Dawno mnie tu nie było.
Szelmy już dawno nie ma,został jedynie grób,który dzieci odwiedzają jak przyjeżdżamy do teściowej na wieś.Kwiatki zrywają,a teściowa wargi zagryza,że to przecież jej róże,jej piwonie,ale wybacza,bo dzieci przyjechały przecież do kotka,a nie do jej kwiatów...
Przykre są wspomnienia,ale czasami tak jest,że kot wybiera wolność,chociażby to miała być wolność na moment dosłownie... Głupia,źle Ci było w domu...Wybrałaś sama,a dzieci do tej pory płaczą na myśl o Tobie.
Ale Grzechotka nie została sama,nie

Bo kot,mimo powszechnych opinii,to jednak zwierze tak samo stadne,jak człowiek czy szczur
Dołączył do niej syjamek,kocurek adopcyjny Rufus.Urodzony 8 marca,w Dzień Kobiet.Został wykastrowany,choć problemów nie sprawiał,ale jego głośna,platoniczna,nocna miłość do kotki dwa piętra wyżej,nie dawała żyć nam i sąsiadom,więc bidulek stracił to i tamto

Rufus ma teraz prawie 1,5 roku,jest statecznym,inteligentnym,spokojnym kocurkiem,który kocha swoich ludziów i inne koty.
Tak,koty,bo jest ich wszystkich trzy

Grzechotka,Rufus i Diabolo.
Dołączył do nas jeszcze obecnie pół-roczny Diabolo z hodowli Guciomania*Pl.Mój pierwszy kot z papierami.
Rufus jako syjamek nowego typu rozkochał w sobie całą rodzinę,znajomych,sąsiadów - pod względem charakteru.Toż to naklejka,a nie kot!

Chodzi za człowiekiem jak pies,we wszystkim uczestniczy,nie ma opcji chociażby pójścia do wc bez niego

Śpi wtulony w człowieka - chociaż tak odrobinkę,ale zawsze blisko.Kot pies,przyjaciel.
I przypadkiem wkradł się w rodzinkę Diabolo,kocurek orientalny.Kolejny koci pies
I zwariowaliśmy do reszty
Niebawem zdjęcia
Dzieci,mąż,ja,rodzina - oszaleliśmy na jego punkcie.