vega013 pisze:
Pewnie, że jesteśmy dziewczynki. Wiesz co? Gabi i Filuś złoszczą się na Dużą. Każde o co innego. Zaraz puszczę ich do klawiatury, to napiszą.
Oliwka wyrozumiała
Oni na pewno mają rację. Duże na ogół nam krzywdę robią, nawet nie ze złej woli, tylko z goopoty...
Inka wyrozumiała
vega013 pisze:Duża piecze pyszne, pachnące chlebki - z orzechami włoskimi, słonecznikiem, orkiszem, ziarnami; różne składniki do chlebka dodaje... Wszyscy mówią, że te chlebki Dużej pyszniutkie są. I nie chce mi dać nawet kawałeczka. "Gabisiu, mówi Duża, koteczki nie jadają chleba." A ja przecież jestem koteczkiem i lubię chleb. Kiedy głodowałam tam, gdzie Duży mnie znalazł, to jedna pani czasem rzucała mi kawałek twardego chlebka. Bardzo mi smakował i wiem, że chlebek to przysmaczek. Duzi sami jedzą i nic, ale to nic się nie podzielą ze mną! Już próbowałam różnych numerów, ale nie poskutkowały.
Gabi zasmucona
No pewnie, że chlebuś jest pyszniutki, nawet stary i suchy. A jak jest świeży i mięciutki, to jeszcze lepszy. Nasza Duża nie piecze chlebka (
vega013 pisze:A ja sobie spokojnie leżałem na łóżku Dużych, kiedy nagle wskoczyła Lili i na mnie nawarczała. No normalnie, nie wiem dlaczego, stanęła naprzeciw mnie i robiła wrrr, wrrr, wrrr. Zapytałem, o co jej chodzi, bo przecież grzecznie sobie leżę i nikomu nie przeszkadzam. A ona zamiast odpowiedzieć, to znowu wrrr, wrrr, wrrr. No to prychnąłem do niej, żeby się odczepiła. Odeszła? Wcale! Dopiero Duża wzięła ją na ręce i zabrała. Ale co powiedziała? Do Lili: "Ojej, jaka groźna kota. Taka niebezpieczna, warcząca, wielka kota. Kochanie, ale ty straszysz koteczki." A do mnie: "Filuniu, tak nie można. Lili jest malutka i biedniutka. Nie rób jej prychu, prychu, bardzo cię proszę". I to ma być sprawiedliwość? Oliwka też mi nagadała, że z Lili trzeba delikatnie. Przecież delikatnie zrobiłem jej prychu, prychu. Nie pacałem jej, nie warczałem. Zupełnie nie rozumiem dziewczyn. Pancuś mówi, że za dziewczynkami nie nadążysz.
Filunio zdezorientowany
Za Dużymi tym bardziej
Inka








