» Czw paź 25, 2012 19:21
Re: Ogrynia i reszta ulicznych dzikusków - teraz w moim domu
Miło mi, że czyta Pani to moje pisanie. Czy jestem wyjątkowa? Nie sądzę. Przecież dla kogoś kogo się prawdziwie kocha, robi się wiele. A ja te kociny pokochałam.
Odnośnie Babuni. Jest mały problem. Babunia podjada Ogryni. Koteczki mieszkają razem, śpią razem, są nierozłączne. Babunia nawet tego suchego nie lubi. Za to Ogrynia jada głównie suche, zawsze tak było. Gdy mieszkała na ulicy także. Obie kotki były karmione przez drugą karmicielkę (ja karmiłam wieczorem, sąsiadka rano) wyłącznie wieprzowymi nerkami. Babunia zjadała je zawsze do końca, nawet wyjadała innym kotom. Ja karmiłam inną karmą, ale Babunia najczęściej jej nie jadła.
Myślę, że to nie jest bez wpływu na jej stan zdrowia w ogóle.
Teraz w domu gdy wystawiam jedzenie, daję w dwóch miseczkach mokre. Babunia rzuca się na to mokre, zjada swoje, zjada i to dla Ogryni, a potem jeszcze je to suche. No i później zdarza się jej wszystko zwymiotować.
Tak jest od około 1,5 tygodnia.
No i jeszcze jedno. Jestem szczęśliwa, że dziewczyny już nie chcą jeść tych nerek, bo początkowo musiałam im je stale podawać. Udało mi się je odzwyczaić.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019