Villentretenmerth pisze:Nie zdawalem sobie sprawy z ogromu nieszczęść jakie tu znajdę. Nie przypuszczalem jakim potworem może być człowiek dla małych, w niczym mu nie zagrażających stworzeń. Po prostu - nigdy o tym nie pomyślałem! Przecież takie rzeczy się nie zdarzają! Nie mogą!
Mogą. Niestety mogą.
Cóż robić? Uratować cały świat? Temu nie sprosta nawet smok Villentretenmerth!
Moglem ochronić malutki świat. Świat kota.
Normalni ludzie nie zdają sobie sprawy, że można kogoś skrzywdzić, spalić, wyrzucić przez balkon, obciąć język, wydłubać oczy, ciągnąć za samochodem, bić, nie dać jeść czy pić.. itp.
Nieważne czy to kot, pies, krowa/koń w transporcie..
Nie dalej jak dzisiaj w nocy o 2.00 w wiadomościach w Radiu ZET podano, że jakiś 15-latek z Podhala (nazwa wsi na Sz., ale nie pamiętam) powiesił swoją suczkę, za namową matuli, bo sunia podobno była agresywna. Patrzyło na to dwóch dzieciaków, którzy zameldowali nauczycielce, ta TOZ i się rozeszło.. Sąsiedzi młodzieńca, mieszkańcy tej wsi, ze śmiechem kwitują całe zdarzenie, że niby to tylko kot, że jak ktoś zabije człowieka to go nie ścigają, to po co ścigać w takim wypadku.. Wszystko opada i dopóki nic się nie zmieni - opadać będzie..
A Ty zrobiłeś dokładnie to, co trzeba, co głosi piękna sentencja przylepiana przez niektórych w podpisie:
NIE ZMIENIMY ŚWIATA ADOPTUJĄC JEDNEGO ZWIERZAKA, ALE DLA NIEGO TO PRZECIEŻ ZMIENI CAŁY ŚWIAT