Cześć Mru!
Dziś okazało się, że Duża jest bardzo podatna na moje prośby
.
Bo ostatnio coś inaczej nas karmią-wieczorem dostajemy dużo, ale za to nie ma śniadanka (jakby Duzi nie wiedzieli, że porządne i SYTE śniadanie to podstawa!). No i dziś już tak koło 15 (przypominam, że w niedzielę była zmiana czasu-żołądek jeszcze funkcjonuje wg letniego) tak nam strasznie burczało w brzuszkach...Chodziliśmy, prosiliśmy...Duża nie reagowała, tylko gadała przez telefon.
Więc zrobiłem to, czego nigdy nie robiłem-usiadłem obok niej, zamiauczałem, pacnąłem łapka, żeby zwróciła na mnie uwagę...
PODZIAŁAŁO!!! 3 sekudy później jedzenie było w misesuni
.
BrunoP.S. Bruno pierwszy raz tak zrobił...

Nie mogłam sie oprzeć jego żądaniu...Gdyby mógł mówić, to pewnie by mnie zwyzywał za braki w stołówce...
Duża od Bruna