Pupusz i Maya nie wolaja mnie nawet do podsadzania na szafe (no fakt, skacza z lozka, z podlogi nie daja rady, ale lozko stoi odsuniete 1,5 m od szafy)
Widok Puszka zawislego kurczowo przednimi lapkami na szafie i bezradnie gmerajacego w prozni tylnymi, bo ciezki kuper sciaga w dol-bezcenny
Na meblach juz polozylam kreche, musze kiedys sfotografowac ten relief wyzlobiony kocimi pazurami... no coz, albo koty, albo wyglancowane mieszkanie, na szczescie nie jestem pedantka
Z mojej trojki tylko Fifinka jest przypodlogowa, po stopniowanych meblach sie na biblioteczke jeszcze wespnie (trasa drapak-polka nad kaloryferem-biurko-biblioteczka), jednak skoki biblioteczka-szafa albo lozko-szafa juz przekraczaja jej mozliwosci, ale probowala
stad wiem, ze odwlok ma za ciezki

EDIT:O! wlasnie slysze za drzwiami syjamskie wycie polaczone z zawodzeniem
Koteckowi sie ckni
