

Milego dzionka kochani.....


Whiskusiu swiatelko dla ciebie kochanie i duzo slonka za TM

izabela132

 
Posty: 135
Od: Pon kwi 30, 2012 12:05

Post » Pon maja 13, 2013 16:50 Re: mój kochany kotuś Whiskey ma nowotwór....już Go nie boli

jak sie facet nie zna to niech sie nie wypowiada w tej kwestii!

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon maja 13, 2013 18:24 Re: mój kochany kotuś Whiskey ma nowotwór....już Go nie boli

Kociara82 pisze:jak sie facet nie zna to niech sie nie wypowiada w tej kwestii!

No nie zna sie. Jesttypowym okazem oszoloma. Juz mi chyba szkoda nerwow i zdrowia dla takiego patafiana.



Whiskus swiatelko skarbie dla ciebie i buziaki

izabela132

 
Posty: 135
Od: Pon kwi 30, 2012 12:05

Post » Wto maja 14, 2013 7:40 Re: mój kochany kotuś Whiskey ma nowotwór....już Go nie boli

Whiskusiu kochany dzisiaj mija juz 7 tydzien jak nie ma Cie wsrod nas mam nadzieje ze tam gdzie teraz biegasz jestes szczesliwy i kochany. Tak bardzo mi Ciebie brakuje ze zrobilabym wszystko abys byl ze mna. Lecz wiem ze to juz nie jest mozliwe. Pan Bog mial dla Ciebie nowe zadanie wiec wezwal Cie do siebie. Zapwne jak juz skonxzysz swoja misje wrocisz juz na zawsze do mnie, do domu. Bede czekac wskazujac Ci droge do domu swiatl abys wiedzial ktoredy masz isc. Tesknie kochanie. Kocham Cie bardzo. Mam

Swiatelko dla Ciebie skarbenku :1luvu:

izabela132

 
Posty: 135
Od: Pon kwi 30, 2012 12:05

Post » Wto maja 14, 2013 22:27 Re: mój kochany kotuś Whiskey ma nowotwór....już Go nie boli

Nie wiem czy to pogoda,m czy mam jakiś kryzys.......... Ale rozbeczałam się dzisiaj w samochodzie :-(
Cosik nie tak ze mną chyba
ale tak to już w życiu bywa
że gdy kotuś ukochany
pukając w niebiańskie bramy
zostawia po sobie smutek i ból..
a my nie znamy tak ciężkich ról
Z czasem smutek przemija
lecz bólu nigdy i nic nie zabija
Pozostają mi tylko piękne wspomnienia
by serce me doznało ukojenia........

światełko Whiskuś zapalam :-)

izabela132

 
Posty: 135
Od: Pon kwi 30, 2012 12:05

Post » Śro maja 15, 2013 9:28 Re: mój kochany kotuś Whiskey ma nowotwór....już Go nie boli

Dzien doberek wszystkim obecnym i nieobecnym fanatykom kociakow. Dzisiaj mamy piekna deszczowa pogode. Kociaki z lozka nie chca wyjsc nawet na papu. Wiec my tez zrobmy sobie dzien lenia....

Milego dnia :D

A dla Whiskusia swiatelko :)

izabela132

 
Posty: 135
Od: Pon kwi 30, 2012 12:05

Post » Śro maja 15, 2013 16:38 Re: mój kochany kotuś Whiskey ma nowotwór....już Go nie boli

izabela132 pisze:Dzien doberek wszystkim obecnym i nieobecnym fanatykom kociakow. Dzisiaj mamy piekna deszczowa pogode. Kociaki z lozka nie chca wyjsc nawet na papu. Wiec my tez zrobmy sobie dzien lenia....

Milego dnia :D

A dla Whiskusia swiatelko :)



nie to żebym Cię chciała wkurzyć ale u mnie świeci słoneczko :mrgreen: jest cieplutko i siedzę sobie z kociarnią na balkonie :D
czysta przyjemność :D

jeszcze żeby tylko ciszej było na zewnątrz to bym chyba ze szczęścia oszalała
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Śro maja 15, 2013 22:23 Re: mój kochany kotuś Whiskey ma nowotwór....już Go nie boli

agusialublin pisze:
izabela132 pisze:Dzien doberek wszystkim obecnym i nieobecnym fanatykom kociakow. Dzisiaj mamy piekna deszczowa pogode. Kociaki z lozka nie chca wyjsc nawet na papu. Wiec my tez zrobmy sobie dzien lenia....

Milego dnia :D

A dla Whiskusia swiatelko :)



nie to żebym Cię chciała wkurzyć ale u mnie świeci słoneczko :mrgreen: jest cieplutko i siedzę sobie z kociarnią na balkonie :D
czysta przyjemność :D

jeszcze żeby tylko ciszej było na zewnątrz to bym chyba ze szczęścia oszalała


No weźźźźźźźźź. Tu jest tylko 6 stopni, zimno, wieje i leje. Bonka śpi całymi dniami i ani myśli wyjść z łóżka :-) Ogrodowy chłopak Edek siedzi w ocieplonej budzie na patio i tylko miauczy jak chce jeść. |To ja wychodzę na ten deszcz żeby mu dać papu...a ten mały lordzik nawet nosa nie wychyli z budy :-)))

Może u nas też kiedyś w końcu będzie słońce......

Ale mimo dupiastej pogody u nas, cieszę się że u Ciebie świeci słonko i kociarnia się wygrzewa :-))


PS. Jak sobie wstawić zdjęcia aby były tak jak u ciebie????



Whiskuś światełko kochanie dla ciebie ciągle się pali :aniolek:

izabela132

 
Posty: 135
Od: Pon kwi 30, 2012 12:05

Post » Czw maja 16, 2013 9:14 Re: mój kochany kotuś Whiskey ma nowotwór....już Go nie boli

Witam!!

Sloneczko dzisiaj......a ja w pracy hihihi co za pech


Whiskus swiatelko kochanie :-)

izabela132

 
Posty: 135
Od: Pon kwi 30, 2012 12:05

Post » Czw maja 16, 2013 14:25 Re: mój kochany kotuś Whiskey ma nowotwór....już Go nie boli

Cześć Izuń :1luvu:

wiesz co z tymi banerkami co na dole mi się pojawiają to mi Kalair z forum zrobiła. Ja się na takich niusach nie znam :D

U nas to już chyba lato. Ciepło a nawet gorąco.
Ja jeszcze ten tydzień pracuję i w poniedziałek kończę karierę. Zamykam cały burdel i koniec.
Znaczy się ja nie pracuję w burdelu :mrgreen: tak tylko piszę że muszę ogarnąć cały sklep i spakować wszystko.
No i szukam nowej pracy. Po 10 latach pracy tu gdzie teraz pracowałam.
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Czw maja 16, 2013 14:47 Re: mój kochany kotuś Whiskey ma nowotwór....już Go nie boli

agusialublin pisze:Cześć Izuń :1luvu:

wiesz co z tymi banerkami co na dole mi się pojawiają to mi Kalair z forum zrobiła. Ja się na takich niusach nie znam :D

U nas to już chyba lato. Ciepło a nawet gorąco.
Ja jeszcze ten tydzień pracuję i w poniedziałek kończę karierę. Zamykam cały burdel i koniec.
Znaczy się ja nie pracuję w burdelu :mrgreen: tak tylko piszę że muszę ogarnąć cały sklep i spakować wszystko.
No i szukam nowej pracy. Po 10 latach pracy tu gdzie teraz pracowałam.



Witanko!!
No słyszałam że w Polsce zaczyna byc już lato :-) Tutaj niestety nie.... Jest połowa maja a ja musiałam ponownie załączyć centralne ogrzewanie bo wczoraj rano plułam lotem, a Bonka spod kołdry nie chciała wyjść:-)

No z tą pracą to chyba nie masz za ciekawie :-( Ale na pewno będzie dobrze. Jak to mówią nic nie dzieje się bez przyczyny. Dasz radę w to nie wątpię :-)

Poczytam w pomocy jak to się robi te banerki a jak nie zakumam to napiszę do Kalair :-)

Ja mam od poniedziałku tydzień urlopu...więc troszkę poleniuchuję...może coś zbuduję Bonusi na ogródku...:-)


Teraz siedzę nad książką fotograficzną poświęconą w całości Whiskiemu :-) Przysłano mi również zamówione Canvas (zdjęcie na płótnie) z Whiskiem i Bonusią na ogródku. Zrobie fotke i wrzuce na FB to zobaczysz

A tymczasem pozdrawiam Ciebie i Twoje futrzaczki kochane




A dla Whiskusia światełko zapalone. Trzymaj się kochane zdrowo za TM :-)

izabela132

 
Posty: 135
Od: Pon kwi 30, 2012 12:05

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Meteorolog1 i 50 gości