
Ciągle za mną chodzi i skrzeczy o jedzenie - i to w dodatku ludzkie jedzenie - nic nie mogę w spokoju zjeść (w spokoju i nie dzieląc się).
Lubi praktycznie wszystko - nawet przymierzał się do świderka z Awiteksu, ale zdrowy rozsądek zwyciężył i Kacper z niego zrezygnował.
Bystra z niego bestia. Już nauczył się, że kiedy robię kawę należy przylecieć, bo za chwilę będzie mleko skondensowane
