Dziś miała kroplówkę (Zuza, ona była około tygodnia tylko na kroplówkach ale po nich nie chciała jeść , a przecież musi aby jelitka zaczęły normalnie pracować i zdecydowaliśmy, ze kroplówki będą co około dwa dni, zależnie od samopoczucia Mimi), glukozę i witaminki (na poprawę apetytu). Kupki nie udało się zdobyć. Jutro znowu próbujemy, kierunek-lamblie i inne paskudztwa. Dzis miała dość niską temperaturę (troszke poniżej 38), teraz leży przykryta polarem i naświetlana jest lampką.
W domku wcisneliśmy w nią convalescence (papka- w końcu ją zdobyłam), nie za bardzo jej się to podobało ale musi jeść. Za chwilkę znowu dostanie no i obowiązkowe mycie+smarowanie pupci maścią.
Wczoraj była odrobaczana, więc moze dlatego dziś nie ma apetytu.. nie wiem, ona dziwnie reaguje na leki.
Smecta też jej nie smakuje. Jest bardzo biedna...