Przede wszystkim za niedoszły domek,bo niewiele jest takich ludzi którzy bezinteresownie robią tyle dobrego dla zwierząt. Sheepy pozdrawiamy Cię gorąco.

Uszczęśliwisz innego biedaka dając mu tak kochany dom jak Twój.

A Ogonek przespał na kanapie bardzo spokojnie noc. Boksowań i ocierań było co nie miara. Moja kotka już miała tego dość no i pies również, a on jeszcze by mógł. Zjadł całą miseczkę suchego,popił wodą i zasnął. Rano przyszedł do łóżka sie przywitać,pougniatał,poosierał sie no i musiałam iść do pracy.Widzę w jego oczach tyle szczęścia, nie wiedziałam że to tak widać w kocich oczach. Wczoraj nawet mój mąż dostał od Ogonka tyle miłości, gdzie nidy do niego nie podchodził. Usiadł koło niego na kanapie,zaczął się o niego ocierać i go ugniatać. Rozłąka mogła się dla Ogonksa źle skończyć, teraz już wiem, mimo naszych dobrych chęci, to Ogonek wybrał sobie za dożywotni dom NASZ i inny nie wchodzi w grę, a ja jestem szczęśliwa
