Dziewczyny kochane odpowiadam zbiorczo bo dopiero wróciłam i młoda dopomina się mojej obecności
Wiem Edytko - pamiętam...
Dziewczyny, dzisiaj był pogrzeb. Przeprowadzony zgodnie z ostatnią wolą Babci czyli w obrządku Świadków Jehowy. Połączony z ekshumacją i przeniesieniem Dziadka - leżał na cmentarzu parafialnym. Uroczystość krótka, piękna i jakoś tak, mimo wszystko - budująca.
Ja najbardziej obawiam się na pogrzebach śpiewów - Anielski orszak i to o ostatnim spoczywaniu - wykańczam się przy tym a dzisiaj tego nie było i jakoś łatwiej było mi to znieść
I bardzo pomagała obecność malutkiej siostrzenicy dzisiaj...
Życzenia chciałabym złożyć Wam wszystkim bardzo serdeczne ale jakoś nie umiem złożyć słów... Zdrowia kochane Wam życzę najbardziej dla Was, waszych bliskich i kotów!
Aaa, wpadłam jeszcze na chwilę do koleżanki bo bardzo mnie zapraszała - wczoraj w pracy byłam tak skołowana, ze nawet dobrze się nie pożegnałyśmy i dostałam od niej piękny stroik - bo mówiłam, że jakoś nie mam w tym roku głowy do klimatu - wzruszyła mnie tym dzisiaj do łez... mam nadzieję, że Mru się nim jakoś specjalnie nie zainteresuje - bo stroik z gałązek żywych, bombeczek, sztuczna gwiazda betlejemska, szyszki pomalowane i świeczka.