Mały raczej nie kicha /dziś smarknął!/, ale jego oddech nie jest jeszcze czyściutki.
O ile słyszę jego, a nie swój.

Z grzybkiem do czynienia wcześniej nie miałam i nie umiem stwierdzić, czy jest lepiej.
Oczy!!!
Gosiu, nie piszę o nich bo nie wiem co napisać.
Oczu nie widzę! Widzę tylko białe błonki.
Oboje dochodzimy do pewnej wprawy.


Wydaje mi się, że wewnętrzna strona powiek nie jest podrażniona, chyba jest lepiej, bo nie ma też takiego wrzodzika na prawym oczku. Lewe było jakieś takie bardziej zrośnięte i to się nie zmieniło.
Trudno mi o tym pisać, bo nie wiem jak powinno być i czego po tych dwóch tygodniach zakraplania mam się spodziewać.
