Sevilla i Granada

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 17, 2013 16:17 Re: Sevilla, nasza pierworodna

Maupa pisze:
vivien pisze:Ja stosuję Milbemax - mała tabletka, kot nie ma problemu z połknięciem.
Największym problemem są martwe robale jeszcze w kocie, jeśli było ich dużo mogą zablokować jelito i zatruć koci organizm. Porozmawiaj o tym z wetem. Ale nie martw się na zapas, bo domowy kot zwykle nie jest bardzo zarobaczony.

też stosowałam milbemax i jeszcze coś na q. tak jak pisze Vivien, zaletą tych tabletek jest to, że są małe - jak raz wet chciał mi zaproponować coś wielkości aspiryny, to skitrałam :mrgreen: jak to kotu wcisnąć?...


A wiesz jakie to gorzkie..? Próbowałam ;) i opierniczyłam weta, że kotom takie gorzkie tabletki proponuje ;)

Maupa pisze:i nie zawsze robale wychodzą poprzez jelita - to zależy od ich rodzaju. moja pierwsza kotka miała nicienie, którymi się wymiotuje, a nie wydala wraz z kupą. musicie się na to przygotować - że ona może wymiotować po tej tabletce i jeśli będzie to jakieś 12h po (może trochę mniej, może trochę więcej), to to jest pożądany objaw i wcale nie umiera ;)

To chyba jest kwestia wielkości zarobaczenia. Jak jest duże to powoduje wymioty, a jak nie duże to kot wydala je odpowiednią do wydalania końcówką :wink:
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Nie lut 17, 2013 16:32 Re: Sevilla, nasza pierworodna

może rzeczywiście chodziło o ilość tego robactwa, bo Bystra miała bardzo dorodnych lokatorów - ale wg wetki jednak był to rodzaj pasożytów, to znaczy konkretnie te nicienie. mnie to tam bimba, dlaczego, grunt, że skończyło się dobrze :P a zarazem był jednak szok, bo przygotowana byłam na ciekawy urobek w kuwecie, a nie na glisty na podłodze.
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Nie lut 17, 2013 17:36 Re: Sevilla, nasza pierworodna

Nie ma problemu z podaniem takiej tabletki kotu? W jaki sposób podać? W jedzeniu?

Madzio

 
Posty: 544
Od: Nie paź 21, 2012 19:18
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lut 17, 2013 18:19 Re: Sevilla, nasza pierworodna

najlepiej w jedzeniu - w wyjątkowo smakowitym kąsku karmy. szkoła klasyczna mówi, żeby podać kąsek bez, kąsek z tabletką, kąsek bez, wymiziać, wypuścić.
jakby była sprytna i oporna - wtedy będziemy kombinować: można kota za kark przytrzymać, wsadzić mu do pysia siłą i masować przełyk tak długo, aż łyknie, można rozgnieść na pył i podać w mieszance z masłem, można rozgnieść na pył i zawiesinę wstrzyknąć do pysia i tak dalej.
to pierwszy raz, jak będziecie jej podawać "pułapkę", więc powinna łyknąć bez większych turbacji ;)
czynię banerki, na przykład takie jak te poniżej. jeśli potrzebujesz - ślij PW, zaradzimy.
Obrazek Obrazek

Maupa

Avatar użytkownika
 
Posty: 3038
Od: Pon cze 04, 2012 23:38
Lokalizacja: Kraków/Warszawa

Post » Nie lut 17, 2013 18:24 Re: Sevilla, nasza pierworodna

Madzio pisze:Nie ma problemu z podaniem takiej tabletki kotu? W jaki sposób podać? W jedzeniu?


Jakiej - takiej?
Tabletka Milbemax wygląda mniej więcej tak:
Obrazek
i jest o zapachu chyba wołowiny. W kawałku mięsa wchodzi "jak złoto" :)
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Nie lut 17, 2013 20:41 Re: Sevilla, nasza pierworodna

Dzięki piękne, w takim razie poprosimy weterynarza dokładnie o te leki (z tego co widzę po tematach na forum całym to wszyscy je zachwalają).

monkiusz

 
Posty: 9
Od: Nie lut 17, 2013 12:37

Post » Nie lut 17, 2013 22:28 Re: Sevilla, nasza pierworodna

Bardzo dziekujemy za pomoc, Monkiusz wyczytal tez, zeby podawac Sevi parafine, zeby wydalala lepiej robaki. Zrobimy tak.

Jeszcze mam kilka pytan. Bylismy z nia tydzien temu u weta i kotka strasznie ciezko to zniosla, bardzo się zaśliniła i zapieniła podczas wizyty, była potwornie zestresowana (nie widzieliśmy jej takiej, bo po przyjezdzie do nas od razu czuła się jak u siebie). Niestety trzeba będzie ją wziąć na szczepienia po odrobaczeniu, stąd moje pytanie - czy jedyny sposób na uspokojenie jej to obrozka uspokajająca?

Nie ma mnie w domu od piątku i monkiusz został z Sevcią sam, więc ma sporo na głowie, a na dodatek w piątek zauważył, że Sevi zaczęła się dziwnie krztusić i ciężko oddychać. Za moją namową zadzwonił do wetki, ta powiedziała, że trudno jej określić po opisie co to jest i może być zarówno kłaczek, jak i astma :/. Monkiusz po obejrzeniu filmikow kociej astmy na youtube mówi, że wyglądało to podobnie, więc bardzo się niepokoimy. Ponadto Sevi nadal sporo się drapie, była odpchlona za pomocą advantage i drapanie nie mija, więc to nie pchły. Czy możliwe jest, że ma jakąś alergię pokarmową? Wetka powiedziała nam, że nie widzi zmian w miejscach drapanych (wokol szyi). Ale ja już sama nie wiem, to nie jest moim zdaniem normalne, plus krztuszenie sie. Więc co, alergia? Może robaki - mogą tak działać?

Madzio

 
Posty: 544
Od: Nie paź 21, 2012 19:18
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lut 17, 2013 22:31 Re: Sevilla, nasza pierworodna

Ja na takie doraźne uspokojenie stosuję Feliway, psikam nim kocyk, który jest w transporterze i Tosia trochę lepiej znosi wizytę, jest taka rozluźniona.. :ryk: Choć ostatnio zauważyłam, że jakby słabiej działa - nie wiem czy kot się do niego przyzwyczaił czy może powód jest inny. A może i ona jest juz tak zestresowana (bo my u weta nawet i kilka razy w tygodniu jesteśmy :( ), że Feliway to za mało.
Ale ogólnie - polecam.
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Wto lut 19, 2013 15:06 Re: Sevilla, nasza pierworodna

vanesia1, zatem i my spróbujemy ze sprayem.

Ponawiam prośbę o pomoc, jeśli chodzi o pozostałe pytania (krztuszenie się, drapanie). I dodaję kolejne - biegnę dziś po Milbemax (wetka uznała, że mamy jakieś kaprysy, gdy zadzwoniłam, że nie chcemy nic wyciskanego na kark, ale wywalczyłam) i zamierzam Sevi go podać wieczorem. Czy od razu konieczne będzie podawanie parafiny, czy nie? Nie chcę jej specjalnie męczyć, a martwię się, że będzie problem z wydaleniem robali.

Madzio

 
Posty: 544
Od: Nie paź 21, 2012 19:18
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 19, 2013 15:06 Re: Sevilla, nasza pierworodna

vanesia1, zatem i my spróbujemy ze sprayem.

Ponawiam prośbę o pomoc, jeśli chodzi o pozostałe pytania (krztuszenie się, drapanie). I dodaję kolejne - biegnę dziś po Milbemax (wetka uznała, że mamy jakieś kaprysy, gdy zadzwoniłam, że nie chcemy nic wyciskanego na kark, ale wywalczyłam) i zamierzam Sevi go podać wieczorem. Czy od razu konieczne będzie podawanie parafiny, czy nie? Nie chcę jej specjalnie męczyć, a martwię się, że będzie problem z wydaleniem robali.

Madzio

 
Posty: 544
Od: Nie paź 21, 2012 19:18
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 19, 2013 15:21 Re: Sevilla, nasza pierworodna

Jeżeli nie jest bardzo mocno zarobaczona, to może nie być takiej potrzeby. Niestety nikt z nas nie jest w stanie tego ocenić, musisz sama to zrobić. Tak czy inaczej parafina jej na pewno nie zaszkodzi.

Nie wiem, dlaczego twoja kotka może się krztusić. Przydałby ci się jakiś sensowny wet. Gdzie chodzisz z nią chodzisz? Przyczyna drapania się może być równie dobrze prozaiczna - np. przesuszona skóra, i wtedy takiemu kotu po prostu daje się jakieś witaminki. Ale tak naprawdę to można tylko zgadywać, dopóki jaki światły weterynarz jej dokładnie nie obada.
ObrazekObrazek

sia

 
Posty: 369
Od: Pon maja 07, 2012 7:44
Lokalizacja: Krk

Post » Wto lut 19, 2013 15:28 Re: Sevilla, nasza pierworodna

sia pisze:Jeżeli nie jest bardzo mocno zarobaczona, to może nie być takiej potrzeby. Niestety nikt z nas nie jest w stanie tego ocenić, musisz sama to zrobić. Tak czy inaczej parafina jej na pewno nie zaszkodzi.

Niby tylko glisty ma. Rozumiem, że jeśli będzie kupa, to oznacza, że robale wychodzą? Czy to nie jest żaden dowód?

c
sia pisze:Nie wiem, dlaczego twoja kotka może się krztusić. Przydałby ci się jakiś sensowny wet. Gdzie chodzisz z nią chodzisz? Przyczyna drapania się może być równie dobrze prozaiczna - np. przesuszona skóra, i wtedy takiemu kotu po prostu daje się jakieś witaminki. Ale tak naprawdę to można tylko zgadywać, dopóki jaki światły weterynarz jej dokładnie nie obada.


Byliśmy z nią u dr Magdaleny Stasiowskiej na Nasturcjowej, sprawdzała miejsca, które wskazywałam jako drapane przez Sevi i podobno nie stwierdziła zmian. Jakie witaminy można jej zatem podawać na ewentualne przesuszenie skóry bez obawy, że się coś przedawkuje? Zjada TOTW i trochę puszek Grau lub Animondy VF.

Madzio

 
Posty: 544
Od: Nie paź 21, 2012 19:18
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 19, 2013 15:35 Re: Sevilla, nasza pierworodna

Z tym krztuszeniem się to nie wiem..ale np. pewien rodzaj ludzkich nicieni może atakować płuca powodując kaszel i krztuszenie się pacjenta. Może mała jest bardzo mocno zarobaczona?
Z parafiną potwierdzam, to jest taki rodzaj substancji, który się nie wchłania i ile przyjmiesz tyle wydalisz, więc jest całkowicie bezpieczna.
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Wto lut 19, 2013 15:40 Re: Sevilla, nasza pierworodna

Madzio pisze:
Byliśmy z nią u dr Magdaleny Stasiowskiej na Nasturcjowej, sprawdzała miejsca, które wskazywałam jako drapane przez Sevi i podobno nie stwierdziła zmian. Jakie witaminy można jej zatem podawać na ewentualne przesuszenie skóry bez obawy, że się coś przedawkuje? Zjada TOTW i trochę puszek Grau lub Animondy VF.


Jeśli możesz kup Efa Olie i podawaj dopyszcznie. Podobno nieźle działa też Kerabol - nie używałam.
Miałam też kiedyś kapsułki z olejem lnianym i chyba wiesiołkowym, ale nie pamiętam nazwy, poza tym kapsułki i tak przebijałam i wyciskałam.
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Wto lut 19, 2013 15:41 Re: Sevilla, nasza pierworodna

vivien pisze:
Madzio pisze:
Byliśmy z nią u dr Magdaleny Stasiowskiej na Nasturcjowej, sprawdzała miejsca, które wskazywałam jako drapane przez Sevi i podobno nie stwierdziła zmian. Jakie witaminy można jej zatem podawać na ewentualne przesuszenie skóry bez obawy, że się coś przedawkuje? Zjada TOTW i trochę puszek Grau lub Animondy VF.


Jeśli możesz kup Efa Olie i podawaj dopyszcznie. Podobno nieźle działa też Kerabol - nie używałam.
Miałam też kiedyś kapsułki z olejem lnianym i chyba wiesiołkowym, ale nie pamiętam nazwy, poza tym kapsułki i tak przebijałam i wyciskałam.

A jeśli dostaje olej z łososia, to wystarczy?

Madzio

 
Posty: 544
Od: Nie paź 21, 2012 19:18
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 48 gości