Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor chuligan :)

morelowa pisze:
i niewiadomo czy przeżyję.

Dlaczego miałabyś nie przeżyć?

bo jestem panikara

JolaJ pisze:
morelowa pisze:
i niewiadomo czy przeżyję.

Dlaczego miałabyś nie przeżyć?

bo jestem panikara

To chyba jak każda z nas :wink:

Mocno trzymam kciuki za kocurka :ok:

Nie martw się- on pewnie nawet niczego nie zauważy :mrgreen:

Revontulet pisze:
JolaJ pisze:
morelowa pisze:
i niewiadomo czy przeżyję.

Dlaczego miałabyś nie przeżyć?

bo jestem panikara

To chyba jak każda z nas
Mocno trzymam kciuki za kocurka
Nie martw się- on pewnie nawet niczego nie zauważy

Dzięki za kciuki i trzymajcie nadal
narazie to on zauważył że nie dostał jeść :evil:

I jak tam, już po zabiegu :?:

Po wszystkim, uffffff
zapraszamy na nasz wąt viewtopic.php?f=1&t=121200&start=1035

Zapomniałam o kasztanach :oops:

JolaJ pisze:Po wszystkim, uffffff
zapraszamy na nasz wąt viewtopic.php?f=1&t=121200&start=1035

Super. I co, zauważył brak tego i owego? :mrgreen:

Revontulet pisze:Zapomniałam o kasztanach

JolaJ pisze:Po wszystkim, uffffff
zapraszamy na nasz wąt viewtopic.php?f=1&t=121200&start=1035

Super. I co, zauważył brak tego i owego?

jeszcze jest na małym haju

Coś ostatnio ciężkie poranki mam.
Fiodor ok. 4-5 rano budzi się na siku.
I szajba mu odbija.
Bierze myszkę w zęby, wskakuje na łóżko i zaczyna na nią polować- w sumie nie przeszkadza mi, że trochę sobie po mnie pobiega :roll:

Czasem znajduje inną zabawkę. Np. dzisiaj było do pudełeczko od balsamu do ust. Pięknie odbijało sie od ścian i szafek- dźwięk był niezwykle wyrazisty :twisted:

Ale ok, nie ma sprawy.
Wkręca też do zabawy Maurycego- urządzają sobie dzikie galopady po całym domu. Luz, jedynie przykrywam sie kołdrą po same uszy, żeby mi po twarzy nie przebiegli.
Fiodek niech sobie biega, niech zakopuje żwirek w kuwecie przez pół godziny, niech zrzuca wszystko po kolei z półek, niech demoluje. Nie ma sprawy. Już się do tego przyzwyczaiłam.
Ale po co przy tych wszystkich czynnościach gada? :twisted:

I z kim on gada :?:

Mrrrau, grrau, miau :twisted:

I tak w kółko :twisted:

A głos ma bardzo donośny :!:

Po ok. godzinie zmęczony idzie spać.

Chyba by mi sie podobało :mrgreen:

A o której wstajesz, bo może masz jeszczę tę godzinkę, żeby odespać z kotem?

Tak czytam i się zastanawiam, czy Fiodor i Dyzio nie są czasem rodzonymi braćmi :lol:

Wesołe poranki :mrgreen:

Mój Titoś też gada. Dziś o 6, ale zazwyczaj w środku nocy. Myślałam że to tylko ja tak mam.

Tak, bardzo wesołe poranki mam :twisted:

Fiodor nie wie czym ryzykuje :mrgreen:

Wstaję przed 8 więc mam jeszcze chwilę, żeby odespać.
Chociaż wolałabym spać jednym ciągiem, bez przerywania snu nad ranem na godzinę :roll:

Bazyliszkowa pisze:Tak czytam i się zastanawiam, czy Fiodor i Dyzio nie są czasem rodzonymi braćmi

A skąd jest Dyzio? Fiodor urodził sie w piwnicy chyba gdzieś w centrum (nie pamiętam w tej chwili gdzie dokładnie).
Braciszkami pewnie nie są, bo wszystkie koty z miotu Fiodora urodziły się bez jednej łapki. Jedynie Fiodek ma wszytskie łapki, ale jedna jest taka troche bardziej :mrgreen:

Ale kto wie, może mają jakieś wspólne geny :ryk:

Revontulet pisze:A skąd jest Dyzio?

Dyzio jest gdzieś z Ursynowa. Tam był złapany na kastrację w Koterii i stamtąd trafił do mnie.

Bazyliszkowa pisze:
Revontulet pisze:A skąd jest Dyzio?

Dyzio jest gdzieś z Ursynowa. Tam był złapany na kastrację w Koterii i stamtąd trafił do mnie.

Fiodor jest albo z centrum albo z Mokotowa.
Ale też był kotem wolnożyjącym (urodził się w piwnicy) i też był złapany na kastrację przez Koterię więc może mają z Dyziem wspólnych przodków :mrgreen:

Zgaduj zgadula- Maurycy astmatyk, Fiodor chuligan :)

Kto przegląda forum