Czteropak Asim <3 ->POŻEGNANIE [*] s. 34

Oby szybciutko jej przeszło ! :ok:

Przy zakłaczeniu nawet lepiej, że kot wymiotuje. U nas było bez wymiotów i kłaki siedziały w jelitach...

asim pisze:Podałam jej syrop, który dostaliśmy na dziś, trochę wypluła. Póki co ostatni paw to był ten o 11:00, potem raz miała mdłości, ale bez wymiotów.
Idzie chyba ku lepszemu.
Jedzeniem zaczęła się interesować, ale na razie tylko wącha. Napiła się przed chwilą wody dosyć sporo.
Zrobiłam jej rosołek, ale nie skusiła się.

oby się polepszyło :ok:

takie notoryczne pawie nie są normalne - nawet przy zakłaczeniu, nie skubnęła czasami w domu jakiegoś kwiatka ? bardzo mi się to nie podoba - wygląda raczej na zatrucie.

a co wetka mówiła na rankę ??? goi się ??? a może rywanol pomoże tak jak temu czarnemu kocurkowi sąsiada ... własnie co u niego ????

trzymam kciuki za zdrówko kotów :ok:

zapraszam
viewtopic.php?f=20&t=164659&p=10761410#wrapheader

Ranka jest ok, goi się trochę wolniej, bo Fontnna jest tłuściutka i była bardziej cięta - miała wadę macicy.
Psikamy raz dziennie octaniseptem, szwy będziemy wyjmować po niedzieli.

Pawików póki co nie ma od tej 11:00, zjadła kilka chrupków, wody się napiła.
Kwiatków w domu nie mamy, prócz storczyków w niedostępnym miejscu i szeflery, ale ona raczej bezpieczna jest - to pamiątka po kameleonie, on musiał mieć w terrarium bezpieczne rośliny. Może jakiegoś owada zjadła na balkonie?
Wetka obstawia jakąś niestrawność, jak jutro nie będzie poprawy to jedziemy znów.

W nocy był jeden pawik z chrupkami, przed chwilą drugi - z chrupkami.
Wieczorem zjadła trochę piersi z kurczaka i tego nie zwymiotowała. Dałam jej teraz kurczaka, może chrupki są zbyt ostre na podrażniony żołądek... Pije często wodę - to dobry znak.

Murika ma okropny fetysz... Lubi patrzeć jak inni załatwiają się :roll:

Myślałam, że tylko do ludzkiej toalety przybiega z dziką radością popatrzeć (jak drzwi zamknięte to się wydziera przed nimi, żeby ją wpuścić), ale nie, przyłapałam ją kilka razy na obserwowaniu z wanny (kuweta zaraz koło wanny jest) innych kotów w trakcie korzystania...

Może chrupki jej żołądek drażnią rzeczywiście?

asim pisze:Murika ma okropny fetysz... Lubi patrzeć jak inni załatwiają się
Myślałam, że tylko do ludzkiej toalety przybiega z dziką radością popatrzeć (jak drzwi zamknięte to się wydziera przed nimi, żeby ją wpuścić), ale nie, przyłapałam ją kilka razy na obserwowaniu z wanny (kuweta zaraz koło wanny jest) innych kotów w trakcie korzystania...

chrupki mogą drażnić, daję moim animodę dla kastratów raz się pomyliłam i zamówiłam z rybą - pawikowały obydwie do momentu zmiany karmy

a jak czarny kocur sąsiada ????

fetysz Muriki :201494

isabell36 pisze:a jak czarny kocur sąsiada ????

Matko, skleroza moja...
Pytałaś już ostatnio, miałam odpisać, ale wyleciało mi z głowy...
Łapka praktycznie cała zrośnięta, ofutrzona, zostały jedynie blizny.
Umówiliśmy go na wtorek 16.09 na kastrację, w poniedziałek będziemy go mieć u siebie, bo musi być na czczo a ja go zawożę i tak mi będzie łatwiej.
Jak nie zapomnę to porobię mu zdjęcia

Chudy jest nadal, liczę że po zabiegu nabierze ciała.

PS. Pan Grubasa to mój teść... mieszka w sąsiedniej miejscowości. Nie sprecyzowałam tego, bo wstyd mi było za niego, że pozwolił mu tak długo cierpieć bez pomocy.... Ledwo wiąże koniec z końcem, bał się kosztów, ale wiedział, że ja kociara to mógł zadzwonić, zapytać, poradzić się... :evil:

Foni odżyła, dziś biega, wariuje, bawi się.
Zachowuje się całkiem normalnie, je już suche i pawików nie ma.
Tak zakładam, że wymiotami podrażniła sobie przewód pokarmowy i może dlatego po chrupach wymiotowała, a jak śluzówka wróciła do normy to chrupki już nie drażnią.
A czym się struła? Nie mam pojęcia, ale tak mi świta, może to rzeczywiście niestrawność jak weterynarz sugerowała?
Dostały w ten wtorek surowy drób z wołowiną i sercami indyczymi, drugi dzień z rzędu, Foni dosyć sporo tego zjadła. Bo moje sparzonego mięsa nie chcą, a surowe chyba ciężej strawne jest...Przypomina mi się z rozmowy z hodowczynią, że ona podaje sparzone mięso drobiowe - może surowe jej nie posłużyło albo ta wołowina czy serducha? Może zbyt szybko przestawiłam ją na inną karmę i stąd taka reakcja? Bo moje sparzonego mięsa nie chcą, a surowe chyba ciężej strawne jest...
Od przedwczoraj dostaje pierś z kurczaka i to ładnie je i nie ma pawików.