Bazyli & Mila watek absolutnie optymistyczny 2

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 13, 2011 19:57 Re: Bazyli&Mila, watek absolutnie optymistyczny czesc II

oooo tak
to ostatnie stwierdzam na codzień
przylezie takie małe g.... zacznie mnie tyrpać główką i udawać niewiniątko to jakoś nie mam siły się złościć
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto lut 15, 2011 22:24 Re: Bazyli&Mila, watek absolutnie optymistyczny czesc II

To prawda :lol:

u nas mistrzynią jest Miziak, robi oczy jak kot ze Shreka, minę absolutnego niewiniątka "ależ czy ja, naprawdę przypadkiem, zrobiłam cokolwiek co kogokolwiek dotknęło?" :twisted: :lol:

Ja też czasem im obiecuje, ty do Ustki, ty na parking, ty do śmietnika itd. nie działa :twisted:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Śro lut 16, 2011 13:33 Re: Bazyli&Mila, watek absolutnie optymistyczny czesc II

banda wyłudzaczy :lol:
ale i tak je kocham
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw lut 17, 2011 11:16 Re: Bazyli&Mila, watek absolutnie optymistyczny czesc II

Z okazji Dnia Kota!

Wszystkim ogoniastym życzę długiego, szczęśliwego zdrowego życia!!!!




Obrazek
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 25, 2011 21:27 Re: Bazyli&Mila, watek absolutnie optymistyczny czesc II

Wiosenne pozdrowienia bo jak slyszalam w Polsce juz realna wiosna a nie tylko kalendarzowa jak u nas.

W telegraficznym skrocie

zyjemy sobie, wlasnie tak , kazdy sobie, ja nie mam czasu dla kotow a one dla mnie. A jak juz mi sie trafil dzien wolny to doznalam szykanow w postaci osiokilogramowego rudego odwaznika wiszacego jak szmata do podlogi na moim reku. Jako osoba wysportowana inaczej ostro i jak mi sie wydawalo skutecznie oprostestowalam nie planowana silownie, no bo jak juz cwiczyc to rownomiernie wszystkie czesci ciala a nie tylko jedna reke. Jak narazie uprawiamy zapasy bo gamon ma dlugie przewody i nie moze zrozumiec mojego protestu.

Obrazek

Milka postanowila poszukac lepszego domu w okolicy, a przekonawszy sie ze ma moje calkowite poparcie wynikajace z szacunku do prawa do decydowania o sobie kazdej doroslej istoty, nagle i niespodziewanie z tego zrezygnowala. Za kazdym razem kiedy ja wracam do domu ona ostentacyjnie usiluje sie z niego wydostac na co jej od razu za pierwszym razem pozwolilam zamykajac za nia drzwi. Do wiadomosci oburzonych kocich nadopiekunczych wlascicieli korytarz jest oddzielony od klatki schodowej drzwiami wiec daleko by nie uszla co widzialam w wizjerze. Kocica na taki obrot sprawy zglupiala i wrocila pod zamkniete drzwi drac sie niemilosiernie. Chcac uniknac problemow z posadzeniem o zaklocanie spokoju i z wezwana policja przez sasiadow otworzylam jej drzwi. Wpadla do srodka jak blyskawica i zniknela za kanapa. Wiecej juz nie wykazywala checi wloczegostwa.

Obrazek

W tle naszego funkcjonowania odbywa sie wojna na poduszke ukochana do nieprzytomnosci przez rudego a systematycznie podsiadywana przez Milke. Mieszkanie moze wielkie nie jest a juz biorac pod uwage proporcje kota moze uchodzic wrecz za lotnisko miedzynarodowei miekkich wygodnych miejsc do wylegiwania nie brakuje mimo to awantury z podchodami sa codziennie o wlasnie te jedna poduszke.

Obrazek

a tak patrzac na to zdjecie czy tak sie zachowuje istota w wieku juz statecznym bo siedmioletnim chyba cos mi dziecinnieje rudy na starosc

Obrazek

Obrazek

Wojna tez sie toczy o gumowego potarganca, ktorego dostaly w prezencje oczywiscie nie ode mnie, sama nie wiem co one w nim widza jest okropny a zeby go jeszcze z taka luboscia przezuwac i trzepac sie o niego jak wiatraki to juz zupelnie wykracza poza moje mozliwosci zrozumienia

Obrazek

Mimo ze wiosny za oknem ani sladu wciaz snieg i mroz mnie napadlo na wiosenne porzadki i wszystko byloby dobrze gdyby wszedzie za mna nie lazil rudy oklaczony komentujacy wszystko co robilam wyjec co z przodu sprzatnelam to on z tylu zasypal. Jak zostal w koncu poglaskany energicznie mopem to sie jeszcze obrazil i strzelal fochy oczywiscie na swojej ukochanej poduszce.

Obrazek

Milka wszelkie moje szalenstwa na miotle na szczescie filozoficznie ignoruje gapiac sie w okno

Obrazek

I dopiero w nocy w domu mozna liczyc na spokoj. Oba futra mimo wygladu kotowatego nie wykazuja zadnej cechy zwierzat tzw nocnych, okolo 10 zapadaja w kamienny sen do samego rana

A tak wogole zapozyczajac troche filozoficzny nastroj Milki wlasnie do mnie dotarlo ze tak naprawde zadnego z moich kotow sobie sama nie wybralam i teraz wiem ze dobrze sie stalo bo kierowalabym sie oczami i emocjami wiec pewnie przytargalabym do domu zamiast rudego jakiegos zaplakanego wrzaskuna i juz by nas do tej pory pare razy wyeksmitowano bo w tym budynku niby nie wolno miec zwierzat tylko dlaczego jak rano ide do pracy to w windzie jestem molestowana przez tlum rozesmianych psich mordek. Faktem jest jednak ze tak w ciagu dnia zupelnie ich nie slychac. Moich kotow rowniez nie widac jak tylko ktos do drzwi podejdzie dematerlizuja sie w sekunde i gdyby nie to ze tu i owdzie leza widome znaki w formie myszek i pileczek to mozna by sie bezpiecznie upierac ze ich tu wcale nie ma

Milki tez bym nie wybrala bo gdybym zobaczyla cos takiego

Obrazek

to znajac moja nature bojazliwego szaraka i brak sklonnosci samobojczych nawet bym do klatki nie podeszla. A okazalo sie ze w opakowaniu mordercy siedzi milutki przytulak, ktory opowiada mi codziennie kocie bajki na dobranoc przytulajac sie i mruczac kiedy zasypiamy wieczorem.

milego wiosennego weekendu :D

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Pt mar 25, 2011 21:34 Re: Bazyli&Mila, watek absolutnie optymistyczny czesc II

Małgosia wpadła choć na chwilkę :1luvu: :D

Ostatnie zdjęcie Mili jest po prostu zabójcze :ryk: też bym nie podchodziła za blisko :lol:

Uwielbiam Twoje opowieści Małgosiu, w każdym zdaniu widać jak kochasz te swoje gady futrzaste :wink: :lol:

Też miałam kiedyś takiego gumowego "cosia", wyrzuciłam po pół godzinie, jak już zostały obżarte ze 3 końcówki :twisted:

Czyżby Bazylek miał małą przerwe w dietce? :wink:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Pt mar 25, 2011 21:42 Re: Bazyli&Mila, watek absolutnie optymistyczny czesc II

musze przyznac ze nie da sie ich nie lubic, bo dla poczatkujacego kociarza to koty idealne, nie ma demolek, wszystkie moje kwiatki w spokoju sobie rosna, nikt mi nic nie zasikuje, nigdy nie bylam pogryziona ani nawet podrapana, wysypiam sie, nikt mi nie grymasi z jedzonkiem itp itd i gdyby nie sypiace sie klaki bylyby to koty idealne. Bazyli sie nie odchudza ale udaje mi sie utrzymywac wage poprostu nie mam czasu na to cale wazenie i dzielenie, czasami wrecz jedziemy tylko na suchym, ale staram sie aby to bylo suche najwyzszej jakosci. Cieszy mnie tez to ze nawet jak sie awanturuja to jest to takie bardziej kto sie czubi ten sie lubi a nie prawdziwa awantura. Mila ja tak sobie ten twoj watek podczytuje i musze sie przyznac ze juz sie w twoich kotach zupelnie pogubilam, moglabys wstawic jakies zdjecia z opisem bo zupelnie mi sie wszystko placze i jeszcze jedno mi przyszlo do glowy jak wyglada takie karmienie jak masz tylko dwie rece i tylko dwie miski mozesz postawic jednoczesnie na ziemi :ryk:

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Pt mar 25, 2011 22:21 Re: Bazyli&Mila, watek absolutnie optymistyczny czesc II

Piękne te Twoje koty Małgosiu, zachwycam się od dawna Bazylim ( bo sama mam rudasa) ale Milka z tymi zielonymi oczkami i opowiadaniem Ci bajek na dobranoc w połączeniu z mruczankiem jest bezkonkurencyjna :D :1luvu:

Fajnie jest znowu poczytać co u Was nowego, no i zobaczyć kotuchy na przepięknych zdjęciach :D :kotek:

Bazylego na podusi wrzucam sobie na pulpit i popatrzę na niego długo, długo :D :D
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pt mar 25, 2011 22:36 Re: Bazyli&Mila, watek absolutnie optymistyczny czesc II

Małgosia, fajne jest to, ze ta dziewczyna za schroniska (przepraszam, ale zapomniałam imienia) dobrała koty idealnie i dla Ciebie i do siebie. Ale pamiętam, jak byłaś przekonana, że nigdy nie będziesz mieć miziaków :lol: a teraz? Bazyli Ci się wiesza prawie na szyi :wink: , Mila bajki opowiada :lol: :D

Małgosiu, na pierwszej stronie są u mnie zdjęcia wszystkich z krókimi opisami, oprócz Bezy i Ptysia (no ciągle nie mam kiedy zrobić zdjęć i ich wstawić), a karmienie wygląda tak, że najpierw muszę przygotować "paszę", czyli albo pootwierać puszki albo pokroić mięsko, jak już mam wszystko gotowe, to stawiam na podłodze pustą miske dla każdego, i wtedy nakładam po kolei, generalnie więszkość wie, ze trzeba te pół minuty przy swojej misce poczekać :wink: generalnie :twisted: :lol:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Nie kwi 03, 2011 18:46 Re: Bazyli&Mila, watek absolutnie optymistyczny czesc II

Po prawie trzech latach posiadania dwoch przedstawicieli chyba najbardziej kontrowersyjnej rodziny domowych stworzen futerkowych postanowilam sprobowac zweryfikowac pewne dosc powszechne poglady. Weryfikacje bedzie jak najbardziej subiektywna i nie majaca nic wspolnego z badaniami naukowymi ani nie aspirujaca do takowych. Pominelam tu absolutne idiotyzmy zwiazane z grdyka lub niemowletami bo to juz sa ewidetne dowody glupoty ale ludzkiej czyli gatunku do ktorego sama naleze i poprostu mi wstyd, bo potwierdza to tylko fakt obdarzenia glupota tych ktorzy najczesciej oskarzaja o nia innych.

Czarny kot przebiegający drogę jest zwiastunem nieszczęścia

Jeszcze w Polsce codziennie mialam okazje przekonac sie jak to funkcjonuje. Pewien sasiad mieszkajacy na parterze dzien w dzien o tej samej porze (dzisiaj juz wiem ze to nie on byl takim punktualnym pedantem ale ze to koci zegar wewnetrzny nie uznajacy zadnych zmian czasu ani innych wymyslow byl tego powodem) otwieral okno z ktorego wyskakiwala kocia strzala i dokladnie przebiegala droge tuz przede mna. Mozna by przypuszczac ze fundowala mi pernamentnego pecha na caly dzien, tym bardziej ze dosc czesto ludzie podazajacy przede mna nagle i gwaltownie sie zatrzymywali udajac ze czegos zapomnieli lub nerwowo gmerajac w torbach lub kieszeniach czekali az ja ich wyprzedze i pecha wezme heroicznie na klate co tez skwapliwie robilam.W tym czasie nie moge stwierdzic, ze wystapila w moim zyciu jakas wielka kumulacja pechowych wydarzen bo zyje do dzisiaj w jednym kawalku i dobrym zdrowiu. Ciekawostka jest ze sa kraje gdzie czarny kot to szczescie a bialy to pech. Z uporem maniaka moim idealem jest nie dosc ze czarny to jeszcze kudlaty koci diabelek

koty wylegujące się na podłodze zwiastują upały, a na krzesłach — ochłodzenie

U mnie podloga sluzy tylko do przemieszczania sie a krzesel nie mam ale to raczej upaly zwiastuja koty lezace na podlodze albo w zlewie czy wannie, a na kocykach wrecz odwrotnie choc ta druga wersja sprawdzalna jest tylko jak wysiadzie ogrzewanie co moge potwierdzic. Bardziej mi sie sprawdza teoria o polozeniu kociego brzucha do gory – upaly, do dolu mrozy.

Wersja letnia

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wersja zimowa jak padly kaloryfery

Obrazek

Obrazek

Gdy się kot myje, spodziewaj się deszczu.

Jezeli chodzi o Bazylego to wokolo powinnam miec raczej pustynne krajobrazy bo u niego z myciem jak u dziesieciolatka tyle co mama kaze, natomiast Milka powinna zamienic Toronto w serce lasow deszczowych i wieczna pore deszczowa
Kot się myje, będą goście.
I tak jak wyzej gdyby to zalezalo od kota to Bazyli zafundowal by mi wrecz pustelnicze zycie towarzyskie, a Milka wieczny przemarsz wojsk

Koty są nietowarzyskie i nigdy nie dokucza im samotność

Bzdura tak moga mowic tylko ci co nigdy nie mieli kotow albo byli zatwardzialymi psiarzami, sa towarzyskie bo jak inaczej interpretowac ze zawsze urzedujemy w tym samym pomieszczeniu i na wyciagniecie reki oraz wieczne gadulstwo Milki i to ze nie wazne jak dlugo pracuje na komputerze Bazyli lezy obok na twardym biurku lub wiszac na moim reku. Czy ktos zna jakies zywe stworzenie ktoremu nie dokucza samotnosc, czy to ze Bazyli pierwsza noc po moim powrocie z wyjazdu usiluje spedzic na moich plecach, a Milka przykleja sie do plecow to kara czy radocha ze juz znowu wszystko jest tak jak powinno byc. Byc moze jedno i drugie ale napewno nie jest to umilowanie samotnosci.

Obrazek

Koty zawsze spadaja na cztery łapy

Nie sprawdzalam i nie chce sprawdzac, natomiast Bazyli po tym jak zasnal chyba za mocno i zwalil sie z fotela wyladowal dokladnie na boku, oczywiscie spojrzal na mnie z wyrzutem ze go w pore nie zlapalam ale no jak mialam to zrobic jak moj refleks waha sie w zdecydowanie dolnych rejestrach skali, a w porownaniu do kociego jest na ciezkim minusie.

Koty są głupie lub czesciej zlosliwe

Wcale nie sa glupie poprostu jak wszystkie stworzenia na tej ziemi sa obdarzone krotszymi lub dluzszymi przewodami myslowymi ale nie mozna tego nazwac glupota bo w przeciwienstwie do ludzi wiedze niezbedna kotu do zycia maja zawsze opanowana. Co do zlosliwosci to typowy przyklad przyklejania etykiety kazdemu kto jest inny lub inaczej sie porozumiewa lub zachowuje niz przewiduja normy. Tylko ze sa to normy ludzkie i czesto bardzo indywidualne. Te zachowania ktore my potocznie uwazamy za zlosliwe zachowanie kotow sa poprostu ich sposobem powiedzenia nam czegos, ze sa chore, ze sa smutne, ze sa sfrustrowane, ze czegos sie boja lub maja inne problemy psychiczne lub fizyczne badz tez wprost przeciwnie.

Koty przywiązują się do miejsc,nie do ludzi

Nic tu nie moge powiedziec ale wiem jedno przywiazuja sie do ludzi i to bardzo mam na to dowody codziennie.

Obrazek

Jeśli kot czyścił pyszczek przed grupą ludzi – pierwsza osoba, na którą spojrzał, miała niedługo wyjść za mąż lub znaleźć żonę.

W takim razie powinnam wychodzic za maz po kazdym kocim posilku i na 100% zostac bigamistka bo nie byloby czasu sie rozwiesc

Pomylilam sie i nastawilam suszarke do prania na zbyt niska temperature w wyniku czego wyjelam poszwe lekko wilgotna i rozlozylam ja na fotelu co pozwolilo mi obalic jeszcze jeden poglad byc moze koty nie lubia wody ale wilgoc jakos im nie przeszkadza

Obrazek

A tak na koniec dla mnie wciaz najbardziej smieszna wersja kota w jednopalczastych rekawiczkach czyli Milka polidaktylka

Obrazek

No i zapomnialam jak dlugo powinno sie mrozic mieso przed podaniem kotu, a wlasnie przytargalam do domu sliczny klocek wolowinki, moze mi ktos odswiezyc pamiec? dzieki

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Czw kwi 07, 2011 21:27 Re: Bazyli&Mila, watek absolutnie optymistyczny czesc II

Magosia, po takich postach nie masz szans wywinać się od książki :lol:
Przyznam, ze nie wiem ile trzeba mrozić mięso, jak jest ze sprawdzonego sklepu, to moje częstop dostają od razu, a reszta do zamrożenia bardziej z wygody.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Sob kwi 09, 2011 15:53 Re: Bazyli&Mila, watek absolutnie optymistyczny czesc II

Dzieki Mila mieso kupuje od paru lat w tym samym sklepie i jak narazie im i mnie sluzy wcinaja az milo popatrzec. Wracamy do odchudzania grubego ale takiego jak poprzednio zeby go nawet nie zauwazyl :D

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Sob kwi 09, 2011 22:27 Re: Bazyli&Mila, watek absolutnie optymistyczny czesc II

Małgos ,jesteś saniemowita,mówiąc po Inusiowemu
Nie wiem na co Ty czekasz ,że książka jeszcze nie wydana
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Sob kwi 09, 2011 23:34 Re: Bazyli&Mila, watek absolutnie optymistyczny czesc II

Za to my pewnie zauważymy wyniki odchudzania na fotkach :wink: :lol: biedny Bazylek, znów będzie głooodny :ryk:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Nie kwi 10, 2011 19:04 Re: Bazyli&Mila, watek absolutnie optymistyczny czesc II

Bazyli opcje glodny ma wlaczona permanentnie wiec pewnie nawet nie zauwazy :D

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 88 gości