Moje koty XI. Impreza (nie)wykopaliskowa - czerwiec :))

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 24, 2012 20:37 Re: Moje koty XI. Tym razem nic o nas, bez nas :)

No! Mam wnerwa jak stąd do Rio de Janeiro :evil: I nie bez kozery w tym właśnie kierunku.
Jak wypiję herbatę i złapię z tego wnerwa drugi oddech, napiszę
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 24, 2012 21:06 Re: Moje koty XI. Tym razem nic o nas, bez nas :)

KotkaWodna pisze:też zbierałam cebulę, wraz z całą klasą, też!! i potem dali nam: talerzyk, na którym była piękna, dymiąca kiełbasa parówkowa z kleksem musztardy, pajda chleba, pomidor, a do tego kubanek lurowatej herbaty, który smakował bosko!
Moś, Ty o sks-ach przypadkiem nie piszesz, skoro szarfy i inne takie? zmora mojego dzieciństwa w podstawówce, od czasu, gdy zabyłam spodenek gimnastycznych i złośliwa menda wuefistyczna dała mi zapasowe z kańciapy - za duże o trzy numery :evil: Poginałam między tyczkami, dzierżąc gacie w garści, ale przy nawrocie nie wyrobiłam jednocześnie z piłką i sztafetą, no i galoty mję spadły.. na oczach tłumu widzów i Roberta, co oczy miał czarne a przepastne... Trauma, szok i tik nerwowy do końca podstawówki!

to Ty full wypas miałaś, ja tam żadnej kiełbachy nie dostałam :twisted:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 24, 2012 23:35 Re: Moje koty XI. Tym razem nic o nas, bez nas :)

wiesz.... Szkoła podstawowa im. Związków Zawodowych umiała walczyć o swoje..
..mięcho 8)
KotkaWodna
 

Post » Czw maja 24, 2012 23:53 Re: Moje koty XI. Tym razem nic o nas, bez nas :)

A teraz o wqrwie moim niespotykanym :x

Dzisiaj były imieniny mojej pasierbicy, pojechaliśmy do niej z prezentem, ale dodatkowo wymyśliłam, że zabierzemy ja na kolację. No i ok. Spodobała nam się knajpa brazylijska, ciekawość nas wzięła i zasiedlismy do biesiady.

Justyn zamówił churassco, jakis kilometrowy nieprawdopodobny zestaw: zupa+różnorodne mięsa grillowane z sałatkami i dodatkami+grillowany ananas na desr. Wszystko na zasadzie płacisz i jesz ile chcesz, ile razy dobierzesz wszystko w ramach określonej sumy.
A my, damy w końcu zamówiłysmy mule w niałym winie jako przystawkę zaznaczając, że w zalezności od napełnienia później zamówimy coś jeszcze lub nie. No i piwo z miejscowego browaru, oczywiście pszeniczne :)
Kelnerka młoda i początkująca jeszcze się gubiła, ale że była miła, okazywaliśmy jej wyrozumiałość. zapytała jak to ma być podane - w sensie kolejności. Zaznaczyłam więc wyraźnie, że zupa Justyna ma być poana z naszą przystawką. No super. Justyn zjadł zupę, upłynęła długa chwila zanim podano mu te grillowane mięsa, a my czekamy na mule. To juz duży minus dla knajpy, która nie potrafi ogarnąć zamówień :x Justyn zajada ze smakiem swoje mięsa, my siedzimy i patrzymy. Próbujemy po małym kawałeczku, co oczywiste wszak i normalne. Jemu podają juz trzeci gatunek mięsa, gdy w końcu wjeżdżają nasze mule. No wyglądały i smakowaly świetnie, w czwartki są dostawy świeżych owoców morza, więc można się w czwartki raczyć. Jemy mule gdy podchodzi kelnerka i bardzo skrępowana mówi nam tak: ja bardzo przepraszam, ale muszę to państwu powiedzieć - pani kierowniczka widzi wszystko i kazała mi poinformować panie, że churrasco to danie dla jednej osoby i wszyscy nie mogą go jeść 8O :o
Ja na to - proszę poinformowac panią kierowniczkę, że jako gość restauracji czuję się urażona takim zachowaniem, proszę też poinformować ją, iż złożę stosowną skargę na jej zachowanie. Forma jest delikatnie mówiąc niestosowna.

Rozumiem ideę, rozumiem, że gdybysmy przyszli w trójkę, zamówiłby tylko Justyn a my byśmy podjadały byłoby to nie na miejscu i mogłaby nam zwrócić uwagę. Ale do cholery myśmy zamówiły drogie i dość ekskluzywne w naszych warunkach danie 8O
No szczyt chamstwa. Restauracja brazylijska przestaje dla mnie istnieć, jutro zamierzam zadzwonić do właściciela tego burdelu i złożyć skargę na brak elementarnych manier kierowniczki :evil:
Namiary, łącznie z komórką juz mam :x
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 25, 2012 0:05 Re: Moje koty XI. Tym razem nic o nas, bez nas :)

Kiedyś byłem z kolegą w knajpce, na popijawce, i zamówiłem mule. Podają je tam bezpośrednio w garnku.
Pani przyszła, ale po drodze się potknęła i wywaliła cały garnek na podłogę.
Musiała biedna wszystko wyzbierać z wykładziny.

Nawet całkiem szybko podali nową porcję. Mule były pyszne, tylko mocno zgrzytało między zębami. Pewnie słabo mieli odkurzoną tę wykładzinę. :mrgreen:


Ale ja nie jestem obrzydliwy i nie lubię, gdy jedzenie (zwłaszcza zwierzęce) się marnuje. Zamawiałem potem tam mule jeszcze nie raz. :wink:
ObrazekObrazek
______________________________________________________
Można skontaktować się ze mną poprzez wiadomość na stronie:
www.facebook.com/sztukamruczenia

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Pt maja 25, 2012 0:10 Re: Moje koty XI. Tym razem nic o nas, bez nas :)

VVu pisze:Kiedyś byłem z kolegą w knajpce, na popijawce, i zamówiłem mule. Podają je tam bezpośrednio w garnku.
Pani przyszła, ale po drodze się potknęła i wywaliła cały garnek na podłogę.
Musiała biedna wszystko wyzbierać z wykładziny.

Nawet całkiem szybko podali nową porcję. Mule były pyszne, tylko mocno zgrzytało między zębami. Pewnie słabo mieli odkurzoną tę wykładzinę. :mrgreen:


Ale ja nie jestem obrzydliwy i nie lubię, gdy jedzenie (zwłaszcza zwierzęce) się marnuje. Zamawiałem potem tam mule jeszcze nie raz. :wink:

Aaaa :o
Jesteś moim bohaterem :o

Ale ja nie odpuszczę, knajpa w pretensjach, ceny w pretensjach, noblesse oblige :x
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 25, 2012 5:47 Re: Moje koty XI. Tym razem nic o nas, bez nas :)

Kasia ale historia 8O Kiedyś byłam z Młodym w jakimś KFC albo Mc'Donaldsie (nie wiem co to bo w Galerii na zakupach, a tam wszystko obok siebie). W każdym razie była taka opcja, że płacisz raz za napój a dolewasz sobie z nalewaka ile chcesz. Przyznaję się- piłam z jego kubeczka a potem on sobie dolewał- nikt nam uwagi nie zwrócił. Wychodzi na to, że obsługa w fast foodzie była kulturalniejsza :roll:


Moś- pijemy taką samą ulubioną herbatę . Z kaw najchętniej roboosta, ostatnie ulubione aromatyzowane morelą :oops:
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 25, 2012 8:23 Re: Moje koty XI. Tym razem nic o nas, bez nas :)

Kasia, dzwoń i opieprzaj, nie wahaj się :twisted: Takie zachowanie jest faktyczne bardzo nieeleganckie, tym bardziej, że Wy też zamówiłyście i po prostu podjadałyście czekając na swoje dania.

Ja pamietam, jak kiedys, jeszcze w okresie liceum, poszłyśmy we cztery do knajpki, groszem nie smierdziałysmy, miałyśmy dosłownie na 2 herbaty. Tak więc dwie z nas zamówiły, dostały herbaty, po czym po chwili podchodzi do nas szef (to była mała knajpka na osiedlu, właściciel obsługiwał też klientów) i mówi, że pozostałe dwie osoby mają wyjść z lokalu 8O Szczyt chamstwa, zwłaszcza że siedziałyśmy grzecznie, zimno było, a my chciałysmy sobie spokojnie posiedzieć i pogadać. Po tym wystąpieniu przestałyśmy być kulturalnymi dziewczynkami, powiedzialysmy panu parę cierpkich słów i wyszłyśmy wszystkie.

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 25, 2012 8:30 Re: Moje koty XI. Tym razem nic o nas, bez nas :)

Ale chamówa 8O
Zamurowało mnie tak, że aż muszę to napisać :roll:
Co ich to obchodzi, płacisz - Twoje. Jak jedna osoba nie mieści, druga nie może dojeść? I mięska dla pieska w serwetce też pewnie nie pozwolą zabrać? :evil: Boją się, że nic na talerzu nie zostanie i nie będzie dla następnych gości? :evil:

Ech ...
Dobrze, ze dawno temu przestałam chodzić po lokalach.
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pt maja 25, 2012 9:20 Re: Moje koty XI. Tym razem nic o nas, bez nas :)

Avian pisze:Ale chamówa 8O
Zamurowało mnie tak, że aż muszę to napisać :roll:
Co ich to obchodzi, płacisz - Twoje. Jak jedna osoba nie mieści, druga nie może dojeść? I mięska dla pieska w serwetce też pewnie nie pozwolą zabrać? :evil: Boją się, że nic na talerzu nie zostanie i nie będzie dla następnych gości? :evil:

Ech ...
Dobrze, ze dawno temu przestałam chodzić po lokalach.

A właśnie! Co oni zatem robią z pozostałościami churassco? Dają innym? Jak to technicznie wygląda?
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 25, 2012 9:57 Re: Moje koty XI. Tym razem nic o nas, bez nas :)

casica pisze:A teraz o wqrwie moim niespotykanym :x

Dzisiaj były imieniny mojej pasierbicy, pojechaliśmy do niej z prezentem, ale dodatkowo wymyśliłam, że zabierzemy ja na kolację. No i ok. Spodobała nam się knajpa brazylijska, ciekawość nas wzięła i zasiedlismy do biesiady.

Justyn zamówił churassco, jakis kilometrowy nieprawdopodobny zestaw: zupa+różnorodne mięsa grillowane z sałatkami i dodatkami+grillowany ananas na desr. Wszystko na zasadzie płacisz i jesz ile chcesz, ile razy dobierzesz wszystko w ramach określonej sumy.
A my, damy w końcu zamówiłysmy mule w niałym winie jako przystawkę zaznaczając, że w zalezności od napełnienia później zamówimy coś jeszcze lub nie. No i piwo z miejscowego browaru, oczywiście pszeniczne :)
Kelnerka młoda i początkująca jeszcze się gubiła, ale że była miła, okazywaliśmy jej wyrozumiałość. zapytała jak to ma być podane - w sensie kolejności. Zaznaczyłam więc wyraźnie, że zupa Justyna ma być poana z naszą przystawką. No super. Justyn zjadł zupę, upłynęła długa chwila zanim podano mu te grillowane mięsa, a my czekamy na mule. To juz duży minus dla knajpy, która nie potrafi ogarnąć zamówień :x Justyn zajada ze smakiem swoje mięsa, my siedzimy i patrzymy. Próbujemy po małym kawałeczku, co oczywiste wszak i normalne. Jemu podają juz trzeci gatunek mięsa, gdy w końcu wjeżdżają nasze mule. No wyglądały i smakowaly świetnie, w czwartki są dostawy świeżych owoców morza, więc można się w czwartki raczyć. Jemy mule gdy podchodzi kelnerka i bardzo skrępowana mówi nam tak: ja bardzo przepraszam, ale muszę to państwu powiedzieć - pani kierowniczka widzi wszystko i kazała mi poinformować panie, że churrasco to danie dla jednej osoby i wszyscy nie mogą go jeść 8O :o
Ja na to - proszę poinformowac panią kierowniczkę, że jako gość restauracji czuję się urażona takim zachowaniem, proszę też poinformować ją, iż złożę stosowną skargę na jej zachowanie. Forma jest delikatnie mówiąc niestosowna.

Rozumiem ideę, rozumiem, że gdybysmy przyszli w trójkę, zamówiłby tylko Justyn a my byśmy podjadały byłoby to nie na miejscu i mogłaby nam zwrócić uwagę. Ale do cholery myśmy zamówiły drogie i dość ekskluzywne w naszych warunkach danie 8O
No szczyt chamstwa. Restauracja brazylijska przestaje dla mnie istnieć, jutro zamierzam zadzwonić do właściciela tego burdelu i złożyć skargę na brak elementarnych manier kierowniczki :evil:
Namiary, łącznie z komórką juz mam :x

dzwon.

Koniecznie, bo byc moze własciciel nie ma pojecia o tym ,ze tak traktuje sie gosci.
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 25, 2012 10:13 Re: Moje koty XI. Tym razem nic o nas, bez nas :)

Avian pisze:Boją się, że nic na talerzu nie zostanie i nie będzie dla następnych gości? :evil:

Nie, boją się, że w ten sposob w knajpie "raz płacisz, jesz ile chcesz" za zapłatę za jedną osobe najedzą się cztery.
Ale tu zapłata była za wszystkie osoby, więc było to wyjątkowe chamstwo.
Mogliście te 3 dania postawić na środku i dzielić się nimi równo.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39191
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt maja 25, 2012 10:17 Re: Moje koty XI. Tym razem nic o nas, bez nas :)

Kasia, a byliście w Manufakturze czy na Traugutta?

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 25, 2012 10:19 Re: Moje koty XI. Tym razem nic o nas, bez nas :)

A Katarzyno to w całości Twój wk... popieram, ja to bym kazała przekazać tej pani kierowniczce, że co ją obchodzi kto co je, bo przeciez za wszystko jest zapłacone z mojego portfela a nie jej :evil:

My często chadzamy w trójkę z córką na rózne dobre jedzonka do ulubionych knajp i generalnie nie raz braliśmy albo jakieś jedno mix-danie dla 2 osób i zjadaliśmy w trójkę albo kilka róznych przystawek różnorodnych i każdy sobie brał co chciał i ile chciał i nie spotkałam się jeszcze z takim zachowaniem obsługi. :? :roll:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pt maja 25, 2012 10:24 Re: Moje koty XI. Tym razem nic o nas, bez nas :)

Zadzwoniłam :) Do właściciela firmy, mają restauracje meksykańskie i brazylijskie :twisted:
Czekam na odpowiedź, bo muszą ustalić kto wczoraj był kierownikiem zmiany. Podałam wysokość rachunku, godzinę płacenia (bo szczęśliwie Justyn płacił kartą). Z tego wszystkiego stanowczo nie wynika próba najedzenia się "na sępa", podkreśliłam też, że pani kierowniczka nie była uprzejma pofatygować się osobiście, ale wyslała z poleceniem nie próbowania kelnerkę. Dodałam też, że nie sądzę, żebym w przyszłości korzystała z ich usług, a także polecała je znajomym :x Pani, która odbierała informację przeprosiła mnie i generalnie było jej głupio. Poprosiła o tel kontaktowy, podałam. Czekam i zobaczymy co z tego wyniknie.


Bo wiecie, ja rozumiem, że "Polak potrafi", że być może sprytni rodacy przychodzą w kilka osób i usiłują się najeść w cenie jednej porcji. Może tak jest, nie wiem. Ale jesli knajpa jest w "pretensjach" to i takie zachowania powinni znosić bez mrugnięcia okiem i jednak załatwiać to w inny sposób.
Zofia&Sasza pisze:A właśnie! Co oni zatem robią z pozostałościami churassco? Dają innym? Jak to technicznie wygląda?

Churrasco składa się z:
- miska zupy, jedna, do samodzielnego zjedzenia - też spróbowałam z ciekawości, Joanna też
- różnych dodatków do mięsa, wśród nich chrzan, ćwikła i ogórki małosolne - zastanawia mnie czy aby są to typowe brazylijskie dodatki :lol:
- samego mięsa w kilkunastu odsłonach. Przynoszą coś, co przypomina kebab i odkrawają wprost na talerz dowolną ilość, możesz żądać ile chcesz i tak do oporu. Z tego samego ustrojstwa odkrawaja wszystkim gościom, tak więc problemu z resztkami nie ma. Justyn zresztą wymiękł chyba przy piatym rodzaju, mimo, że zyczył sobie niewielkie porcje, ale nawet "przelecenie" listy nie było możliwe, a cóż dopiero powtórki.
- desru w postaci grillowanego z cynamonem ananasa, i to można dobierać w dowolnej ilości.
MariaD pisze:Nie, boją się, że w ten sposob w knajpie "raz płacisz, jesz ile chcesz" za zapłatę za jedną osobe najedzą się cztery.
Ale tu zapłata była za wszystkie osoby, więc było to wyjątkowe chamstwo.
Mogliście te 3 dania postawić na środku i dzielić się nimi równo.

Dokładnie tak, tego się właśnie boją. Ale przecież i ten problem można załatwić w jakiś elegancki sposób.
Często mi się zdarzało, że gdy zamawiałam np tylko coś do picia, a JUstyn do jedzenia, kelner przynosił dla mnie mniejszy talerzyk i sztućce na wypadek gdybym zechciała się poczęstować :twisted:
gosiaa pisze:Kasia, a byliście w Manufakturze czy na Traugutta?

W Manufakturze :x
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Franciszek1954, januszek i 24 gości