Dzięki za słowa otuchy.
Nie ukrywam są mi potrzebne.
Ania powiedziała, że prześwietlimy pod koniec tych dwóch tygodni.
Wiem o rtg na Stefana i w Sowie /Pietrusińskiego - Anetka polecała/.
Wczoraj trochę posprawdzałam, bo liczyłam się z tym że może być potrzebny i że mogę ze schroniska lub lecznicy na Janosika zdjęcia nie dostać.
Na to, że nie było wcale robione, nie wpadłam.
Póki co, mam niuchać czy aby pod gipsem coś się nie rozkłada, czy nie ma otarć.
A to Mimi w swoim pokoiku.



Póki co tylko w tej pozycji, bo dziewczynka musi odpocząć!
Wybaczcie jakość, ale nie dość że robione telefonem, to jeszcze mi się ręce trzęsą.