ten domek nie wypalił... inny będzie jeszcze fajniejszy
tylko to już pewnie po wakacjach, bo na "przed wakacjami" jakoś nie liczę...
szkoda, bo fajnie by było gdyby Filuś się do nas za mocno nie przyzwyczaił. a my do Filusia
Filuś dostał dzisiaj nową kuwetę - dużą i zakrywaną. bo do tej pory - powiem szczerze, miał ustawione duże, w miarę głębokie miski z bentonitem i drewnianym żwirkiem. ale pojawił się problem, bo Filuś zaczął robić quuuu poza piaskiem. planowałam kupić jeszcze jedną kuwetę na wszelki wypadek (jakiś zbłąkany kotek zawsze przecież może się pojawić

), ale Filusiowe brudzenie przyspieszyło ten zakup.
zobaczymy czy coś się zmieni w tej kwestii.