Amyszko, dziękuję za bazarki.
Od wczorajszego wieczora wielkie zmartwienie z Zuzią. Ona jest naprawdę bardzo biedna. Ma te wyniki fatalne, wiem, jest wykończonym, wycieńczonym kotem, ale... Ja mam taką wielką nadzieję, że będzie dobrze.
Wczoraj nagle nie chciała jeść. Karmienie się nie udawało kompletnie. Dziś rano też nie jadła. No i ma cały czas bardzo niską temperaturę, grzejemy na maksa, i ona przytulona do kaloryfera leży. Rano byłam załamana, że ona nie je. I wpadłam na pomysł, żeby jej dać kitekat. Zjadła. Teraz w kitekacie będę przemycać a/d. Nie wiem, co by jeszcze jej dać, żeby zasmakowała? Ale chodzi mi o coś porządnego, odżywczego. Suchego to w ogóle nie chce. Prawdę powiedziawszy, boję się o nią. Bardzo.
To wcale nie jest tak, że się ją wzięło od tej baby i teraz będzie super - bardzo trudne to wszystko przy tak zabiedzonym kocie...
Tomek był z Tymkiem i Kitusiem w klinice w Zbrosławicach znowu. Tymek był na kontroli i bardzo ładnie sięgoi ta błona bębenkowa, a Kituś ma owrzodzony cały pyszczek wewnątrz

Mamy baterię leków.
Przepraszam, że nie zajrzę dziś do wszystkich ulubionych wątków, ale muszę iść do moich bidusiów. Czytamy razem Mankella.
