Nie ma już Napoleona, Kubusia i Tusieńki.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 01, 2012 18:21 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona.

Zapraszam na nowy wierszyczek
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie cze 03, 2012 14:32 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona.

Hej Napoleonku :D Zaglądam i przesyłam noski dla Was :D Nadrabiamy z Duża zaległości w czytaniu,fajnie opisujesz Wasze zainteresowania i pasje,Duża się uśmiała czytając :P Franio

ewelina80

 
Posty: 341
Od: Wto lut 23, 2010 15:40

Post » Nie cze 03, 2012 14:42 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona.

Poluniuuuuuuuuuuu!
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie cze 03, 2012 18:12 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona.

Hej
W środę nasza Duża wróciła bardzo zadowolona.Już w drzwiach zakomunikowała nam,że ma dla nas nowe jedzonko, re-we-la-cyj-ne. Patrzyliśmy na nią uważnie.Była taka zadowolona , jak wtedy, gdy wraca z kolejnymi nowymi butami lub torebką.
-Dziś na kolację dostaniecie Bozitę- mówiła Duża pokazując nam jakieś prostokątne pudełeczka.
-Kupiłam z rybką i z kurczaczkiem.
Małe słuchały uważnie, ale sądząc po minie,Kuby niewiele zrozumiały.
Podreptały na balkon. Duża rozpakowywała zakupy.Po sprawdzeniu,co jeszcze przyniosła ( zawsze to sprawdzam) wycofałem sie na z góry upatrzone pozycje.
Obudziłem sie ok 18.
- no trzeba iść na kolację.Wypróbować tę rewelację.
Zajrzałem do kuchni
-O Napciu już wstałeś? Zawołaj małe zaraz będzie kolacja.
Kuba , Tusia Chanel kolacja.
I sie zaczęło Tusiaczek oczywiście sie schował. Ona duża dziewczynka jest ale nie chce jeść sama i Duża ją karmi dwa razy dziennie. Ja myślę,że Tusia ten czas karmienia wykorzystuje na dodatkowe głaski i mizianki, bo ona bardzo rozpieszczona jest. Kuba nigdy nie ma czasu na jedzenie i Duża często z miseczką za nim chodzi.Kubuś ma tyle spraw na głowie :D Chanel przyszła i grzecznie czekała na jedzonko. Ona bardzo kulturalna jest.
Duża rozpakowała kartonik i położyła nam na miseczki.
Spróbowałem i nic
Kuba spróbował- świetne pochwalił.
-A teraz poproszę swoją Shebę
Chanel zjadła jednym ząbkiem i odeszła.
Duża była wyraźnie zawiedziona.
-Może mogłam wziąć tę z jelenia?- zastanawiał sie.
-Podobno to dobra karma i wszystkie koty ją chwalą. A wam nie smakuje.
- Bo my nie jesteśmy wszystkie- wymruczałem

noel 1

 
Posty: 328
Od: Czw kwi 26, 2012 18:12

Post » Nie cze 03, 2012 19:03 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona.

Napoleonku nasza Duża też czasami kupuje nam różne wynalazki,mówi,że zdrowe,że kotki powinny jeść takie rzeczy,my przeważnie mamy inne zdanie na temat tego co chcemy jeść.Mi ostatnio najbardziej smakuje mięsko z indyka :ok: Franio

ewelina80

 
Posty: 341
Od: Wto lut 23, 2010 15:40

Post » Nie cze 03, 2012 19:32 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona.

Franiu
Ja najbardziej lubię tuńczyka w sosie własnym.Mniamniuśne jedzonko Kiedyś moim ulubionym posiłkiem był Felix różowe puszeczki z rybką.
Duża dziwiła się,że nie jem nic innego. Duże są ok, ale to jednak nie koty stąd może nie potrafią wszystkiego zrozumieć. Trzeba im to wybaczyć.Wszak chcą naszego dobra.
Ostatnio edytowano Nie cze 03, 2012 19:35 przez noel 1, łącznie edytowano 1 raz

noel 1

 
Posty: 328
Od: Czw kwi 26, 2012 18:12

Post » Nie cze 03, 2012 19:34 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona.

Napoleon, nie przejmuj się. Duzi mają inny smak, tylko dlaczego sami nie wcinają tej bozity? :roll:
Moja Duża mówi, że robi jakieś porządki i znalazła foty Chanelki w drodze do Was. Może chcecie na pamiątkę.
Widać, jaka była nieśmiała. O mnie mówią, że jestem za bardzo śmiały, i też się nie przejmuję.
Dyzio Luzik



Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Nie cze 03, 2012 19:38 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona.

Dziękuję ślicznie.
Rzeczywiście biedna była wystraszona jak woda sodowa :)
Zdjęcia trafią do archiwum.
Pozdrawiam i ściskam łapki.

noel 1

 
Posty: 328
Od: Czw kwi 26, 2012 18:12

Post » Nie cze 03, 2012 20:00 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona.

Napoleonku,jakie rózowe puszeczki z rybą?My znamy tylko saszetki feliksa i już troszkę nam się przejadły.Tuńczyk w sosie własnym jest ok.,my czasami dostajemy "mniamniorka" czy jakoś tak.

ewelina80

 
Posty: 341
Od: Wto lut 23, 2010 15:40

Post » Nie cze 03, 2012 20:09 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona.

Kiedy byłem mały czyli prawie 10 lat temu Felixy były w małych puszeczkach różowe z rybką, żółte z kurczaczkiem i czerwone z wołowiną ( tych nie jadłem). Te różowe jadłem 5 lat. Dopiero jak Kubuś do nas trafił zmieniłem menu.
Dziś jem bardziej urozmaicone posiłki, ale za tuńczyka - oj :catmilk:

noel 1

 
Posty: 328
Od: Czw kwi 26, 2012 18:12

Post » Nie cze 03, 2012 20:36 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona.

Ale wpadłem.
Zawołałem Chanel,żeby jej pokazać zdjęcia, jak wyglądała , gdy do nas jechała.
Spojrzała... i się zaczęło, bo ona mój komentarz,że była wystraszona , jak woda sodowa przeczytała. :oops:
Skąd mogłem wiedzieć,że ona taka szybko czyta? :roll:
Najpierw powiedziała
- No wiesz Napoleon nie spodziewałam sie tego po tobie,
później dodała,że jest koteczką i matką dzieciom i trochę szacunku jej sie należy.
Chciałem coś powiedzieć, ale mi nie pozwoliła.
Dodała jeszcze
- Ja mieszkałam w Warszawie. Zapamiętaj to sobie.
Nie wiem dlaczego kazała mi to zapamiętać.Jak ochłonie poproszę, żeby mi wyjaśniła , dlaczego to dla nie takie ważne.
Na koniec powiedziała,że ona jechała pociągiem a ja nie.
Fakt nie jechałem. Jeżdżę tylko samochodem, ale raz jechałem autobusem i ...
To chyba słabe argumenty.Chanel ma racje.Muszę ją przeprosić. Ja też byłem kiedyś wystraszony...

noel 1

 
Posty: 328
Od: Czw kwi 26, 2012 18:12

Post » Pon cze 04, 2012 18:40 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona.

Wiesz, Polusiu, ja też kiedyś dostałam Bozitę. Dała się zjeść, ale te opakowania były chyba dla smoków, nie dla kotów. A przecież ja nie będę dwa razy pod rząd jeść tego samego.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 04, 2012 20:00 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona.

HEJ
Dziś najedliśmy sie strachu. Duża wróciła z pracy, wyjęła transporterek,zapakowała Tuńczyka i poszła,
Kurczę , ale byliśmy zdenerwowani. Normalnie nie wiedzieliśmy, co się dzieje. :evil:
Nasz pan doktor przyjeżdża do nas na szczepienia. Odrobaczenie dostajemy w domu a pazurki Duża obcina nam sama.
Na szczepienia było za wcześnie.Duża szczepi nas w grudniu. Odrobaczani byliśmy w kwietniu, a pazurki skróciła nam w sobotę.
Sytuacja nie była wesoła.
Zaczęliśmy kombinować.
W nocy Tusiaczek bardzo rozrabiał z Chanel; ganiały i grały w piłkę. Duża wstawała do nich i mówiła, żeby położyły się spać, ale one ie słuchały :cry:
Tusiaczek nie chce sam jeść.Duża musi ją karmić, a ona za każdym razem ucieka.
Mieliśmy złe przeczucia.
- To się narobiło- marudził Kuba.
Chanel posmutniała - myślicie,że Tusia już nie wróci?
- Ej tam, ej tam, jak nie wróci.Jak nasz Tusiaczek mógłby nie wrócić?
- Ja już chyba nie będę biegała w nocy, obie- dźwięk przekręcanego w drzwiach klucza przerwał Chanel
-Wróciły, Tusiaczek wrócił.
Duża postawiła transporterek.Otworzyła drzwiczki.
- Tusia jesteś- wołaliśmy
- Gdzie byłaś?
Tusia wyszła z transporterka.Zrobiła noski z Kubą i ze mną.
-Opowiadaj - poprosiła Chanel
Byłam u lekarza.
- Oj - Kubuś był wstrząśnięty 8O
- Jesteś chora- spytała z troską w głosie Chanel
- Trochę tzn niezupełnie. Dostałam zastrzyk, o tu- Tusia pokazała miejsce, w które pan doktor ja kujną.
- O kurczątko- zamruczał Kubuś
-Bolało- zapytała Chanel
- Trochę, ale już nie boli.
Patrzyliśmy na Tusiaczka z podziwem. Normalnie w tym momencie nasza mała Tusia była wielka.
- Teraz już nie będę piszczałką - powiedziała wesoło.
Teraz wszystko było jasne.Cztery lata temu Tusia miała zabieg sterylizacji no wiecie taki , żeby z jednego Tusiaczka nie było więcej Tusiaczków. Niestety coś sie nie udało i nasz Tusiaczek raz w roku zaczyna piszczeć i się do nas przytulać.
Duża chodzi wtedy do naszego pana doktora on daje Tusiaczkowi zastrzyk i Tusiaczek przestaje piszczeć.
Pamiętam , jak pierwszy raz Tusiaczka naszło. Kuba to się po prostu bał, chował sie przed nią i płakał.
Ja też się bałem...
- W samą porę wróciłyście- odezwała sie Chanel.
Spojrzeliśmy na nią zdziwieni.
Jeszcze chwila , a złożyłabym obietnicę , a tak. Niczego nie obiecałam , nic nie słyszałam :)
Gdyby Duża wiedział na pewno wróciłaby wcześniej.
Ostatnio edytowano Śro lis 15, 2017 21:24 przez noel 1, łącznie edytowano 1 raz

noel 1

 
Posty: 328
Od: Czw kwi 26, 2012 18:12

Post » Śro cze 06, 2012 18:32 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona.

Napoleon, normalnie jesteś wielki, wiesz?
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob cze 09, 2012 18:17 Re: Pamiętnik Napoleona, kota Napoleona.

Nie taki znów wielki :oops:
No cóż imię zobowiązuje.

noel 1

 
Posty: 328
Od: Czw kwi 26, 2012 18:12

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1 i 47 gości