Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 2 do zamkn

Mati oczywiście miałaś prawo się oburzać, drapać oraz gryźć, bo podawanie kotu tabletki obraża jego godność osobistą! Ja też nie pozwalam sobie nic podać do pysia :twisted:

Sabcia współczująca

Dziękuję Kubusiu :201461

Miau, Sabciu, 20 past????

ależ musiały Ci one smakować

Jak kotki na Waszym podwórku? a ta koteczka w ciąży? Pozdrawiamy.
Zunia
ps. duża ma doła-giganta, mówi tylko o śmierci i umieraniu, siedzi godzinami i patrzy w ścianę, nic nie robi, leży itp :roll:

Zuniu, takie "nic nie robi, leży" to nasza Duża ma na okrągło, tyle że nie patrzy w ścianę tylko w tablet, czasem w telewizor i to się u niej nie nazywa dół tylko leń gigant :twisted:

Wczoraj prawie zapomniała nam dać mięsko, dobrze, że jej się w ogóle przypomniało.
Ja wczoraj kiepsko jadłam, prawie nie chciałam past. :oops:

Duża podejrzewa, że mam kłopot w kuwetce z qoopką (że nie mogę zrobić). Jestem obserwowana :oops:

Koty zewnętrzne wczoraj nie były łapane, bo Duża nie miała terminu na sterylki, ale dziś ma znowu próbować. Czasny kocur i coś chude-małe kręciło się, podejrzanej kotki (?) Duża nie widziała i martwi się, że może gdzieś urodziła...
Sabcia

Sabciu, jedz trochę.I idź do kuwetki.
Biedna ta kicia, która mogła urodzić, martwimy się z dużą
Pralcia

Sabciu, a może pasta na poślizg kupki????
i za tą biedną kotulkę :201461

Zuniazatroskana

Miau Sabciu, i jak Twoje sprawy w kuwetce??? Ja dziś słodko spałam wtulona w dużą, po południu, na łóżku naszej dużej dużej...ale od czasu do czasu podnosiłam łepek i patrzyłam w przedpokój, czy ktoś nie nadchodzi

duża mówi, że znów tęsknię

, i że jak w nocy pójdziemy spać, to nasza duża duża przyjdzie do nas we śnie i pogłaszcze mnie :cat3:

...Zunia

U nas dziś lapanka, przepraszam Zuniu, Pralciu nie miałam jak napisać. Na razie złapało się to małe niewiadomoco, niestety na oczach tej przypuszczalnej kotki, więc ona może się już nie złapać.

Dostałam dziś steryd i zjadłam 10 past :oops:

Sabcia

Duża mówi, że jak ta kotka będzie dłużej głodna, to się złapie. Ale to może trwać i trwać

Pralcia

Uff, uff, złapało się to biało-szare, o które bałam się, że to może być kotka w ciąży, a okazało się, że to wypasiony kocur jajeczny, ależ śmierdziało!

Został czarny kocur, ale to na pewno chłopak, więc nie ma gwałtu, możemy go wykastrować np. za tydzień. Wcześniej Ewa mrau chyba nie da rady, a bez niej ja nie dam rady. Ewa jest wspaniała :ok:

, a do tego od Joli Dworcowej miałyśmy Dużą klatkę, tę od broka z miau! (tj. właściwie to jest moja klatka, ja ją kupiłam, ale stale jest u Joli, bo to ona ciągle łapie koty - przedwczoraj złapała2!:twisted: ). Duża klatka jest troszkę dłuższa, sporo szersza i ma klapę otwierającą się DO ŚRODKA klatki, więc koty o wiele śmielej do niej wchodzą. Jedynym minusem Dużej klatki jest to, że jest ciężka i trudniej ją nosić.
Bardzo się cieszę, szczególnie z tego, że szaro-białe okazało się kocurem, bo martwiłam się, co będzie jak okaże się kotką karmiącą :strach:

Ciekawa jestem, co to jest to czarno-białe, wyglądało jak kociak, ale jest już tutaj od kilku miesięcy, więc kociak by urósł. Amcia['] była takim malutkim kotem, który wyglądał jak kociak, a w chwili złapania miała ok. 2 lat. Wzięłam ją do domu, bo wydawało mi się, że takie maleństwo nie poradzi sobie na podwórzu. Była podobnie dzika jak ten obecnie złapany kotek, powoli się oswoiła, ale nie do końca. Ale teraz byłoby mi ciężko wziąć do domu dodatkowego kota, bo 2 są chore. No nic, zobaczymy, co się okaże w lecznicy. Mam nadzieję, że dr Małgosia zadzwoni i coś powie o obu złapanych osobnikach :twisted: