Brytek Snikers już w DS. Snikuś odszedł.

Mam nadzieję, że nie będziesz musiała spać na podłodze, jeśli kocisko zajmie Twoje łóżko :mrgreen:

Cieszę się bardzo i dziękuję. :1luvu:

U nas trwa straszna burza. Co jakiś czas wyłącza się prąd

Właśnie wyjeżdżają strażacy, więc już coś się stało

super, że kotek już bezpieczny :ok:

Brytuś wyszedł na salony

Widziałam że strasznie chce wyjść do ludzi.... no i wyszedł. Rudolf w szoku a Brytuś zachowuje się jakby mieszkał tu znacznie dłużej. Zwiedza wszystkie zakamarki i olewa Rudego

Teraz czekamy jeszcze na powrót Feluśka z codziennej przechadzki. Ale z tego co widzę Brytek nie wzbudza agresji a tylko zainteresowanie.

Monika_Wolska pisze:Brytuś wyszedł na salony
Widziałam że strasznie chce wyjść do ludzi.... no i wyszedł. Rudolf w szoku a Brytuś zachowuje się jakby mieszkał tu znacznie dłużej. Zwiedza wszystkie zakamarki i olewa Rudego
Teraz czekamy jeszcze na powrót Feluśka z codziennej przechadzki. Ale z tego co widzę Brytek nie wzbudza agresji a tylko zainteresowanie.

po prostu całym sobą pokazuje gdzie jest jego prawdziwe miejsce i do czego jest stworzony - dom , a nie schron , za pozostałe adopcje :ok:

Aż nie wiem co napisać w takim jestem szoku

Wyszedł na salony? No czyżbym miała kolejnego księciunia, miziaka ? :1luvu:

Brycio jest CUDNY ...
w samochodzie nie chciał pić, choć próbowałam kilka razy... sik przeszkadzał mu ewidentnie- nie wytrzymał na szczęście dopiero na rogatkach Warszawy...
poznawaliśmy się w Lublinie- przy zamkniętych szczelnie oknach i zabezpieczonych drzwiach- uprzedzam przerażenie cioć i wujków-samochód był nie do sforsowania :lol:

Pomyślałam,że będzie lepiej jak brycio mnie obwącha i dostanie porcję miziaków - poczuje się bezpieczniej... jakie było moje zdziwienie, kiedy wyszedł na pewniaka i zwiedził autko, mrucząc przy tym jak traktorek i ocierając się o wszystko co się da :!:

przez całą drogę był bardzo grzeczny, płakał tylko troszeczkę ... a na koniec znowu włączył mu się traktorek przy pożegnaniu, jakby chciał powiedzieć - nie zostawiaj mnie... biedaczek... nie wie jeszcze,że już jutro pozna kogoś, kto go już nigdy nie zostawi i będzie bardzo koffał :1luvu:

zazdraszczam DS ... dana, zobaczysz jaka perełka do Ciebie jedzie...
wszystkiego najlepszego dla Was ...
niecierpliwie czekam na foteczki i dobre wieści :kotek:

dana2509 pisze:Aż nie wiem co napisać w takim jestem szoku
Wyszedł na salony? No czyżbym miała kolejnego księciunia, miziaka ?

a chciałabyś dzikuska? albo jeszcze lepiej: dzikuskę? Mogę jutro przywieźc - w drugim transporterku :mrgreen:

szylkretka od razu napiszę :wink:

no jutro będzie musiał siedziec w transporterku w autobusie... :roll:

Aga- ja to czytam z zapartym tchem i już nie mogę się go doczekać.
Bardzo, bardzo Ci dziękuję :1luvu:

Fotki będą - obiecuję :ok:

Marzenia11 pisze:a chciałabyś dzikuska? albo jeszcze lepiej: dzikuskę? Mogę jutro przywieźc - w drugim transporterku szylkretka od razu napiszę

O nie! Dziękuję bardzo, nie skorzystam :ryk:

dana2509 pisze:
Marzenia11 pisze:a chciałabyś dzikuska? albo jeszcze lepiej: dzikuskę? Mogę jutro przywieźc - w drugim transporterku szylkretka od razu napiszę

O nie! Dziękuję bardzo, nie skorzystam

żałuj

śliczna jest. I głaskac nie trzeba, zajmowac się... itp. :mrgreen:

tylko dawac jeśc i patrzec jak czteroletnia kocica ktora dotąd całe życie spędziła na podwórzu i w piwnicy szaleje jak kociak z piłeczką :mrgreen:

Marzenia11 pisze:żałuj śliczna jest. I głaskac nie trzeba, zajmowac się... itp. tylko dawac jeśc i patrzec jak czteroletnia kocica ktora dotąd całe życie spędziła na podwórzu i w piwnicy szaleje jak kociak z piłeczką

Głaskać nie trzeba?

Ja uwielbiam głaskać, pieścić, nosić na rękach :kotek:

Jednym słowem nie dla mnie :wink:

dana2509 pisze:U nas trwa straszna burza. Co jakiś czas wyłącza się prąd
Właśnie wyjeżdżają strażacy, więc już coś się stało

Mego strażaka nadal nie ma w domu, ale przynajmniej wiem gdzie jest
http://bisztynek.wm.pl/112784,Grad-wiek ... ieniu.html

krist - dzięki za zmianę tytułu.

podczytuję Was cały czas i bardzo się cieszę, że tak się kończy ta historia.... :ok:

Niedługo wychodzę. Zorientowałam się, że ja podałam swoj numer telefonu ale nie mam zwrotnych do nikogo. Czekam więc na telefon i mam nadzieję, zę się odnajdziemy, zarówno w warszawie jak i w Olsztynie.
:ok:

Brytek Snikers już w DS. Snikuś odszedł.

Kto przegląda forum