Moje koty - prosba o zamknięcie

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 07, 2008 20:03

Przed chwilą wyszła Magda, dzięki Madziu :love:
Cukier 484 :( Dracul jest kupką kociego przerażonego nieszczęścia.
jakkolwiek wydaje mi się, że minimalnie przytył i futerko jakby zaczynało porastać. No sama nie wiem czy mi się to śni (ale byłaby to halucynacja zbiorowa bo i Justynowi się tak wydaje) czy tak jest.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 08, 2008 7:49

Jeżeli macie zbiorową halucynacje to pewnie prawda. :roll:

Zdrowiej Drakulku chociaż ty, bo Lemurek nie chce :cry:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pon gru 08, 2008 16:04

Jak dzisiaj?Mam nadzieję,że lepiej.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56132
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon gru 08, 2008 16:11

Raczej bez zmian, zobaczymy co w środku (tzn jaki cukier) po wizycie cioci CC.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 08, 2008 16:24

Ten cukier w końcu musi spaść,no nie?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56132
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon gru 08, 2008 16:42

Musi, bo jak nie spadnie będzie źle :(
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 08, 2008 18:45

CC dzisiaj do nas nie dotrze :( Jutro nastąpi nakłuwanie.
Ale... :) Po raz pierwszy ucieszyłam się, że Dracul nalałna podłogę :lol: przed starciem włozyłam w siki pasek do pomiaru cukru i oto cukier ma najniższą wartość, troszkę tylko przekraczającą normę :) To pierwszy raz odkąd to paskudztwo się pojawiło.
Poza tym jest kupką stresu, kujnęłam kościstą dupkę dwukrotnie - cycloferon i antybiotyk, a teraz jak podchodzę do niego, to się biedak rozpłaszcza w oczekiwaniu na egzekucję :(
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 08, 2008 19:39

No jest biedakiem przerazonym, nie da sie ukryc, czegos takiego jeszcze nie widziałam, faktycznie zrezygnowane czekanie na egzekucję.
Dobrze, że cukier spada, pomyslcie o glukometrze koniecznie.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pon gru 08, 2008 21:57

Dobrze,że coś ten cukier spadł.Biedny Dracul,jak ma zrozumieć,że to dla jego dobra,skoro go to tak przeraża.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56132
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon gru 08, 2008 22:01

Biedny Dracul :( . Już chyba wolę, gdy kot mi zwiewa przed zabiegami czy wyjazdem, choć muszę osuwać kanapę itd., niż gdy zrezygnowany rozpłaszcza się na miejscu i usiłuje zrobić się niewidzialny :( .
Mam nadzieję, że polepszenie to jednak nie zbiorowe halucynacje i faktycznie jest w lepszej formie :D .
Kciuki nadal trzymane! :ok:
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 08, 2008 22:13

Właśnie zjadł kolację. Koszmar :( Zwinięty w kłębek pod drzwiami wejściowymi, ożywił sie przyniesiony do miseczki bo na wołanie nie reagował. Niestety już kojarzy sobie jedzenie z zastrzykiem. Każdy mój ruch w kuchni to jego przypłaszczenie sie do podłogi. Po zastrzyku pobiegłe jednak do miseczki Rysi, a po nadjedzeniu (znacznym) jej porcji poszedł do mnie i nasiusiał pod sekreterę. Jakby mnie chciał ukarać. Jak go chcę pogłaskać to cały sztywnieje w oczekiwaniu na coś potwornego :(
Jest w dotyku jakby jędrniejszy, faktycznie jakby troszkę przytył. Ale stres musi mieć straszny.
Jestem podłamana, jest coraz gorzej jeśli chodzi o jego reakcje. A przecież wiem, że bez zastrzyków umrze :( Okropne jest leczenie kota, który tak reaguje.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 08, 2008 22:24

Casica, a jakby mu nieco odsunąć porę normalnego karmienia od insuliny? Żeby nie kojarzył jedzenia z przykrością. Tak robiła koleżanka z podobnym z charakteru kotem. Dostawał zastrzyk razem z jakimś smakołykiem - nawet Whiskasem z saszetki, twarożkiem, czy co tam lubił - byle coś zjadł. Dopiero po półgodzinie, godzinie był normalny posiłek.
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 08, 2008 22:29

Problem polega na tym, że jak usiłuję dać mu zastrzyk przed jedzeniem to on ucieka, chowa się, nie chce wyjść do jedzenia. A ponoć podanie insuliny musi byc skojarzone z jedzeniem :(
To już nie jest tak, że on tylko w porze posiłków tak się zachowuje, on się cały czas tak zachowuje, czuje się zagrożony i niepewny :( po zastrzyku nie reaguje nawet na surową wolowinkę, czyli na coś, na co reagował zawsze, jeszcze miesiąc temu przed rozpoczęciem tego intensywnego leczenia. Najgorsze, że dojdzie mu pobieranie krwi i ze te zabiegi się nie skończą :(
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 08, 2008 22:38

Wiem, że musi być z jedzeniem. Dlatego koleżanka stawiała go na blacie w kuchni, jadł to, co najbardziej lubi, choć troszkę i podczas jedzenia dawała mu zastrzyk, ewentualnie inne leki, których wymagał, a dopiero po przerwie cały posiłek. Jakoś skojarzył, że zabiegi i leki są o określonych porach - między nimi już jadł spokojnie i zachowywał się normalnie. Z Carusem się udawało, ale każdy kot jest inny :( .
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 09, 2008 9:25

Pozostaje mieć nadzieję,że Dracul się może przyzwyczai.Bardzo mi go szkoda i Ciebie też,Casica.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56132
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elkaole, Google Adsense [Bot], Hana, zuza, zuzia115 i 995 gości