Broszka & Company cz.2

welina pisze:
Broszka pisze:
welina pisze:
Broszka pisze:
Beasia pisze:Patrząc na aktualne zdjęcie Broszeńki nigdy bym nie pomyślała, że jest to ten biedny karzełek z I części wątku i bardzo się cieszę, że już wogóle nie przypomina tamtego biednego koteczka

Często mam wrażenie że ktoś podmienił maleńką Brosieńkę

Wiem m/w jak w przyszłości będzie wyglądać Lajla

Oj, nie - mam nadzieję że Lajla nie będzie wyglądać jak Broszka
Broszka mimo że urosła to nadal jest bardzo nieprawidłowo zbudowana...

No niestety Lajla też będzie niepełnosprawna Ale obie są piękne.

oj, tak

Wraz ze zmianą pogody dopadła mnie coroczna chandra... :cry:

Jesienne miesiące są dla mnie trudne do zniesienia, jakoś tak się dziwnie układa w moim życiu że wszystkie bliskie osoby i zwierzęta które musiałam pożegnać odchodziły właśnie jesienią i jest to dla mnie czas żałoby i bolesnych wspomnień ... :cry:

Z coraz większym niepokojem w sercu patrzę na nasze najbardziej schorowane zwierzaki i mam coraz mniej nadziei że w tym roku "tradycji nie stanie się zadość" ... :cry:

nie lubię jesieni i ciemności, już wczoraj się zwinęłam na łóżku z kotami i nie chciało mi się wstawać...
jakieś lęki przypełzają..

rozumiem Cię dobrze i uściski przesyłam...

Broszka pisze:Wraz ze zmianą pogody dopadła mnie coroczna chandra...
Jesienne miesiące są dla mnie trudne do zniesienia, jakoś tak się dziwnie układa w moim życiu że wszystkie bliskie osoby i zwierzęta które musiałam pożegnać odchodziły właśnie jesienią i jest to dla mnie czas żałoby i bolesnych wspomnień ...
Z coraz większym niepokojem w sercu patrzę na nasze najbardziej schorowane zwierzaki i mam coraz mniej nadziei że w tym roku "tradycji nie stanie się zadość" ...

Ja tak miałam przez wiele lat na Wielkanoc... aż się zaczęłam bać świąt... co tam jesień!

Przygotowujemy się do przenosin na czas remontu.
Koty nigdy w tym pokoju nie bywały - to pokój gościnny i zależało mi żeby nie był zakocony bo niektórzy znajomi są uczuleni.
Potrzebuję rady jak zminimalizować stres związany z przeprowadzką? Szczególnie seniorkom u których stres pogłębia chorobę - np kotka z padaczką na skutek rozgardiasza przeprowadzkowego już miała dwa ataki a nerkowa odmawia jedzenia...
A jeszcze kotów nie przenieśliśmy tylko na razie powoli zabieramy graty

stare zapach, jakies legowiska i ręczniki przesiąknięte zapachem, może nawet Wasza pościel - prześcieradło - by czuły bezpieczny zapach?

Będziemy tam przenosić wszystko oprócz największych mebli czyli wszystkie legowiska, drapaki, narzuty itd
Nie przypuszczałam że dla seniorek może to być taki duży problem, tym bardziej że całe życie były wychodzące ...

Jedynie Broszka jest zachwycona że coś się dzieje

Może Feliway do kontaktu?

Willow_ pisze:Może Feliway do kontaktu?

myślałam o tym ale czytałam w wielu wypadkach że nie skutkuje a tani to on nie jest :roll:

Dzisiaj rano znalazłam wymiociny z robalami

Nie wiem czyje...
Koty niewychodzące - odrobaczane milbemaxem dwa miesiące temu.
Czy ta jedna wycieczka Broszki i kontakt z kotami wolnożyjącymi mogła już zaowocować dorosłymi robalami?
Koty zewnętrzne też odrobaczałam dwa miesiące temu aniprazolem, ale wiadomo że to syzyfowa robota bo one mają ciągły kontakt z innymi, nie odrobaczanymi kotami...

nikt już do nas nie zagląda

a ja chciałam się pochwalić że dziś kucharzę w nowej kuchni :piwa:

ogień trzaska pod kuchnią kaflową, na kuchni pichci się bigosik, w piekarniku kruche ciasto z jabłkami i czeka w kolejce chlebek...
jutro planuję zrobić trochę przetworów z jabłek :wink: