Koki-99 pisze:Trzeba się cieszyć takimi ostatkami jesieni, bo za chwilę w styczniu-lutym może przymrozićJa dziś nawet pranie na ogródku powiesiłam
A Miluś lata jakby mu ktoś duracela w tyłek wsadził
A to listki wiatr porywa, a to szyszka się poturla, cały czas kotełek ma zabawę
Młoda się śmieje, że wszystkie męskie osobniki dojrzewają późno, a niektóre wcale, to a propos Milusia.
Przymrozić trochę może, a najlepiej ze śniegiem. Bo co to za zima jak śniegu i mrozu nie ma

U mnie Daisy jak wybiegła przed dom to szybko zawróciła, chyba coś usłyszała, bo nastroszyła ogon jak lisica i biegiem pod drzwi wejściowe, żeby ją wpuścić do środka
